zaraz, jedna wpadka, i już się domek waha...? I że kot rozrabia w nocy to przecież standard - jak się nim zajmą odpowiednio to z czasem się kocio przestawi na tryb dzienny... No na litość, z takich bzdetów robić problem?

A jak kot bedzie starszy albo zachoruje i będzie wymagał więcej uwagi i zabiegów, niż zwykłe nasypanie chrupek i sprzątniecie kuwety dwa razy dziennie? Jak np. się przytka i zacznie z bólu sikać po kątach? To co, cierpliwość się skończy i kot won? Jakiś ten domek nie poważny się wydaje, albo się bierze kota na zawsze "mimo wszystko", choćby łaził po suficie, sikał po ścianach i zjadał meble, albo się kupuje maskotkę

Chyba lepiej odnowić kiciowi ogłoszenia
