Ja hasła nie zapomniałam (tylko dlatego, że wszędzie mam prawie takie samo), ale też mnie tu nie było od lat

Szkoda.
Poświadczam, znam tę parę i co najmniej jednego ich kota

(i drugiego za TM

)
W ich nowym domu nie byłam, bo gdy adoptowali Bolero mieszkali w bloku, we Wrocławiu, z własnym drzewem i jednym kotem. Całkiem im potem odbiło na punkcie kotów

bo zdaje się, że kocia gromada urosła do sztuk 5
Aniu, nie mogę odnaleźć takich cudnych fotek - wujcio Boleś z dzieciarnią (może nie, ale tak mi się w pamięci zachowało), czy to było w starym temacie, czy był nowy? Nie pamiętam, trafiłam na nie w ub. roku i piałam z zachwytu, zakrapiając łezką, bo też dopiero wówczas dowiedziałam się o odejściu Szarusia.
Może spróbujesz odnaleźć?
Prześledziłam wzruszającą historię Maciejki. Kocinko, jesteś dzielna i tak trzymaj! Odtąd będzie tylko LEPIEJ
lidka_park, Kajol to dom jak najbardziej godny polecenia, dowiódł tego czynami

Niełatwo uratować świat. Uratować jedno życie jest bardzo łatwo.