Franio super miziak zamienił DT w DS ! :)

Koty i kotki do adopcji

Moderatorzy: Estraven, LimLim, Moderatorzy

Post » Pon wrz 27, 2010 13:56 Re: Krztusi się własną krwią, brak kasy na weta- pomóż przeżyć !

:mrgreen:
Obrazek

kinia098

 
Posty: 9949
Od: Pt maja 01, 2009 21:53
Lokalizacja: Darłowo

Post » Pon wrz 27, 2010 14:01 Re: Krztusi się własną krwią, brak kasy na weta- pomóż przeżyć !

martaslupsk pisze:na poczcie za przelew kasują 2,50zł :/
bardzo dziekuję Amika6 ( nie wiem czy odmieniać nick :oops: ) za wsparcie dla Franka. Już wiem ,że on nie wróci na działki ....poszukam mu domu....on za bardzo kocha człowieka.

Możesz odmieniać :D , abyś tylko K na C nie zamieniała, bo na miau jest też forumowiczka Amica przez C pisana :wink:
Obrazek

Każda przykrość nas dotyka, tylko niektóre szczególnie.

Amika6

Avatar użytkownika
 
Posty: 10614
Od: Śro sty 24, 2007 18:48
Lokalizacja: Chełm (Lubelskie)

Post » Pon wrz 27, 2010 14:04 Re: Krztusi się własną krwią, brak kasy na weta- pomóż przeżyć !

Nie przerobię cię na lodówkę ( jakoś mi się AmiCa tak kojarzy:P)

martaslupsk

 
Posty: 2778
Od: Sob paź 17, 2009 16:23
Lokalizacja: Słupsk

Post » Pon wrz 27, 2010 18:21 Re: Krztusi się własną krwią, brak kasy na weta- pomóż przeżyć !

Wróciliśmy od weta. Franek ma jakiegoś wirusa ( zapomniałam z wrażenia nazwy) wet powiedział żeby nam się tylko ten wirus nie zmutował i żeby leki zadziałały. Dostał 2 zastrzyki i coś na siusianie. Jutro kolejna wizyta.

Bardzo dziękuję Panu Patrykowi który nas dzisiaj nie skasował :D

A Franek.....rozwalił się na stole w lecznicy i mruuuuuczał:)
Wet potwierdził ,że może mieć ok 4 lat i że jest bardzo zaniedbany. Leczenie może być długotrwałe. NIe ma mowy teraz o kastracji, za bardzo wycieńczony jest.

Buziaczki od Franka dla cioteczek :1luvu:

martaslupsk

 
Posty: 2778
Od: Sob paź 17, 2009 16:23
Lokalizacja: Słupsk

Post » Pon wrz 27, 2010 20:21 Re: Krztusi się własną krwią, brak kasy na weta- pomóż przeżyć !

Ale cichutko u Frania :( :cry:

martaslupsk

 
Posty: 2778
Od: Sob paź 17, 2009 16:23
Lokalizacja: Słupsk

Post » Pon wrz 27, 2010 20:42 Re: Krztusi się własną krwią, brak kasy na weta- pomóż przeżyć !

Taka pora "ni w te ni we w te". Zaraz cioteczki zaczną zaglądać i kciukować :ok: :)
Mnie w każdym razie ulżyło, bo wygląda na to, że są duże szanse na wyzdrowienie.
Żeby jeszcze tylko zrzutka na Frania dopisała :roll:
Obrazek

graszka-gn

Avatar użytkownika
 
Posty: 3964
Od: Wto maja 29, 2007 19:04

Post » Pon wrz 27, 2010 20:43 Re: Krztusi się własną krwią, brak kasy na weta- pomóż przeżyć !

Jedyne co mi się przypomina ,że wet o jakiejś koronie mówił 8O 8O 8O

martaslupsk

 
Posty: 2778
Od: Sob paź 17, 2009 16:23
Lokalizacja: Słupsk

Post » Pon wrz 27, 2010 20:45 Re: Krztusi się własną krwią, brak kasy na weta- pomóż przeżyć !

Koronawirus - takie popularne kocie źródlo jelitowych problemów
Ale jak zmutuje - to FIP :(
"Koty trzeba chwalić, robia się od tego bardziej puchate"

taizu

Avatar użytkownika
 
Posty: 16131
Od: Śro gru 30, 2009 23:05
Lokalizacja: Mazury

Post » Pon wrz 27, 2010 20:49 Re: Krztusi się własną krwią, brak kasy na weta- pomóż przeżyć !

To dlatego kazał mi się modlić żeby nie zmutowało :cry: teraz póki nie zmutował ...są szanse dla Franka .....prawda? muszą być:( Wet mówił że będzie dobrze .....chcę mu wierzyć!

martaslupsk

 
Posty: 2778
Od: Sob paź 17, 2009 16:23
Lokalizacja: Słupsk

Post » Pon wrz 27, 2010 20:53 Re: Krztusi się własną krwią, brak kasy na weta- pomóż przeżyć !

Dyktatura pisze:
Sevi pisze:Tylko pocztowe przelewy długo idą... Poproszę o numer konta na PM, coś się wykombinuje.


Jeśli wolisz możemy się spotkać. Dasz mi kasę dla Marty ja ją przeleje na konto Kingi z którego korzysta Marta. :)


Wrrrrr, a ja dziś wysłałam już przelewem pocztowym, a to dwa dni ma iść :evil: Zdenerwowałam się na siebie.

Jak Franuś się czuje?
Zarozumiałością oraz bezczelnością człowieka jest mówienie, że zwierzęta są nieme, tylko dlatego że są nieme dla jego tępej percepcji.

Sevi

 
Posty: 64
Od: Wto wrz 07, 2010 18:12
Lokalizacja: Koszalin

Post » Pon wrz 27, 2010 20:56 Re: Krztusi się własną krwią, brak kasy na weta- pomóż przeżyć !

Troszkę podjadł.Przed samym wyjściem do weta zwymiotował. Teraz odpoczywa w kartonowej budce.Jak tylko wchodzę do kuchni to mruczy. jest wspaniały ....oby dał radę.

martaslupsk

 
Posty: 2778
Od: Sob paź 17, 2009 16:23
Lokalizacja: Słupsk

Post » Pon wrz 27, 2010 21:05 Re: Krztusi się własną krwią, brak kasy na weta- pomóż przeżyć !

Bądźmy dobrej myśli, że Franuś da radę :ok: :ok:
Obrazek

Każda przykrość nas dotyka, tylko niektóre szczególnie.

Amika6

Avatar użytkownika
 
Posty: 10614
Od: Śro sty 24, 2007 18:48
Lokalizacja: Chełm (Lubelskie)

Post » Pon wrz 27, 2010 21:10 Re: Krztusi się własną krwią, brak kasy na weta- pomóż przeżyć !

Trzymam :ok:
Franuś da radę, musi. A koronawirusy są bardzo powszechne, i na szczęście tylko czasem mutują się. Inaczej FIP-a miałaby minimum połowa kociej populacji.

Anka

 
Posty: 17254
Od: Sob mar 08, 2003 21:23
Lokalizacja: Gdynia

Post » Pon wrz 27, 2010 21:15 Re: Krztusi się własną krwią, brak kasy na weta- pomóż przeżyć !

Antybiotyk nie działa na wirusy, a tylko na powikłania bakteryjne nakładające się na te wirusy ( w dużym skrócie). Ten ropny katar to własnie takie powikłanie. Koronawirus jest wszędzie, styka się z większośc kotów. Mutacje są sporadyczne ( to własnie FIP).Chyba właśnie Anka napisałą to samo... Jakoś nie sądzę, by tym razem zmutowało. Wiem ,że to głupio brzmi, ale wiele razy mogłam polegać na swoim przeczuciu. Czy kot dostaje coś na podniesienie odporności ( choćby jakieś witaminy?)

Tosza

 
Posty: 6382
Od: Śro mar 16, 2005 21:18
Lokalizacja: Kraków

Post » Pon wrz 27, 2010 21:39 Re: Krztusi się własną krwią, brak kasy na weta- pomóż przeżyć !

Podaję mu betaglukan .mam nadzieję że na odporność wystarczy.Tosza ....to ja z braku innych perspektyw też chcę polegać na Twoim przeczuciu:)

martaslupsk

 
Posty: 2778
Od: Sob paź 17, 2009 16:23
Lokalizacja: Słupsk

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Google Adsense [Bot] i 585 gości