
Moderatorzy: Estraven, LimLim, Moderatorzy
Sheepy pisze:Taaa....akcja Krawat goes home została rozpropagowana wśród krewnych i znajomych i telefony się wczoraj urywały czy to już i czy można się z wizytą zapoznawczą pojawić. Niestety, jeszcze chwilka, jeszcze momencik.
Molli pisze:Sheepy pisze:Taaa....akcja Krawat goes home została rozpropagowana wśród krewnych i znajomych i telefony się wczoraj urywały czy to już i czy można się z wizytą zapoznawczą pojawić. Niestety, jeszcze chwilka, jeszcze momencik.
Trzeba zaprosić rodzinę i znajomych do schroniska![]()
Drugiego takiego Krawata nie znajdą, ale jest jeszcze wiele bidulków, które czekają na dom
A w najgorszej sytuacji są koty z drugiego przytuliska p.Wandy - w Ruścu.
Tam większość kotów jest "wycofanych", tam jeszcze mniej ludzi przyjeżdża, niż do Przyborówka
Sheepy pisze:Melduję, że rodzina i znajomi zostali już zabrani. Była akcja na fejsie, foty, szkoła z mojego miasta zorganizowała zbiórkę darów dla Przyborówka (dzięki koleżance- nauczycielce, wielkiej psiarze, która jest też dobrym fotografem, zrobiła świetne foty, okleiła szkołę i fejsa). W pracy też agitacja - już dwie osoby zaadoptowały nowych członków rodziny. Wiem, że to niewiele, ale małymi kroczkami do przodu.![]()
Bo tak naprawdę, większość ludzi nie ma pojęcia jak wyglądają schroniska dla zwierząt. Mój wet ( duża willa, świetne auto, rasowy pies) zrobił wielkie oczy jak mu opowiedziałam o Przyborówku. Podejrzewam, że nigdy w życiu nie był w żadnym przytuliskudla mnie mega słabo.
A propos Ruśćca- myślałam, że jest odwrotnie, bo tam jest większa kociarnia. I że koty tam są bardziej otwarte i ciut mniej nieszczęśliwe, dlatego jeżdżę do Przyborówka. No, ale w takim razie trzeba coś wymyślić. Mam to szczęście, że moja asystentka jest straszną kociarą, i w ogóle kocha zwierzęta nad życie. Angażuje się i pomaga. W tym tygodniu bierze drugiego kota z Przyborówka. Robi też akcje u siebie na osiedlu. Czas na lepszy PR dla przytulisk.
Molli - czy wiesz co się dzieje ze stroną p.Wandy? Nie można na nią wejść, jest przekierowanie na stronę ogólną dla schronisk, z której nic nie wynika
Sheepy pisze:Molli, wiesz że to co robię to minikropelka w morzu potrzeb, ale zawsze coś![]()
Niestety problem z Rośćcem polega na tym, że jest tam nieporęczny dojazd i z rozmów z ludźmi wiem, ze Poznaniacy wybierają jednak Przyborówko. Ale co tu dużo mówić - nawet ludzie z Szamotuł i okolic nie mają pojęcia o jego istnieniu:(
Ale nie ma co biadolić. Myślę, że pomysł z DT jest najlepszym rozwiązaniem, choć masz absolutną rację - łatwo nie będzie. Zacznę się rozglądać i agitować:)
Co do strony przytuliska i fotek, to wiem, że nie ma czasu na ich aktualizację, dlatego zawsze kontaktujemy się bezpośrednio z p. Wandą.
Też nie mam czasu jeździć tam często, ale pojadę tam next week po Krawata to porozmawiam na miejscu i się rozejrzę.
Bo jednak mimo wszystko w Ruśćcu koty mają wybieg, a w Przyborówku siedzą w kociarniach bez takich możliwości ( chyba, że coś się od maja zmieniło).
Stronkę zaraz sobie sprawdzę ( rozsyłam link do niej do znajomych w celach informacyjnych).
jerzykowka pisze:Sheepy![]()
![]()
![]()
Ja również jestem zdania, że priorytetem są domy dla kotków z Przyborówka, bo tam warunki lokalowe są gorsze.
No i trzeba wyciągać w pierwszej kolejności te w największej potrzebie i najbardziej spragnione człowieka - One cierpią najbardziej![]()
Byłoby idealnie gdyby znalazły się DT również dla kotków wymagających "doswojena", ale same wiecie jakie są realia...
Tym bardziej Twoje działania, Sheepy, są na wagę złota![]()
![]()
Sheepy pisze:Super. Nie mam doświadczenia w byciu DT dlatego oddaję się całkowicie Waszym wskazówkom i sugestiom
Sheepy pisze:Aha, i jeszcze coś - dzisiaj jadę z Zośką na szczepienie, zapytam mojego weta czy jest jakaś szansa na wyciągniecie z hurtowni weterynaryjnych czegokolwiek za free ( współpracowałam kiedyś z taką hurtownią i wiem, że mają mnóstwo tzw. "materiałów marketingowych").
Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 477 gości