Napisałam coś takiego do ogłoszeń:
Zgłosiła się do nas osoba z prośbą o pośrednią pomoc dla dwóch, zdrowych, rocznych kocurków. Oferty czworonogów trafiły na naszą stronę internetową. Nagle ich opiekunka stwierdziła, że koty mają tydzień na znalezienie domu. Powodem, który przedstawiła jest to, że się przeprowadza. Tym samym traktując swoich podopiecznych jak stary niepotrzebny mebel. Kobieta wychodzi z założenia, że bardziej humanitarne jest uśpienie dwóch kocurków niż oddanie do schroniska. Oczywiście weterynarz nie wykona takiej czynności ponieważ te stworzenia dopiero co zaczynają życie. Jeżeli opiekunka nie będzie miała wyboru i wypuści je na wolność? Czy dadzą sobie radę w stadzie? Odpowiedź brzmi: NIE. Czy trafiając z kanapy do schroniskowej klatki będą wiedziały jak się odnaleźć w nowej sytuacji? NIE. Dlatego też zwracam się do Państwa z prośbą o pomoc. Nasze kocie domy tymczasowe są wypełnione po brzegi, obecnie jest szczyt kociej górki. Szukam domu, który przygarnie kocurki tymczasowo do momentu adopcji. Wraz z nimi jest zapewnione wyposażenie oraz karma. Potrzebne tylko dobre serce i kawałek spokojnego kąta. Być może poszukujesz właśnie czarnego przystojniaka. Ich dotychczasowa właścicielka opisuje je tak:
"Mars jest żywiołowym, ufnym, lubiącym pieszczoty kotem, czasami gadatliwym. Powinien przebywać w domu bez innych kotów, może stać się zdominowany przez nie. Doskonale nadaje się do domu dziećmi. Ma potrzebę posiadania swojego własnego terytorium. Mars jest delikatny pod względem zdrowotnym i fizycznym i potrzebuje odpowiedzialnego opiekuna. Oprócz kociego jedzenia, Mars przepada za kiełbaską, parówką i wędlinką. Podróżnik, kiedy już się zaprzyjaźni i zaufa właścicielowi staje się bardzo uczuciowym pieszczochem i czułym kotem. Doskonale nadaje się do domu dziećmi. Ma bardzo silną potrzebę posiadania własnego terytorium, stąd nie nadaje się do domu w którym są już inne koty. Koty są nauczone korzystania z kuwety. Szybko nauczyły się zasad panujących w nowym domu. Koty wychowane były w domu pełnym miłości, spokoju, do którego trafili z ulicy jako 3-miesięczne kocięta. Niestety ich dotychczasowa właścicielka przeszła poważną operację kręgosłupa (porusza się tylko przy pomocy balkonika) i nie jest w stanie się nim opiekować kocurkami. Obecnie koty przebywają w domu zastępczym (w którym jest łącznie sześć kotów) w którym pozostać mogą najpóźniej do końca lipca. Koty przeznaczone do adopcji osobno."
Jeżeli uda się nam dzięki Państwu znaleźć dom tymczasowy, możliwe będzie stworzenie pełnego obrazu zachowania czarnuszków. Z wiarygodnym i pełnym opisem będzie łatwiej znaleźć im odpowiedzialny dom stały.
Wszelkich informacji udzielam pod wybranym rodzajem kontaktu: Magdalena: 510-244-149
internet.toz@o2.pl gg 20231936. W imieniu tych nieświadomych jeszcze stworzeń proszę o pomoc. Bieżące informacje znajdą Państwo również na kocim blogu:
http://domtymczasowy-pixia.blogspot.com/ Kocurki obecnie przebywają w Szczecinie.
Dzisiaj wieczorem lub jutro spróbuję dodać kilka ogłoszeń na naszych portalach szczecińskich.