MKAvatar (2007-2010) niepełnosprawny kocurek...odszedł :(

Koty i kotki do adopcji

Moderatorzy: Estraven, LimLim, Moderatorzy

Post » Śro lip 14, 2010 21:27 Re: MKAvatar - postrzelony, operacja - tomografia potrzebna

Dziewczyny ja też jestem z całych sił za tą opcją, tylko wet wczoraj w 99% wykluczył, że ten śrut ma wpływ na zdrowie Avatara:(
Zapomniałam napisać, że badania krwi wyszły idealnie.

Dzisiaj Avatar niemrawy strasznie :( Na szczeście troszeczke zjadl i pił wode, ale widać że obolawy okropnie. Praktycznie nie wychodzi ze swojego koszyczka. Wenflonu mu jeszcze nie wyjełam :oops:
Obrazek Obrazek

Adria

 
Posty: 1874
Od: Pt paź 28, 2005 10:59
Lokalizacja: Piekary

Post » Śro lip 14, 2010 22:10 Re: MKAvatar - postrzelony, operacja - tomografia potrzebna

Mam nadzieję, że wet i tym razem się pomylił, ale tym razem na korzyść kota. Z całych sił trzymam kciuki za Avatara. I czekam z niecierpliwością co by się ochłodziło. Na pewno ten upał nie pomaga w rekonwalescencji :(

Barbara Horz

 
Posty: 6763
Od: Wto sty 02, 2007 12:39
Lokalizacja: MiauKot

Post » Czw lip 15, 2010 20:53 Re: MKAvatar - postrzelony, operacja - tomografia potrzebna

Dzisiaj dowiedziałyśy sie ile kosztuje tomografia...682 zł za jedną cześć kota a kot składa sie z czterech, czyli ponad 2.700 cały kot 8O W przypadku Avatara, gdzie nie mamy jasnych informacji musielibysmy zrobic przynajmniej 3 cześci, głowe moglibysmy odpuścić. Czyli tomografia Avatra kosztowałaby 2000 :( :cry: Ogromna kwota :cry:

Avatara poznałam jak był jeszcze sprawnym kocurkiem. Wpadliśmy sobie wtedy w oko...to była miłość od pierwszego spojrzenia :oops: Miałam go wtedy ukraść :evil:
Obrazek Obrazek

Adria

 
Posty: 1874
Od: Pt paź 28, 2005 10:59
Lokalizacja: Piekary

Post » Sob lip 17, 2010 14:56 Re: MKAvatar - postrzelony, operacja - tomografia potrzebna

Avatara poznałam jak był jeszcze sprawnym kocurkiem. Wpadliśmy sobie wtedy w oko...to była miłość od pierwszego spojrzenia :oops: Miałam go wtedy ukraść :evil:


No i w taki właśnie sposób człek jak stara się być rozsądny i nie robić sobie dodatkowego kłopotu, bo przecież kocurek miał swoje miejsce i jedzonko. Był to co prawda tylko magazyn i nie najlepszej jakości karma, ale przecież są bardziej potrzebujące koty :( Gdybyśmy wtedy go zabrały nie doszło by do tego wszystkiego :cry:

Barbara Horz

 
Posty: 6763
Od: Wto sty 02, 2007 12:39
Lokalizacja: MiauKot

Post » Nie lip 18, 2010 8:25 Re: MKAvatar - postrzelony, operacja - tomografia potrzebna

Co u Avatara?

EwKo

 
Posty: 7319
Od: Śro paź 19, 2005 21:52
Lokalizacja: Górny Śląsk

Post » Pon lip 19, 2010 21:19 Re: MKAvatar - postrzelony, operacja - tomografia potrzebna

Avatar to bardzo dzielny kot :1luvu:
Rana pooperacyjna goi sie dobrze, ale poza tym żadnych zmian :( Wiekszość dnia przesypia...hmm, może to i dobrze :roll:

Myśle, że na dniach podejmiemy decyzje co dalej. Rozmawialiśmy z wetem, który prowadził kocurka od poczatku jak był jeszcze u starego opiekuna. Powiedział, że powinniśmy sie skupić na miejscu tego drugiego postrzału, bo to po nim kot zaniemógł.
Tutaj sie z nim zgodze tylko strasznie były opiekun miesza i boje sie, ze czegos nam nie powiedział i jeszcze coś wyskoczyć może :evil:

Możemy też zrobić mielografie, ale jest to bardzo inwazyjna metoda..faktem, że tańsza ale chyba nei o to chodzi :roll: :(

Miałam już pierwsze "uwagi", że mecze kota, ze powinnam go uśpić :(
Owszem, uważam, że taka decyzja była by trafna ale w tej pierwszej chwili po postrzale. Kiedy opiekun był świadomy tego, że nie jest w stanie zagwarantować opieki nad tym kotem i zaniedbał go niemiłośiernie :evil:

Teraz ?? Kot ma niesprawne tylne łapy, załatwia sie pod siebie (z tym bywa różnie..raz lepiej, raz gorzeJ), ale kocha ludzi. Prosi o głaski, głośno mruczy, dzielnie znosi wszystkie zabiegi, kocha inne zwierzaki...czy taki kot nie zasługuje na życie??
Obrazek Obrazek

Adria

 
Posty: 1874
Od: Pt paź 28, 2005 10:59
Lokalizacja: Piekary

Post » Pon lip 19, 2010 21:58 Re: MKAvatar - postrzelony, operacja - tomografia potrzebna

Ada, dobrze wiesz, że zasługuje, a przeliczanie leczenia kota na sterylki, co przeczytałam na jakimś wątku jest ... no powiedzmy delikatnie nie na miejscu :evil:
Prawdopodobnie, gdyby kot trafił od razu pod naszą, a właściwie Twoją opiekę już by chodził. Tu niestety dużo rzeczy nie gra i ciągle nie mamy pełnej informacji co się tak naprawdę stało. Wg tego co mówi wet, śrut w miejscu, gdzie utkwił w kocie w ogóle nie powinien mieć wpływu na tylne łapy, a kot właśnie z tylnymi łapami ma problem.

Barbara Horz

 
Posty: 6763
Od: Wto sty 02, 2007 12:39
Lokalizacja: MiauKot

Post » Wto lip 20, 2010 9:24 Re: MKAvatar - postrzelony, operacja - tomografia potrzebna

tylne łapki to problem z dolnym odcinkiem kręgosłupa, ale gdyby był przemieszczony jakiś krąg, ew. przepuklina zrobiłaby sie, mysle, że rtg wykazałoby to; przypomina mi sie Florek, który miał podobny problem- z dolnym odcinkiem kręgosłupa, tzw. małpi ogon, spowodowane było to prawdopodobnie tym, ze ktoś naderwał mu ogon, w ten sposób było został naruszony kręgosłup, najpierw jednak był problem z górnym odcinkiem, potem z dolnym , co podobno jest normalna koleja rzeczy, przemawia do mnie to, bo sama mam kręgosłup w rozsypce i dokładnie tak wyglada sprawa, zaczyna sie w jednym miejscu, za jakis czas w innym problem jest z kręgami; czy nie mogło byc tak ,że śrut uszkodził jakis krąg zanim utkwił w tkance mięśniowej, patrząc na siłe razenia, ze tak powiem, było uderzenie, a jak jest z jego ogonkiem?czy jest taki bezwładny, wiszący?
Florek miał problem najpierw z odsiusianiem, potem, nie kontrolował oddawania moczu zupełnie.Obecnie czasem ma tylko problem z utrzymaniem moczu, ogonek juz w 90% praktycznie jest normalny i Florek ma w nim czucie.Może to faktycznie nie jest do końca problem tylko śrutu, no nie wiem, tak kombinuję , moze bardziej neurologicznie podejśc do tematu niż chirurgicznie? - tak sobie głosno myślę, jesli to kręgosłup, ból przy ruchu każdym jest niewyobrażalny i praktycznie nie ma leków , które niweluja go. Wiem z doswiadczenia, że oddech głębszy moze spowodowac niespodziewany atak bólu, przez pól roku nie mogłam siedziec po 2 miesiecznym całkowitym leżeniu , wiec staram sie z tego punktu patrzeć na problem Avatara, neurologia wciaz jest dziedzina bardzo słabo znana u nas, a problemy neurologiczne cholernie bolesne

tomograf nie wykaże niczego, a koszt wielki ,jesli to problem kręgosłupa, tylko rezonans da dokładny obraz

to się nagadałam :roll: :oops:

alessandra

Avatar użytkownika
 
Posty: 26865
Od: Pon maja 07, 2007 13:04
Lokalizacja: Dolny Śląsk

Post » Wto lip 20, 2010 9:51 Re: MKAvatar - postrzelony, operacja - tomografia potrzebna

Rezonans mają w Brnie, ale nie mam pojęcia jaki to koszt. Pewni nie mały i nie ma jak kota przewieźć. Nie wiem, czy gdzieś w Polsce jest. Czy jest jakiś koci neurolog ?

Barbara Horz

 
Posty: 6763
Od: Wto sty 02, 2007 12:39
Lokalizacja: MiauKot

Post » Wto lip 20, 2010 10:37 Re: MKAvatar - postrzelony, operacja - tomografia potrzebna

Mielografia tez by wykazala zmiany w kanale kregowym, takze czy cos uciska na kanal i inne neurologiczne rzeczy.. jest tansza to fakt, u ludzi niestety juz wycofana z diagnostyki
ObrazekObrazek

77renifer

 
Posty: 699
Od: Śro lut 11, 2009 21:09
Lokalizacja: 3 city

Post » Wto lip 20, 2010 10:38 Re: MKAvatar - postrzelony, operacja - tomografia potrzebna

kociego neurologa nie ma z tego, co wiem, a rezonans jest o wile tańszy niz tomograf, przynajmniej ludzki;
czy jest szansa dowiedzieć sie, ile by kosztował tam, w Brnie?

renifer,zgadza sie, jednak, jak napisano powyżej jets to metoda bardzo inwazyjna, ja osobiscie, idac za zdaniem marych lekarzy, jestem za metodą jak najmniej inwazyjną dla organizmu, a tu zważywszy na stan kotka, tym bardziej, aby nie pojśc w drugą stronę, że metoda diagnoza moze okazac sie przyczynkiem końca życia, a nie o to tu wszak chodzi.

alessandra

Avatar użytkownika
 
Posty: 26865
Od: Pon maja 07, 2007 13:04
Lokalizacja: Dolny Śląsk

Post » Wto lip 20, 2010 10:43 Re: MKAvatar - postrzelony, operacja - tomografia potrzebna

Barbara Horz pisze:Ada, dobrze wiesz, że zasługuje, a przeliczanie leczenia kota na sterylki, co przeczytałam na jakimś wątku jest ... no powiedzmy delikatnie nie na miejscu :evil:

Mam podobne zdanie.
To forum podobało mi się właśnie z powodu kompletnie wariackiego podejścia do takich przypadków.

Jeśli mogę wtrącić swoje dwa grosze: wiem, że skuteczność homeopatii jest sprawą dyskusyjną. Ja mam z nią rozmaite doświadczenia.
Znam historie kiedy pomogła i takie, kiedy niekoniecznie.
Gdyby to był kot pod moją opieką to poza tym wszystkim co dla niego robicie - ja bym spróbowała.
Jeden z preparatów (Hypericum Injeel) na tego typu problemy chyba już nie jest w Polsce dostępny (można sprowadzić z Niemiec) ale drugi (Discus comp.) powinien być do dostania.
Jakieś (pozytywne) doświadczenia z nim związane ma forumowa EwKo - przy czym oczywiście nie można powiedzieć, że to wyłącznie zasługa homeo, że jamnik jej rodziców zaczął chodzić.
Przeciwbólowo u mnie sprawdził się Traumeel.
http://www.heel.pl/files/kwartalnik/43_14.pdf
Może warto spróbować?
OUT OF ORDER Obrazek

pixie65

 
Posty: 17842
Od: Czw paź 20, 2005 9:53

Post » Wto lip 20, 2010 10:47 Re: MKAvatar - postrzelony, operacja - tomografia potrzebna

Basiu, przypomniał mi sie Miko po urazie -niewładny tył, był u Niedzielskich na rehabilitacji we Wrocławiu, może z Niedzielskim mailowo pokazac , aby wypowiedział sie na temat tego niedowładu i czy podjałby sie zdiagnozowania kotka? zaraz znajdę ten watek

mam
viewtopic.php?f=1&t=103183&hilit=Miko

pixie, ja podzielam ta opinię, przy neurologii naprawdę homeopatia sie sprawdza i rehabilitacja, natomiast mechaniczne i imwazyjne metody dają efekt szybki, lecz na krótko, potem sa komplikacje czesto i powtórki z rozrywki :(

z pewnoscia jednak dla mnie jest jasne: ze nalezy próbowac wszystkiego, co dostępne , kazde życie jets tego warte, własnie dlatego powyżej dałam watek Miko, niektózry pewnei wyliczą , ile by sterylek wyszło za koszt leczenia tego kotka-bleee -to tyle z mojej strony za komentarz :mrgreen:

alessandra

Avatar użytkownika
 
Posty: 26865
Od: Pon maja 07, 2007 13:04
Lokalizacja: Dolny Śląsk

Post » Wto lip 20, 2010 10:59 Re: MKAvatar - postrzelony, operacja - tomografia potrzebna

pixie65, sprawdzałam i jedno i drugie jest dostępne. Tylko przy Hypericum Injeel nie ma dawkowania. Jak to się stosuje i który środek jest lepszy ?
Czy Traumeel też muszę szukać przez apteki internetowe, czy powinno to być do dostania u weta ?

Barbara Horz

 
Posty: 6763
Od: Wto sty 02, 2007 12:39
Lokalizacja: MiauKot


[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 296 gości