Kiedyś opiekowałam się lecznicową kotką bez uszek Marcysią.Pies chyba ją tak skrzywdził.Była najsłodszym,najmilszym kotkiem,ugniatała,mruczała,pomimo strasznych urazów.Mnie się podobała.A Pieszczoch ma trochę pecha,nie przez bark ucha,czy utykanie,ale,że wakacje i sezon na kociaki.Takie dorosłe muszą poczekać.Ale są i amatorzy dorosłych,a więc kciuki za Pieszczocha
Prążek pisze:wykiziaj go ode mnie, te jego wszystkie paski...
Pieszczocha nie wygłaskałam - Pieszczoch ma dom pojechał wczoraj wieczorem do siebie widac nie tylko ja się w nim zakochałam
"Człowiek nie jest apoteozą ewolucji, a jedynie ślepą uliczką pomniejszej, bocznej gałęzi jednej z mniej wykształconych podgrup ssaków." pamietnikpoldka.blogspot.com
szczegółów nie znam wiem, ze dom Pieszczocha jest częstym gościem w lecznicy Pieszczoch do towarzystwa ma jamnika
"Człowiek nie jest apoteozą ewolucji, a jedynie ślepą uliczką pomniejszej, bocznej gałęzi jednej z mniej wykształconych podgrup ssaków." pamietnikpoldka.blogspot.com