Moderatorzy: Estraven, LimLim, Moderatorzy
pisiokot pisze:Budrysku, nie widzę opatrunku, zdjęty już ?
Ten bark ma się goić bez "wsparcia" ?
Słodko wyglądają z piesiem
pisiokot pisze:To ewentualne ponowne zrośnięcie mięśni z barkiem pewnie wymaga trochę czasu. Mam nadzieję, że wet. nie będzie się śpieszył z amputacją i da Mruczusiowi trochę czasu.
Kilka lat temu kot mojej siostry poszedł do stodoły sąsiada, tam wlazł w jakieś rupiecie, nie mógł się wydostać i szarpiąc się, żeby się uwolnić wyrwał sobie kość udową z biodra. Weci chcieli go uśpić (to małe miasteczko, wybitnych wetów tam nie ma), siostra się oczywiście nie zgodziła, w końcu ktoś mądry założył tymczasowy opatrunek i kazał czekać. Trwało to ładnych kilka miesięcy, w końcu kotu wytworzył się tzw. staw rzekomy i z czasem odzyskał pełną sprawność. Widząc jak biega po ogrodzie, wskakuje wszędzie trudno uwierzyć, że kiedyś nie dawano mu szansy, że będzie chodził.
Użytkownicy przeglądający ten dział: ASK@ i 8 gości