bo jak nie lubić Baby:)
cóz ja mam napisać?
Bodzio leżał dziś spokojnie jak aniołeczek a jak zaglądnęłam do niego to od razu fikołek i "głaskaj mnie, głaskaj"

jest taki bezproblemowy, tak łagodny
że aż trudno uwierzyć że takie koty są
bawił się myszką nawet, ale nie wychodził z klatki, boi się chyba Luisa