Przygarnę koteczka/ę:)

[Shishka]

Jeszcze raz przeczytałam swój poprzedni post-nie widzę nawet słowa o względach estetycznych.Gdyby to one się dla mnie liczyły poszukała bym sobie malutkiej białej persiczki bez żadnych ubytków anatomicznych.Szczerze mówiąc bardzo urażają mnie takie zarzuty,bo totalnie do mnie nie pasują...Od najmłodszych lat interes zwierząt jest moim największym interesem,więc troszkę mi przykro...Ale cóż nie znacie mnie więc nie możecie obiektywnie ocenić,więc rozumiem:)

[Patsi]

U mnie (w Bytomiu) czeka na domek młody kocurek. Cudowny ale niesłyszący.
Tak wygląda Kiki, który szuka bardzo dobrego domku:

[Shishka]

One wszystkie są wyjątkowe,cudne,piękne...Przykro wybrać tylko jednego:)Tak jak powiedziałam,czekam na odpowiedź od znajomej w sprawie tego kociaka,co prawda z nim jest wszystko OK-tzn.słyszy,widzi itp.ale możliwe,że niedługo będzie bardzo potrzebował domku,więc zaczekam kilka dni na odpowiedź od niej.Życzę Wam bardzo,żebyście szybko znalazły im dobre domki...Będę tu zaglądać ale chwilowo zawieszam akcję poszukiwawczą:)

[Shishka]

Enedko,Ty masz najbardziej niesamowity zwierzyniec jaki widziałam...! Ten królik na psie!Ta zgoda i harmonia! Zazdroszczę Ci jak cholerka:) Rajmund strasznie mnie urzekł...Dziwię się,że nie ma na niego chętnych...Jeśli znajoma zostawi u siebie kociaka,to jeśli pozwolisz Rajmund będzie numerem jeden...?i postaram się w pewnym sensie chociaż pokryć koszty jego leczenia(choćby na raty bo u mnie też nie najlepiej z kasą).Ale do tematu wrócimy za parę dni,jak coś:)Pozdrawiam!

[eneda]

Enedko,Ty masz najbardziej niesamowity zwierzyniec jaki widziałam...! Ten królik na psie!Ta zgoda i harmonia! Zazdroszczę Ci jak cholerka:)

Nieskromnie zgadzam się
Zwierzaki zaskakują mnie na co dzień



Rajmundek jeszcze czeka, bo on musi mieć super wyjątkowy domek
Pozdrawiam!

[Shishka]

Nie powiem jak mój Tż skomentował zdjęcie powyżej bo by mnie z forum wywalili....ale krótko mówiąc nie potrafił wymyślić słowa,żeby opisać swój podziw:P
A jak się teraz czuje Pan Rajmundek? Super,że tak zaakceptował stadko przeróżnych zwierząt,z Siszą kiedyś były problemy...nie tolerowała dorosłych kotek...ale ostatnio nie bała się nawet amstaffka znajomej i gdyby nie to,że strasznie się bałam i na siłę ją izolowałam,chętnie by się z nim pobawiła:)Tak że myślę,że nie powinno być specjalnych problemów z jej strony w razie czego...Ona z tego co zauważyłam nie lubi jak zwierze się jej boi...raczej woli jak jest nachalnie przyjazne:) Eh...brakuje mi widoku dwóch wzajemnie liżących się kotów na kanapie...Uwielbiałam na to patrzeć i robiłam mnóstwo fotek...Mam nadzieję,że niedługo znów będę miała okazję...