Miss, masz przepiękne koty. Zmartwienia też przepiękne..
Nie znam Roberta..
To kolega koleżanki koleżanki koleżanki...
Proszono mnie o pomoc, rozmawiałam z nim przez telefon po raz drugi chyba tydzień temu, ale jeszcze nikt nie zgłosił się po Kocurka.

Nie wiem co z nim będzie, na razie Robert czekał, ale ile będzie miał cierpliwości to nie wiem..