Cz-wa - Czaruś zaginął we IX w Mykanowie lub okolicy-s15

Koty i kotki do adopcji

Moderatorzy: Estraven, LimLim, Moderatorzy

Post » Czw gru 31, 2009 12:40 Re: Cz-wa -2 kocice z małymi już wyłapane - I-pomoc działa

Melduję, że dopiero teraz tu dotarłam.

Częstochowa, to najokrutniejsze,
najbardziej bezduszne miasto na świecie cholera.

Pomocy choćby najmniejszej,
bądź choćby nie przeszkadzanie tym,
który pomagają....
tu nie uświadczysz. :cry: :cry: :cry:

Jest naprawdę bardzo ciężko. :(
ObrazekObrazekObrazek
ObrazekObrazek

Safii

 
Posty: 782
Od: Pt lip 31, 2009 17:24
Lokalizacja: Częstochowa

Post » Nie sty 03, 2010 22:52 Re: Cz-wa -2 kocice z małymi już wyłapane - I-pomoc działa

Sytuacja kocic i kotków bez zmian. :|
Jedna kocica - czarna z białym popiersiem - wysterylizowana, z trudem dochodzi do siebie , pewnie przez to życie na mrozie. Początkowo w obcym domu nawoływała jeszcze maluchy, tak jak to robiła na parkingu, ale teraz jest już cichutka, skromna i smutna. :( Wierzymy, że znajdzie się dla niej dobry domek.
O drugiej kotce wiemy tylko tyle, że jest, że rzadko się pokazuje. Wyobrażam sobie jak jest samotna, mimo stada kotów. :x
A maluchy dalej leczone ..... :cry:

Samantha

 
Posty: 368
Od: Śro sty 31, 2007 21:51
Lokalizacja: Częstochowa

Post » Pon sty 04, 2010 22:28 Re: Cz-wa -2 kocice z małymi już wyłapane - I-pomoc działa

a tam kotek w pudełku na mrozie.......na zawsze :?:
ObrazekObrazekObrazekObrazekObrazek

iwonac

 
Posty: 2188
Od: Śro sty 25, 2006 12:53
Lokalizacja: Częstochowa

Post » Śro sty 06, 2010 11:28 Re: Cz-wa -2 kocice z małymi już wyłapane - I-pomoc działa

a tam kotek w pudełku na mrozie.......na zawsze
a tam kotek w pudełku na mrozie.......na zawsze :?:
ObrazekObrazekObrazekObrazekObrazek

iwonac

 
Posty: 2188
Od: Śro sty 25, 2006 12:53
Lokalizacja: Częstochowa

Post » Śro sty 06, 2010 17:49 Re: Cz-wa -2 kocice z małymi już wyłapane - I-pomoc działa

Częstochowa jest najgorsza - i mogę to powiedzieć z pełną świadomością.
Mieszkałam na Śląsku (w Jastrzębiu,potem podczas studiów w Katowicach) następnie właśnie w Częstochowie i tu jest tragedia.....
Teraz mieszkam na wsi pod Częstochową i pomocy przy wyrzucanych do lasu (obok którego mieszkam) psach i kotach pomaga mi fundacja z... Dąbrowy Górniczej - "SOS dla zwierząt".
Tym ludziom nie jest za daleko, przyjeżdżają do mnie i zabierają co mogą. (Anetko jesteś wielka, jesteś aniołem :1luvu: )
a Częstochowa która jest oddalona o 15 km - umywa ręce.
Jedynie co mogę dobrego powiedzieć, to to, że dziewczyny z FFA sterylizowały mi półdzikie kotki (których w okolicy było mnóstwo - rodziły one następne zastępy dzikich kotów!) (edit - FFA pożyczały mi klatkę łapkę i kierowały na darmowe sterylki do wskazanych lecznic - i za to im jestem wdzięczna!)

A Pużaka znam aż za dobrze, TŻ ma tam mieszkanie które wynajmujemy lokatorom... akurat u niego w bloku wszyściuteńkie okienka pozabijane....
Obrazek

aksara

 
Posty: 285
Od: Nie paź 04, 2009 11:27
Lokalizacja: Częstochowa - okolice :)

Post » Czw sty 07, 2010 17:49 Re: Cz-wa -2 kocice z małymi już wyłapane - I-pomoc działa

podrzucę Częstochowę :)
Obrazek

aksara

 
Posty: 285
Od: Nie paź 04, 2009 11:27
Lokalizacja: Częstochowa - okolice :)

Post » Czw sty 07, 2010 17:54 Re: Cz-wa -2 kocice z małymi już wyłapane - Szarusia za TM

Smutno mi. Tak się cieszyłam ,że wyłapane kotki i maluchy już nie marzną i jakoś przetrwają zimę, że znajdą domki.
A dziś przekazała mi iwonac, że Szarusia .......... odeszła za TM, że ...pewnie była chora.
Jeśli tak, to tymczasowa opiekunka nie informowała, że coś się dzieje, a pytałam. I chciałam ją zobaczyć w minioną sobotę, gdy dowoziłam 50 kg żwirku. Nie zobaczyłam. A kotka była młodziutka, puchata zimową sierścią i najzdrowsza z wyłapanych. Widać nie potrafiła żyć w wielkim stadzie niezdrowych kotów na małym metrażu. Ale nie miałam jej gdzie dać......... Drugiej kotki, tej po sterylce, na pewno tam już nie odwiozę. A jutro muszę ją odebrać....

Samantha

 
Posty: 368
Od: Śro sty 31, 2007 21:51
Lokalizacja: Częstochowa

Post » Czw sty 07, 2010 18:51 Re: Cz-wa -2 kocice z małymi już wyłapane - Szarusia za TM

[*]
Obrazek

Dla naszych Słoneczek [*] Kochamy i tęsknimy.

ASK@

Avatar użytkownika
 
Posty: 56007
Od: Czw gru 04, 2008 12:45
Lokalizacja: Otwock


Adopcje: 12 >>

Post » Czw sty 07, 2010 21:24 Re: Cz-wa -2 kocice z małymi już wyłapane - Szarusia za TM

Mam nadzieję, że z pozostałymi kociakami będzie ok.....
Obrazek

aksara

 
Posty: 285
Od: Nie paź 04, 2009 11:27
Lokalizacja: Częstochowa - okolice :)

Post » Pt sty 08, 2010 13:53 Re: Cz-wa -2 kocice z małymi już wyłapane - Szarusia za TM

No tak dopiero teraz przeczytałam a więc jednak muszę napisać przykro mi ale cóż-długo rozmawiałam z samanthą ale widzę nic to nie dało.
Bardzo mi żal -złapana kicia umarła. Nie miała żadnych objawów-może wet by takie odkrył ale u weta samantha z nią nie była niestety. P.Bożenka bardzo dobrze się nią opiekowała a jej stado kotów znam i są bardzo przyjazne chciałabym żeby moje takie były.
Kotka na pewno tęskniła i dziwię się czemu drugą kotkę po sterylce jej zabrano mogłyby razem jest u mnie wielka klatka wystawowa samanha mogła ją pożyczyć i rozstawić u Bożenki jeśli chciała ją izolować od innych kotów.
Samantha pisze:Smutno mi. Tak się cieszyłam ,że wyłapane kotki i maluchy już nie marzną i jakoś przetrwają zimę, że znajdą domki.
A dziś przekazała mi iwonac, że Szarusia .......... odeszła za TM, że ...pewnie była chora.
Jeśli tak, to tymczasowa opiekunka nie informowała, że coś się dzieje, a pytałam. I chciałam ją zobaczyć w minioną sobotę, gdy dowoziłam 50 kg żwirku. Nie zobaczyłam. A kotka była młodziutka, puchata zimową sierścią i najzdrowsza z wyłapanych. Widać nie potrafiła żyć w wielkim stadzie niezdrowych kotów na małym metrażu. Ale nie miałam jej gdzie dać......... Drugiej kotki, tej po sterylce, na pewno tam już nie odwiozę. A jutro muszę ją odebrać....
.
W smierci szarusi nie ma winy kotków Bożenki ani jej zaniedbania-w śodku nocy woła mnie o pomoc gdy coś dzieje się z jakimś kotkiem. I jeżeli coś było nie tak to to ,że Samantha rozdzieliła ja z Czarną i kotka czuła się samotna byłam przeciwna ale samantha zrobiła jak uważała za słuszne. Koteczka umarła jest mi bardzo smutno ale musiała być wewnątrz chora takie rzeczy niestety się zdarzają. Nie od tego ,że była u Bożenki i nie umarła z rozpaczy bo znalazła się u Bożenki cyt.A kotka była młodziutka, puchata zimową sierścią i najzdrowsza z wyłapanych. Widać nie potrafiła żyć w wielkim stadzie niezdrowych kotów na małym metrażu.
Skąd wiesz ,że była najzdrowsza jeśli nie byłaś z nią u weta. Nawet jej nie odrobaczyłaś. To kotki Bożenki zostały narażone bo one mają najwyżej kocie katary itp ostatnio wyleczyłyśmy zaparcie u jego i świerzby. Część z nich poszczepiłam i rozpoczełyśmy systematyczne odrobaczanie. Jesli tylko coś sie dzieje to zabieram kotki Bożenki do weta sama mnie woziłaś. I może to Ty naraziłaś kotki Bożenki na jakąs chorobę ,którą przyniosła ze sobą Szarusia.
Biedna Szarusia przyniosła ze soba jakąś chorobę i umarła a jesli chcialaś Samantho ją tak wesprzeć psychicznie to trzeba było zostawic jej czarną do towarzystwa ale sie uparłaś,że nie. Jeśli chciałaś ją zobaczyć to trzeba było poświęcić więcej czasu i odwiedzać kotkę- mialaś nawet udostępniony klucz do jej domu :!: mogłaś przyjechać w każdej chwili masz samochód.
Czytając to wszystko żałuję ,że namówilam Bożenkę na pomoc bo teraz cierpi po śmierci kotki i jeszcze takie oskarżenia-kobieta żyje najskromniej jak można nie ma nic a jednak nigdy nie odmawia pomocy zwierzakom. I naprawdę jak można...brak mi słów.
Samantha jest moja koleżanką wiele dobrego zrobiłyśmy razem dlatego życzę powodzenia....nie bedę więcej "narażać" kotków,które ratujesz, żeby umierały choć były zdrowe z powodu strasznego psychicznego cierpienia w miejscu gdzie je umieściłam z taką fantastyką trudno mi dyskutować i udowadniać ,że to nie prawda. Widocznie pora żeby nasze drogi się rozeszły ja zostanę wśród tych biednych i głupich bo mają duzo kotów(często dawałaś mi do zrozumiena jak takimi jak ja gardzisz)

Szarusiu bądź szczęśliwa za TM.
ObrazekObrazekObrazekObrazekObrazek

iwonac

 
Posty: 2188
Od: Śro sty 25, 2006 12:53
Lokalizacja: Częstochowa

Post » Pt sty 08, 2010 18:13 Re: Cz-wa -2 kocice z małymi już wyłapane - Szarusia za TM

Raczej jestem osoba nie piszącą na forach nie mniej muszę na post P.Iwonyc napisać parę słów.Tak się składa że dość długo byłam sąsiadka P. Bożeny kiedy jeszcze mieszkała na ul. Słowackiego.Znałam dokładnie warunki jakie stwarzała kotom które zbierała z ulic i jak wyglądała pomoc dla tych kotów.Z wielka odpowiedzialnością mogę też stwierdzić że więcej kotów straciło życie od tej pomocy a przeżyć mogły tylko te które miały wyjątkową odporność.Brud ,smród i osoba do której nie docierały żadne logiczne tłumaczenia że tak nie powinno się trzymać żadnych zwierząt.Ponieważ ta pani nigdzie nie pracuje więc my jako sąsiedzi regularnie udzielaliśmy jej pomocy dla niej jak i dla tych biednych kotów.I prosiliśmy że jak nie ma dla siebie litości to chociaż niech się ulituje nad swoja chorą matką która wtedy w tym smrodzie z nią mieszkała i nad nami sąsiadami.Od smrodu niedobrze się robiło. Panowie wymieniający kaloryfery wybiegali z jej mieszkania i wymiotowali na podwórku.Mało tego ona nigdy nie wyadoptowała od siebie żadnego kota.Dużo osób starało jej się pomagać nie tylko sąsiedzi.Ale szybko rezygnowali chociaż ponoć zerwać kontakt z ta panią jest trudno.To działa na zasadzie dasz palec - chcę całą rękę.W końcu przy pomocy jakiejś dobrej duszy P.Bożena zmieniła miejsce zamieszkania a nam ulżyło.
Nie wierzę że wraz ze zmianą miejsca zamieszkania ta pani zmieniła swoje przyzwyczajenia .Na pewno znowu zbiera koty (inni mogą to nazywać że im pomaga) Mam taką nadzieję że może ktoś ją kontroluje w jej poczynaniach chociaż post P Iwony te nadzieję rozwiewa.P.Iwono ja nigdy nie oddałabym żadnego kota P.Bożenie.Z pani postu wynika że służy pani pomocą kotom P.Bożeny i w dzień i w nocy.Ja już to przerabiałam z tą osobą.Dlatego życzę pani wytrwałości.Tylko koteczki żal...
Ludzie którzy nie lubią kotów w poprzednim wcieleniu musieli być myszami....

Coola

 
Posty: 6
Od: Czw cze 04, 2009 22:27
Lokalizacja: Czewa

Post » Pt sty 08, 2010 22:57 Re: Cz-wa -2 kocice z małymi już wyłapane - Szarusia za TM

Rozumiem ,że sąsiedzi odetchnęli z ulgą ale przecież problem kotów pozostał. Co do całej ręki to przecież kot nie żyje rok tylko nawet kilkanaście lat i musi jeść codziennie. Gdyby inni zajęli się sumiennie sprawą kotów to P.Bożenka nie musiała codziennie karmić połowy miasta i ratować kotów-krytykujesz warunki jakie stworzyła kotom to czemu nie stworzyliście im lepszych skoro było tak wiele pomagających. Trzeba było wziąść odpowiedzialność- karmić sterylizować leczyć. Wtedy ona nie musiałaby brać zwierząt. Kotom nie można pomagać doraźnie trzeba solidnie zająćsię sprawą. Może Ty zastąpisz P.Bożenkę -wskażę Ci kilka miejsc chętnie odpocznie. Nie przyszło Ci do głowy ,że ona tyle robi bo ini nie robią nic albo tylko wtedy kiedy mają ochotę. Nie byłaś u P.Bożenki nie wiesz w jakich warunkach była kotka. Trzeba było zgłosić się jak Samanta szukała miejsca dla kotek. Pamiętam jak wszyscy krytykowali Villas,że zbiera ranne psy ale jakoś nikt inny tego nie robił. Ktoś MUSI ZAJĄĆ SIĘ ZWIERZĘTAMI NA ZAWSZE NIE NA CHWILĘ. Niestety tych kotów nikt inny nie chciał. Masz okazję znajdź domy dlas kotów samanthy i wielu innych żeby nie trafiały do Bożenki. Na początek dla tych które dokarmia P.Bożenka możesz je przed nią uratować. Czekam na efekty Twoich działań w tej sprawie.
A jeszcze jeżeli uważasz ,że to przez nią umarła kotka to udowodnij mam wrażenie ,że nic nie zrozumiałąś z tego co pisałam do samanthy.
ObrazekObrazekObrazekObrazekObrazek

iwonac

 
Posty: 2188
Od: Śro sty 25, 2006 12:53
Lokalizacja: Częstochowa

Post » Sob sty 09, 2010 0:21 Re: Cz-wa -2 kocice z małymi już wyłapane - Szarusia za TM

Jeszcze się taki nie znalazł coby uszczęśliwił wszystkie stworzenia chodzące po tym świecie a w tym i koty.
Ja mam pod opieką swoje koty (5) i te które dokarmiam w miejscu w którym obecnie mieszkam.Zapewniam że jest ich spora gromadka.Ale nie mam zamiaru się licytować ani też wyręczać P.Bożeny w czymkolwiek.Tak jak pisałam -karmiłyśmy ,leczyłyśmy dawaliśmy pieniądze.Była pomoc nie tylko sąsiadów ale ludzi z zewnątrz też .
Ja mam taka zasadę że każdy powinien brać na swoje barki taki ciężar odpowiedzialności jaki jest w stanie udżwignąć.P.Bożena zbiera koty bez mała z całego miasta.I te chore i te zdrowe .Czy to jest pomoc ,czy to jest odpowiedzialne.Dla mnie nie.
Właśnie wróciłam z karmienia moich podopiecznych.Jestem za nie odpowiedzialna - wiem że czekają codziennie na mnie i na jedzenie.Ale ja nie będę jeżdzić po całym mieście i dokarmiać koty z prostej przyczyny że po:
1.nie mam na to czasu
2.nie mam zdrowia(jestem dużo starsza od Bożeny)
3.finanse mam ograniczone
Chciałam zauważyć że koty w Częstochowie są nie tylko dokarmiane przez te osoby które tu się udzielają na tym forum.I nie chodzi tylko o dokarmianie ale sterylizowanie też i leczenie jeżeli jest taka konieczność.
Co do bywania u p.Bożeny to bywałam i to nie raz -na Słowackiego i jeszcze raz podkreślam że nie dałabym jej żadnego kota pod opiekę.Jeżeli poprawiła swoje warunki bytowe to dobrze chociaż trudno mi w to uwierzyć.
A co do pani Villas -to jaki los zgotowała tym psom ?Czy te psy były tam szczęśliwe? Uwiązane na łańcuchach przy budach,głodne ,gryzące się.Czym jej warunki różniły się od warunków schroniskowych tak krytykowanych przez ludzi kochających psy ,koty? Człowiek pomagając nie może stracić kontroli nad tym co robi bo wtedy to już nie pomoc tylko cierpienie dla obydwu stron.Takie jest moje zdanie.
A wracając do sprawy P.Bożeny to nie będzie żadnych efektów działań z mojej strony bo nie mam zamiaru działać w tym względzie.
Ja mam wyrobioną opinię w tym temacie.Koniec,kropka!!
Ludzie którzy nie lubią kotów w poprzednim wcieleniu musieli być myszami....

Coola

 
Posty: 6
Od: Czw cze 04, 2009 22:27
Lokalizacja: Czewa

Post » Sob sty 09, 2010 0:34 Re: Cz-wa -2 kocice z małymi już wyłapane - Szarusia za TM

Ps.Jeszcze tylko wypowiem się w sprawie szukania domków dla kotów.Ja mam swoich podopiecznych którym szukam kochających właścicieli .Moja opieka obejmuje też adopcje a wchodzą tylko pod uwagę sprawdzone domy.W tej chwili mam na tymczasie 2 koty i zero chętnych.Dlatego w tej materii też nie pomogę.Przykro mi.
Ludzie którzy nie lubią kotów w poprzednim wcieleniu musieli być myszami....

Coola

 
Posty: 6
Od: Czw cze 04, 2009 22:27
Lokalizacja: Czewa

Post » Sob sty 09, 2010 0:41 Re: Cz-wa -2 kocice z małymi już wyłapane - Szarusia za TM

No cóż czasem tak to się czasem kończy w starszym wieku-zdanie wyrobione i go nie zmienię koniec kropka w niczym nie pomogę koniec kropka więc skoro nie ma się nic do zaoferowania poza krytyką to może lepiej się.....koniec kropka.
ObrazekObrazekObrazekObrazekObrazek

iwonac

 
Posty: 2188
Od: Śro sty 25, 2006 12:53
Lokalizacja: Częstochowa

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 54 gości