Brzydalek FIV+ prosi o dom... Już w DT :)

ewar pisze:Odwiedzam czasem watek Łabądków.Aż trudno uwierzyć,co z kota może wyrosnąć przy odrobinie troski.

HA

A jakbyś odwiedziła wątek Grzywki to mogłabyś zobaczyć co z kota może wyrosną przy pewnym...ehem...nadmiarze troski :arrow:

Czy Ty myślisz,że nie odwiedzam? Jestem od początku, tylko nie piszę.

To taki żarcik był :wink:

Oj ...... bidulcu

Kciuki przedświątecznie :ok:

Ja też uważam, że to piękny kot.
Dzwonię do okulisty umówić wizytę :roll:

Ja tam mam dobry wzrok. :mrgreen:

Jesooo, może ktoś by jakieś konkrety napisał??? :roll:

Jak myślisz,po co piszemy takie różne tam? Niech ten wątek będzie na samej górze.Problem w tym,że on musi pójść do niezakoconego domku.Jak taki znaleźć na forum? Niezakocony,znaczy niedoświadczony, a kto uwierzy,że ten kot będzie zdrowy i piękny? Ja to wiem ,podobnie jak inni forumowicze.

ewar pisze:Jak myślisz,po co piszemy takie różne tam? Niech ten wątek będzie na samej górze.Problem w tym,że on musi pójść do niezakoconego domku.Jak taki znaleźć na forum? Niezakocony,znaczy niedoświadczony, a kto uwierzy,że ten kot będzie zdrowy i piękny? Ja to wiem ,podobnie jak inni forumowicze.

A ja to niby nie wiem? :lol:

Mnie o konkrety od osób decyzyjnych i doinformowanych bardziej bezpośrednio chodziło.

jest jeszcze opcja domku z kotem który też ma FIV.
Może ktoś z dogomanii mógłby wątek tam założyć? Bo FIV tak jak jest w pierwszym poście nie jest groźny dla psów... tylko czy ten bidulek nie będzie miał stracha jak podejdzie do niego merdający ogonek... :roll:

jednak mając perspektywę ogonka a klatki schroniskowej... to jednak ogonek wygrywa na całej długości... :ok:

A może ktoś ma kociolubnych super boskich sąsiadów?

Choć znając życie ci boscy sąsiedzi są już pewnie zakoceni...

Mam konto na dogo,ale nie umiem się tam poruszać.To jest jakiś pomysł,każdy trzeba wykorzystać.Gdyby chociaż jakiś osobny pokój,prawda? Powtórzyć testy,a nuż okaże się,że był to fałszywy alarm?

Też tak może być... :roll:

To ja kilka baaardzo ogólnych słów o FIV.

Co najwazniejsze, wirusa FIV nie należy demonizować, nie należy się go panicznie bać.
Wirus FIV nie lata w powietrzu, nie tak łatwo się nim zarazić. Nie zostaje na miskach, nie pływa w wodzie - ginie w środowisku zewnętrznym. Przenosi się w wyniku dotkliwego pogryzienia, od dawna już ten właśnie sposób jest wskazywany przez naukowców jako najczęstsze źródło zakażeń. Kot z FIV może zyć długo, jeżeli ma stworzone odpowiednie warunki (mniej stresu = dłuższe życie). Przyczyną kłopotów zdrowotnych FIVków jest stopniowa utrata odporności, stąd istotne jest regularne podawanie kotu-nosicielowi immunostymulatorów - preparatów pobudzających system odpornościowy.
Jeżeli kot miał robiony test Elisą, jest szansa, że nie jest nosicielem (bardzo mała, ale zawsze), ponieważ Elisa nie jest testem określającym obecność genomu wirusa we krwi, a testującym obecność antygenu. Wynik dodatni oznacza tylko, że kot miał jakąś styczność z wirusem, bronił się przed nim i wytworzył przeciwciała.
Po więcej informacji ZAPRASZAM NA WĄTEK FIVKÓW.

Schroniskowce to takie fajowe koty, wdzięczne, kochające, odżywają w domach. Mam nadzieję na cud w przypadku kotusia...

Nie wiem dlaczego tak uważam,jakieś przeczucie,że on ma świerzb i nic więcej.

atrophy pisze:Jeżeli kot miał robiony test Elisą, jest szansa, że nie jest nosicielem (bardzo mała, ale zawsze), ponieważ Elisa nie jest testem określającym obecność genomu wirusa we krwi, a testującym obecność antygenu. Wynik dodatni oznacza tylko, że kot miał jakąś styczność z wirusem, bronił się przed nim i wytworzył przeciwciała.

A to ja malutki komentarz do tej kwestii, w oczekiwaniu na jakoweś info o samym kocie.

Test Elisa, to nic innego jak `stały test płytkowy`. I tyle. Natomiast, co wykrywa [antygen, czy przeciwciała] zależy od tego, jakich `odczynników` użyto w samym teście. Np. testy na FeLV mogą wykrywać albo antygen [czyli ten składnik samego wirusa, który powoduje odpowiedź immunologiczną organizmu, w związku z tym wykrywa samego wirusa], albo przeciwciała [wytworzone przez organizm w kontakcie z wirusem, białe ciałka krwi].
Test na FIV jest testem wykrywającym przeciwciała, gdyż jakikolwiek kontakt z wirusem i wytworzenie przez organizm przeciwciał powoduje zakażenie. Wirus FIV po zakażeniu nie jest nigdy eliminowany z organizmu. [Inaczej niż np. wirus PP - po wyleczeniu wirusa nie ma ale przeciwciała utrzymują się przez jakiś czas.] W przypadku FIV - są przeciwciała - jest wirus.

JEDNAK. Testy Elisa mogą dawać `przekłamany` wynik. I to zarówno w jedną, jak i drugą stronę. Dlatego te testy zwykle się powtarza.

Jest jeszcze kwestia przeciwciał matczynych z mleka. Kociaki mogą mieć przeciwciała FIV, nie będąc jednocześnie nosicielami wirusa - dlatego testy u kociąt uważa się za kompletnie niemiarodajne do czasu aż ich ukł. odpornościowy zacznie funkcjonować samodzielnie. [Przyjmuje się minimalny wiek ok. 12-16 tygodni.]

Hopsaj, Paskudzie :ok:

Brzydalek FIV+ prosi o dom... Już w DT :)

Kto przegląda forum