Kochana, powiem Ci tak:
mam w domu teraz 8 kotów, w tym 7 to młodziaki. Rozrabiają i wariują. Ósma to starsza (dokładnie nikt nie wie, bo trafiła do mnie z ulicy) dama z chorymi nerkami. Nie bawi się, nie zwraca uwagi na ferajnę, ze względu na stan zdrowia najchętniej leży sobie na podusi. Młodziaki wydają się rozumieć, że ciocia nie ma siły na szaleństwa. Nie zaczepiają jej, nie męczą. Także nie ignorują, czasami przychodzą sprawdzić, co ma w misce i dotknąć czule noskiem. Ale nigdy nie było między nimi żadnych spięć.
Jeśli Twoja mała nie jest konfliktowa i nie zaczepia innych zwierząt, nie powinna stanowić także problemu dla Bonda. Wydaje mi się, że towarzystwo jest dobre w (niemal) każdej postaci, więc nie obawiałabym się zupełnie niczego. Jeśli moja chora Werbena doskonale żyje w stadzie 7 innych, pełnych werwy kociaków, to Bond u Ciebie z pewnością także będzie się dobrze czuł.
Tyle z moich doświadczeń.
Pozdrawiam ciepło i.. odwagi

Ja bałam się przy każdym nowym kocie, przy każdym zupełnie niepotrzebnie. Ile serca i ciepła im dasz, tyle problemów masz z nimi mniej!