DT?-bezdomne koty, kocięta oswojone-Gdańsk proszę o pomoc!!!

Koty i kotki do adopcji

Moderatorzy: Estraven, LimLim, Moderatorzy

Post » Śro paź 14, 2009 14:06 Re: DT?-bezdomne koty, kocięta oswojone-Gdańsk proszę o pomoc!!!


Dołączenie: Pią Mar 02, 2007 10:28
Posty: 2835
Miejscowość: gdynia
kinga-kinia napisał(a):
TrisK my już nie mamy gdzie upychać kotów :( Możemy pomóc w taki sposób ze :przyślij na naszego maila PKDT zdjęcia kociaka oraz wzruszajacą treść ogłoszenia i twoje dane kontaktowe (tel,mail) a my umieścimy kociaka na naszej stronie internetowej.Możemy załatwić tańszą sterylizację ale z dowiezieniem kota musiał byś sobie sam poradzić.Nie jesteśmy w stanie wszystko za wszystkich zrobić jesteśmy małą grupką osób takich apeli jak twój mamy mnóstwo.Jeszcze jedno co możemy zaproponować to umieszczenie kociaka w hoteliku u Iza5 ale to są koszta czy stać cię na nie ?

albo u pani krysi z rąbu, ona wiele nie zażąda za DT u siebie na wsi.
jeżeli nie ma innego wyjścia- zawieź kociaka do azylu, nie może na ulicy pozostać bez opieki....



Tego maluszka ze zdjęcia wzięła Marea (chwała jej za to) ale tam jest jeszcze 12 kotów do opieki w tym z 5 młodych :((

TrisK

 
Posty: 103
Od: Pon paź 12, 2009 9:30

Post » Śro paź 14, 2009 14:07 Re: DT?-bezdomne koty, kocięta oswojone-Gdańsk proszę o pomoc!!!

Marea pisze:Kotek jest kochany, tuli sie, mruczy, choc komforty zycia w mieszkaniu sa mu obce co widac i mam z nim maly problem bo nie chce kuwetkowac :( TZ sie strasznie zaczyna wnerwiac, bo to go mierzilo najbardziej a ja twierdzilam ze koty odrazu wiedza przeciez co i jak :) takze latam za malym jak tylko nie spi krok w krok i skutek nijaki, wsadzam i wsadzam do kuwety, wolam moja kicie by mu pokazala co i jak a ten nic heh, zamkniety w malej lazience nasiusial na kafelki, mam nadzieje ze ogarnie ten temat szybko :) Pozdrawiam


Te dzikuski z Nowego portu, i wcześniej jeden dzikusek, dały się przekonać żwirkiem silikonowym. Jeśli nie- piaseczek, taki drobniutki.
Jeśli ma tą samą kuwetę co Twoja kicia- zrób na początek dwie, może się bać jej zapachu. I kilka razy dziennie ćwiczenia fizyczne: wsadzamy kotka do żwirku (cały czas mówiąc cichutko żeby się nie zaczął bać kuwety), drapiemy jego przednimi łapkami przez chwilkę w żwirku- i wychodzimy, żeby miał prywatność.

Jeszcze może być że kuweta w ruchliwym miejscu, albo za blisko jedzonka.

Poker71

 
Posty: 5149
Od: Nie lip 01, 2007 15:03
Lokalizacja: Pomorze

Post » Śro paź 14, 2009 15:12 Re: DT?-bezdomne koty, kocięta oswojone-Gdańsk proszę o pomoc!!!

Poker71 pisze:
Marea pisze:Kotek jest kochany, tuli sie, mruczy, choc komforty zycia w mieszkaniu sa mu obce co widac i mam z nim maly problem bo nie chce kuwetkowac :( TZ sie strasznie zaczyna wnerwiac, bo to go mierzilo najbardziej a ja twierdzilam ze koty odrazu wiedza przeciez co i jak :) takze latam za malym jak tylko nie spi krok w krok i skutek nijaki, wsadzam i wsadzam do kuwety, wolam moja kicie by mu pokazala co i jak a ten nic heh, zamkniety w malej lazience nasiusial na kafelki, mam nadzieje ze ogarnie ten temat szybko :) Pozdrawiam


Te dzikuski z Nowego portu, i wcześniej jeden dzikusek, dały się przekonać żwirkiem silikonowym. Jeśli nie- piaseczek, taki drobniutki.
Jeśli ma tą samą kuwetę co Twoja kicia- zrób na początek dwie, może się bać jej zapachu. I kilka razy dziennie ćwiczenia fizyczne: wsadzamy kotka do żwirku (cały czas mówiąc cichutko żeby się nie zaczął bać kuwety), drapiemy jego przednimi łapkami przez chwilkę w żwirku- i wychodzimy, żeby miał prywatność.

Jeszcze może być że kuweta w ruchliwym miejscu, albo za blisko jedzonka.


:) ahh probowalam juz wszytsko, sa 2 kuwety, 2 rodzaje zwirku, no bo moze zapchowy mu nie podchodzi :) drapanie mizianie, napycham mu kiszki i czekamy czekamy ale twardy jest :) bylismy dzis u lekarza i jest chory biedulek, pomimo ze wyraznych oznak zewnetrznych na pierwszy rzut oka nie widac, ma zajete pluca badz oskrzela, charczy i ciezko oddycha, dostal 2 zastrzyki ale byl dzielny no i musimy jezdzic na zastrzyki przez kilka dni
Mam nadzieje ze twoja maluszki coraz lepiej?

Apropo zwirku jeszcze, wzielam nawet ziemie z balkonu i zmieszalam ze zwirkiem w duzej ilosci i to tez na niego nie dziala....
Dostalam maila dzis od pary szukajacej kotka w spr. ogloszenia ktory kiedys dalam ale tamten kotek gdzies przepadl takze zaproponuje im tego kociaka, bo tez milusi i kochany, moze wezma!! :ok:
Ostatnio edytowano Śro paź 14, 2009 15:18 przez Marea, łącznie edytowano 1 raz
Obrazek

Marea

 
Posty: 4721
Od: Pon lut 23, 2009 22:05
Lokalizacja: Gdańsk

Post » Śro paź 14, 2009 15:18 Re: DT?-bezdomne koty, kocięta oswojone-Gdańsk proszę o pomoc!!!

Kocurro nie jest dobrze. Rzezi tak ze w calym domu slychac. Kociczka szaleje za to, jakby w zyciu chora nie byla.

Kurza twarz, uwieziona w gdyni jestem, juz 2h temu mialam wracac a tu wichura, przeciez to moje tico to mi z estakady zwieje!

w kazdym razie z gryzelda sie oczywiscie, dogaduja. Bialaska zachwycona ze ma "dzialajace" kotki (czytaj takie co biegaja, i jeszcze jej czasem lapa pacna to juz w ogole zabawa). Pokazuje im ze tu zarelko, ze dobre zarelko (od tego "pokazywania" to sie wczoraj porzygala z przezarcia), ze czlowiek jest ok, zacheca do zabawy i wychodzenia z katow. Spia osobno, ale to mloda kicia wiec instynktow macierzynsko-przytulajacych jeszcze nie ma.
Ostatnio edytowano Śro paź 14, 2009 15:24 przez Poker71, łącznie edytowano 1 raz

Poker71

 
Posty: 5149
Od: Nie lip 01, 2007 15:03
Lokalizacja: Pomorze

Post » Śro paź 14, 2009 15:22 Re: DT?-bezdomne koty, kocięta oswojone-Gdańsk proszę o pomoc!!!

Poker71 pisze:Kocurro nie jest dobrze. Rzezi tak ze w calym domu slychac. Kociczka szaleje za to, jakby w zyciu chora nie byla.

Kurza twarz, uwieziona w gdyni jestem, juz 2h temu mialam wracac a tu wichura, przeciez to moje tico to mi z estakady zwieje!

w kazdym razie z gryzelda sie oczywiscie, dogaduja. Bialaska zachwycona ze ma "dzialajace" kotki (czytaj takie co biegaja, i jeszcze jej czasem lapa pacna to juz w ogole zabawa). Pokazuje im ze tu zarelko, ze dobre zarelko (od tego "pokazywania" to sie wczoraj porzygala z przezarcia), ze czlowiek jest ok, zacheca do zabawy i wychodzenia z katow. Spia osobno, ale to mloda kicia wiec instynktow macierzynsko-przytulajacych jeszcze nie ma.



Hehe, moj brat pracuje w Gdyni, cos dzwonil mowil ze moze miec problem z powrotem bo podobno trakcje skmki pozrywane, pogoda jest naprawde tragiczna, w glebi kraju podobno zima, molo polamane, koniec swiata!
Moja kotka tez za nim chodzi, lapie go lapa za szyje i podgryzuje chcac sie bawic ale on malutki i chorutki ze ma ja w nosie, czasami baranki jej strzela i sie do niej tuli, bo prawdziwy miziak z niego...ale weterynarz kazala mi ograniczyc kontakty tych dwoje w miare mozliwosci zeby nie ryzykowac....
Obrazek

Marea

 
Posty: 4721
Od: Pon lut 23, 2009 22:05
Lokalizacja: Gdańsk

Post » Śro paź 14, 2009 15:24 Re: DT?-bezdomne koty, kocięta oswojone-Gdańsk proszę o pomoc!!!

tu jest foto ONej (i ten Pan co mowil ze po co kolejne koty)
viewtopic.php?f=13&t=101323&start=45

Jak zwirek be to piaseczek. taki bialy drobny bez kamykow. w sklepach pod kwioatki lub na sciezki taki sprzedaja albo swisnij z jakiej budowy
(ja kiedys jak do budowlancow poszlam "po piaseczek" to malo ciezarowka nie wracalam tak sie panowie usmiali)

Poker71

 
Posty: 5149
Od: Nie lip 01, 2007 15:03
Lokalizacja: Pomorze

Post » Śro paź 14, 2009 15:33 Re: DT?-bezdomne koty, kocięta oswojone-Gdańsk proszę o pomoc!!!

sabina skaza pisze:super, ja zawsze stawiam swojego tżeta w sytuacji krytycznej, gdy juz kot u nas jest hehehhe......obecnie nie mamy tymczasków, bo dzieci za maleńkie, ale robiłam kilka niezłych akcji, a jak mąź sie darł, to ryczałam i mówiłam, że on nie ma serca. zawsze miękł, ale teź mam strasznie cięźko z teżetem w tej kwestii.


Po pewnych wydarzeniach ostatnich dni mialam kiepski humor i wczoraj sam sie zgodzil po dluzszej rozmowie zebysmy wzieli tego kotka, bo nie byl dziki i w miare zdrowy i pojechal ze mna po niego takze skonczylo sie ok
Obrazek

Marea

 
Posty: 4721
Od: Pon lut 23, 2009 22:05
Lokalizacja: Gdańsk

Post » Śro paź 14, 2009 15:52 Re: DT?-bezdomne koty, kocięta oswojone-Gdańsk proszę o pomoc!!!

Poker71 pisze:tu jest foto ONej (i ten Pan co mowil ze po co kolejne koty)
viewtopic.php?f=13&t=101323&start=45

Jak zwirek be to piaseczek. taki bialy drobny bez kamykow. w sklepach pod kwioatki lub na sciezki taki sprzedaja albo swisnij z jakiej budowy
(ja kiedys jak do budowlancow poszlam "po piaseczek" to malo ciezarowka nie wracalam tak sie panowie usmiali)

Miziaczek bedzie z tej szaraczki :) koty najlepsze sa do kurzy :)
Obrazek

Marea

 
Posty: 4721
Od: Pon lut 23, 2009 22:05
Lokalizacja: Gdańsk

Post » Śro paź 14, 2009 18:04 Re: DT?-bezdomne koty, kocięta oswojone-Gdańsk proszę o pomoc!!!

Słuchajcie ja nie mam pojęcia jak pomóc tym kotom mieszkania mamy pozapychane kotami :( ....a może wyjściem było by umieszczenie kociaków w hoteliku http://www.opiekanadzwierzetami.pl/ ....tu na forum zorganizujcie zbiórkę na hotelik ...
Obrazek Obrazek
Moje tymczasy viewtopic.php?f=1&t=120108&p=6675666#p6675666
Madzia ur 16.09.2011 :)

kinga-kinia

 
Posty: 4684
Od: Wto sty 27, 2009 19:28
Lokalizacja: Gdynia

Post » Czw paź 15, 2009 11:50 Re: DT?-bezdomne koty, kocięta oswojone-Gdańsk proszę o pomoc!!!

Kilka fotek malego gagatka z dzis, po wczorajszym zastrzyku, wieczorem chlopak nabral wigoru i szalal, wieczorem i w nocy nalał na sofe w salonie i koc, zalal 2 :x cale szczescie ze sofa skóropodobna to latwo sie wyczyscilo, ale rano poszedl za moja kotka do kuwety i zrobil siusiu, takze modle sie do boga oby juz mu tak zostalo bo TZ wyrzuci mnie razem z nim z domu huh :)

http://www.fotosik.pl/pokaz_obrazek/978 ... c9614.html
http://www.fotosik.pl/pokaz_obrazek/494 ... 4187e.html
http://www.fotosik.pl/pokaz_obrazek/285 ... b7e0d.html
Obrazek

Marea

 
Posty: 4721
Od: Pon lut 23, 2009 22:05
Lokalizacja: Gdańsk

Post » Czw paź 15, 2009 12:26 Re: DT?-bezdomne koty, kocięta oswojone-Gdańsk proszę o pomoc!!!

Ale sliczny , trzymam kciuki zeby wzial przyklad z kotki Twojej i korzystał z kuwety :ok: :ok: :ok:

gisha

 
Posty: 6078
Od: Wto sty 17, 2006 12:01

Post » Czw paź 15, 2009 12:48 Re: DT?-bezdomne koty, kocięta oswojone-Gdańsk proszę o pomoc!!!

Kocia dusza pisze:Oj dziewczyny, ja podziwiam.. u mnie taka sytuacja to się mało nie zakończyła moją wyprowadzką (taka była groźba z jego strony), bo jest to jednak szantaż emocjonalny i granie na czyichś uczuciach, nieuczciwośc itp. (jeśli mówił wcześniej, że nie). Ja od tej pory pytam..

Mojego Tżeta koty nie wzruszają, tzn jak są zdrowe sliczne i rezolutne to i owszem, ale tak to zawsze podkresla, że zgadza się na koty ze względu na mnie. A raczej zgadzał, po tym jak odeszła nasza długotymczasowa kicia po chorobie Tżet nie chce widzieć kotów w domu. Myślę, że to dlatego, ze bardzo zaagnażował się w jej leczenie, robił zastrzyki (ja się bałam), pomagał w kroplówkach itp itd.. Ale mam nadzieję, że uda mi się go przekonac jeszcze do jakichś kotów, chociażby maleńtasow - do takich zawsze najłatwiej.

Marea jeśli poprzedni domek zgubił kota, to może zanim oddasz im tego to dowiedz się co się z tamtym stało.. :roll:
Obrazek Obrazek

soso

 
Posty: 851
Od: Śro lis 26, 2008 7:38
Lokalizacja: Trójmiasto

Post » Czw paź 15, 2009 13:29 Re: DT?-bezdomne koty, kocięta oswojone-Gdańsk proszę o pomoc!!!

soso pisze:
Kocia dusza pisze:Oj dziewczyny, ja podziwiam.. u mnie taka sytuacja to się mało nie zakończyła moją wyprowadzką (taka była groźba z jego strony), bo jest to jednak szantaż emocjonalny i granie na czyichś uczuciach, nieuczciwośc itp. (jeśli mówił wcześniej, że nie). Ja od tej pory pytam..

Mojego Tżeta koty nie wzruszają, tzn jak są zdrowe sliczne i rezolutne to i owszem, ale tak to zawsze podkresla, że zgadza się na koty ze względu na mnie. A raczej zgadzał, po tym jak odeszła nasza długotymczasowa kicia po chorobie Tżet nie chce widzieć kotów w domu. Myślę, że to dlatego, ze bardzo zaagnażował się w jej leczenie, robił zastrzyki (ja się bałam), pomagał w kroplówkach itp itd.. Ale mam nadzieję, że uda mi się go przekonac jeszcze do jakichś kotów, chociażby maleńtasow - do takich zawsze najłatwiej.

Marea jeśli poprzedni domek zgubił kota, to może zanim oddasz im tego to dowiedz się co się z tamtym stało.. :roll:


Moj nie chce brac kotow bo nie chce miec zniszczonego i 'zaszczanego' mieszkania, na ktore pracowal dobrych kilka lat i jasne ze jest to jakis argument i go rozumiem bo tymbardziej przy dzikusach zawsze cos sie takiego zdarza dlatego dwoje sie i troje by sladow bytowania kotka bylo jak najmniej, w nocy byla pobudka, tzn TZ mnie obudzil ze cos w salonie spadlo, koty szalaly i cos naprzewracaly, musialam z malym posiedziec, wrzucic koc do wanny, zasikany, umyc sofe i podubka godzinna byla, TZ tez sie wlaczyl i chodzil po mieszkaniu marudzac i szukajac sladow siuskow, :evil: nasza kota rezydentka jest wyjatkowo czysta i grzeczna i nie niszczy nic absolutnie w domu nawet po stolach nie chodzi czy szafkach komodach, ma swoj drapak i jej wystarcza
Co do ludzi poszukujacych oni chcieli kotka ktorego jakis czas temu wrzucilam na PKDT, on bytowal u moich rodzicow na osiedlu przesiadywal u mojej mamy w pracy cale dnie, szukalam mu domku ale mieszkal pod chmurka, mial byc wziety do ktorejs dziewczyn wspolpracujacej z PKDT ale okazal sie za duzy wiec nie mialam jak zapewnic mu domku, TZ kategoryczny sprzeciw oczywiscie, wtedy bylo jeszcze w miare cieplo ale przestal sie pokazywac :( mam nadzieje ze ktos go wzial do domku.......dlatego zaproponowalabym im tego maluszka bo szukaja kota wyjatkowo grzecznego i spokojnego
Obrazek

Marea

 
Posty: 4721
Od: Pon lut 23, 2009 22:05
Lokalizacja: Gdańsk

Post » Czw paź 15, 2009 13:48 Re: DT?-bezdomne koty, kocięta oswojone-Gdańsk proszę o pomoc!!!

Marea, moge tylko podzielic się moim doswiadczeniem.Jak biore kociaki spod chmurki, to na 2-3 dni zamykam z kuweta w łazience, dopiero jak przekonam sie ze umieją korzystac , to wypuszczam "na pokoje".
Prawdę mówiac nigdy mi sie nie zdarzylo zeby któres zalatwilo sie poza kuwetą, tylko kuweta zawsze dostępna musi byc, jeśli w pokoju sie bawi to postaw w poblizu miejsca, gdzie najczęściej przebywa.

A ludzie, którzy chcą kotka wyjatkowo spokojnego i grzecznego nie moga brac maluszka, który bez przerwy broi, bo zaraz Ci go oddadzą, albo wyrzucą :(

gisha

 
Posty: 6078
Od: Wto sty 17, 2006 12:01

Post » Czw paź 15, 2009 15:12 Re: DT?-bezdomne koty, kocięta oswojone-Gdańsk proszę o pomoc!!!

gisha pisze:Marea, moge tylko podzielic się moim doswiadczeniem.Jak biore kociaki spod chmurki, to na 2-3 dni zamykam z kuweta w łazience, dopiero jak przekonam sie ze umieją korzystac , to wypuszczam "na pokoje".
Prawdę mówiac nigdy mi sie nie zdarzylo zeby któres zalatwilo sie poza kuwetą, tylko kuweta zawsze dostępna musi byc, jeśli w pokoju sie bawi to postaw w poblizu miejsca, gdzie najczęściej przebywa.

A ludzie, którzy chcą kotka wyjatkowo spokojnego i grzecznego nie moga brac maluszka, który bez przerwy broi, bo zaraz Ci go oddadzą, albo wyrzucą :(


Dzis poprawa, kotek od rana kuwetkuje, uhh :ok: raz musialam wsadzic, pozniej sam poszedl na kupke :ok: bylo tez pierwsze odkurzanie i mycie podlog i znoisl dzielnie :) co do kotkow to jak wiecie sa rozne charakterki, mialam kilka w swoim zyciu i sa kotki ktore nawet jako male nie broja wyjatkowo jakos, inne masakra!! :twisted: maluszek jest naprawde nieuciazliwy, bezblednie korzysta z drapaka i na nim sie wyzywa, uwielbia spac wtulony w czlowieka i jakos mojej kotki nie czepia szczegolnie, bardziej ona jego wciaz gania - chwyta za szyje i podgryzuje, ale dzis widze ze maly zaczyna sie bronic i czasem zasadzi jej lapa jak przegina :) a przy okazji ona go tez traktuje troche jak syneczka, wylizuje i czysci :) no nic jedziemy do weta na kolejne zastrzyki ;)
Obrazek

Marea

 
Posty: 4721
Od: Pon lut 23, 2009 22:05
Lokalizacja: Gdańsk

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: misiulka i 6 gości