[SOPOT] Zejście na plaże nr 25 - małe kociaki z kleszczami!

[mpacz78]

Super, będę działać! do zimy uda nam się kilka kotek wysterylizować.
Tak myslałam, może tego kocurka złapac w klatke łapkę żeby mu advocata czy stronghold zakropić, to ma z miesiąc działania miałby spokój z tymi kleszczami - spróbuję może sie uda.

[mpacz78]

Super :]
Mnie jeszcze martwią te kleszcze :/ , że też maluch nie da się złapać, jeszcze trochę będą większe od niego :/ oby nie złapał jakiegoś choróbska.
Ani TOZ ani schronisko w Sopocie nie odpisało mi na maila czy coś będą chcieli poradzić więc nie wiem czy ktoś oprócz Ciebie mpacz78 się nimi zainteresuje. A napisałam o kleszczach, w drugim mailu dałam nawet linka do fotki z tymi kleszczami ale zero odzewu może w poniedziałek.
Pozdrawiam!

Byłam tam wczoraj - młodych kotków obu nie było.
Nie wiem co się z nimi stało - nie wiem czy to był dobry pomysł żeby informować o tym TOZ, co niby oni mogą zrobić - jedynie złapać i zamknąć w schronisku, nie wiem czy to jest lepsze dla kotów niż życie na wolności.
Saggi, masz jakąś odpowiedź od nich o tych kotkach? Czy oni je złapali? Czy są w schronisku?

[saggi]

Schronisko mi odpowiedziało, że mają czarnego kociaka, ale o reszcie nic nie pisali.

Ja myśle że dla dużych kotów schronisko dobre nie jest bo zaznały wolności i by cierpiały za kratkami, a raczej nikt by ich nie zaadoptował, ale dla malucha który zimy może nie przeżyć, ma tone kleszczy, a nie daje się złapać żeby je wyjąć, a dodatkowo ze schroniska może go ktoś wziąć, bo małe kotki jednak ludzie biorą to lepiej że tam wylądował.

[mpacz78]

No nie wiem, ja mam spore wątpliwości, te kotki nie były takie małe, a były już dość dzikie, nie wiem czy się w schronisku oswoją - jak się nie oswoja to watpie czy ktoś zaadoptuje takiego kota, tam nikt nie ma tyle czasu żeby im poświecać, nie wiem też czy wiekszym zagrożeniem dla nich były te kleszcze czy choroby wirusowe popularne w schronisku jak koci katar czy koci tyfus - panleukopenia...
byłaś kiedyś w sopockim schronisku? moim zdaniem niedobrze się stało że one (lub tylko on) tam trafiły. No ale cóż ja nie byłam w stanie im pomóc, ty pomogłaś tak jak umiałaś...

[biamila]

Niestety schronisko w Sopocie nie ma warunków odpowiednich dla małych kociąt, jest tam tragiczna sytuacja. Nie oddałabym tam kociaka, wolałabym aby żył sobie na wolności miałby większe szanse przeżycia...te koty mieszkają w budkach ogrodzonych siatką, proszę się tam wybrać i zobaczyć.

[saggi]

Ech
To trzeba było mi napisać zanim napisałam do nich maila :/
Ale na przyszłość będę wiedziała.

[KarolinaS]

Ech
To trzeba było mi napisać zanim napisałam do nich maila :/
Ale na przyszłość będę wiedziała.

"na przyszłość" dziewczyno zacznij myśleć

[Agnieszka Marczak]

[mpacz78]

nikt nie wiedział, że zamierzasz pisać do TOZ maila więc nie napisałysmy ze nie masz pisać, pomyśl gdyby to było takie proste to zamiast męczyć się z dt zawoziłybyśmy wszystkie bezdomniaczki do schronisk i problem z głowy, ale niestety w schroniskach jest jak jest, szczególnie w sopockim
Że dt jest lepszy niż schron wie każdy, czy "wolność" jest lepsza niż schron - można dyskutować - ja twierdzę że w większości przypadków tak.

[KarolinaS]

no to kiedy zakładamy wątek z prośba o pieniążki na sterylki????

[gisha]

viewtopic.php?f=1&t=100874

Monisia juz taki na kotach zalozyla

[saggi]

Generalnie powiem tylko tak, świetnie potraficie zmotywować nowe osoby do pomagania kociakom i wspieracie normalnie rewelacja!!
Mnie na szczęście nie zniechęciliście, bo za bardzo mam świra na punkcie kociaków ale gdyby to chodziło o ludzi (bezdomnych czy chorych) na przykład i postanowilabym zaczac im pomagac i sie angażować, to po takich tekstach na pewno bym zrezygnowala i dala sobie spokoj.
Zmiencie podejscie bo możecie odstraszyć nowych :/

Może i z małym czarnym wtopiłam, ale teraz mogę się pochwalić moim osobistym malym sukcesem Łatek i Plamka z fundacji koci pazur mają domki i mimo że byłam od nich 300 km dołożyłam swoje aby im pomóc http://kocipazur.org/index.php?id=778 4 i 5 zdjęcie od samego dołu to właśnie te dzieciaki :].
Serce mi promienieje że zostaną na zawsze w pamięci ludzi którzy wejdą na stronę pod imionkami które sama dla nich wymyśliłam . Szkoda tylko że nie są razem, ale nie można mieć wszystkiego.
Bede nadal pomagać kociakom, ale już raczej nie na tym forum, dzieki za motywacje .

[KarolinaS]

szczerze mówiąc mało mnie to obchodzi...

[aga-zgaga]

saggi ma racje. nawet jak ktos popelni blad, ale intencje ma dobre, to mozna go o tym poinformowac, zeby na przyszlosc takich bledow unikal. ale nie odstraszac, zeby zniknal z forum. przeciez i tak jest nas za malo. tyle nieszczescia, ze nie da rady ogarnac. ostatnio sledze ponizszy watek i serce mi sie kraje na kawalki nad kocim nieszczesciem i ludzkim sq*synstwem.
viewtopic.php?f=13&t=101791
skad przecietny obywatel ma wiedziec, ze zwierzeta nalezy chronic przed toz-ami? zreszta toz-y tez sa rozne.
kazdy majacy dobre checi jest tu potrzebny. saggi i kazdy inny. dzieki forum ludzie maja szanse sie dowiedziec, co robic, zeby pomagac w dobry sposob.
im wiecej osob przeglada forum, tym wieksze szanse, ze ktos nastepny pomoze kolejnej biedzie. na przyklad tej kotce, do ktorej link tu wkleilam i o ktorej nie moge przestac myslec.
kurcze, gdyby nie to, ze mam takie zakocenie, juz bym ja stamtad brala. a to jest tylko jedna z wielu strasznych historii na tym forum.
ale to u was akurat sie dzieje. moze ktos pomoze przy okazji?