Czarnusia przemówiła po kociemu, że nie życzy sobie żadnych leków. Mam duży problem żeby ją złapać, a postanowiłam ujemnym kotom i nietestowanym dać resztkę starego interferonu. Nie wiem czy jeszcze działa ale może tak więc je pasę, w tym także Czarnusię. Na szczęście kicia jest zdrowa i nic poza tym nie musi dostawać. Nie może się tylko ciągle przyzwyczaić do zmiany miejsca postoju, bo musiałam ją wyeksmitować z salonu. Miała tam wygrzane miejsce na parapecie a w kuchni jest dużo zimniej, zwłaszcza, że ciągle się wietrzy. proponowałam Czarnusi przeprowadzkę na górę bo Perełka zwolniła miejscówkę w sypialni ale kicia jakoś nie ma na to ochoty.

Teraz będzie jej kolej na testy więc jeśli wyjdzie dodatnia to i tak wróci na ulubiony parapet, nie wiem tylko czy bym chciała
