7-letnia Ciri - zostaje u siebie

[San]

Bez zmian.
Było parę telefonów, ale to nie było to...

[Korciaczki]

Bez zmian.
Było parę telefonów, ale to nie było to...

Ciri słoneczko... bezie dobrze
Jeszcze znajdziesz wymarzonego Dużego...!
Skaczna pierwszą, pokaż się światu!

[Anna61]

Bez zmian.
Było parę telefonów, ale to nie było to...

[San]

Opiekunka Ciri podjęła decyzję, że kotka jednak zostanie. Ciri zaczęła przyzwyczajać się do mieszkania, powoli zaczyna wychodzić ze "swojego" pokoju. Nie jest to jeszcze zupełnie komfortowa sytuacja, ale biorąc pod uwagę małe szanse na adopcję... Mamy nadzieję, że będzie tylko coraz lepiej.

Serdecznie dziękuję wszystkim, którzy śledzili wątek i służyli pomocą

[Anna61]

Opiekunka Ciri podjęła decyzję, że kotka jednak zostanie. Ciri zaczęła przyzwyczajać się do mieszkania, powoli zaczyna wychodzić ze "swojego" pokoju. Nie jest to jeszcze zupełnie komfortowa sytuacja, ale biorąc pod uwagę małe szanse na adopcję... Mamy nadzieję, że będzie tylko coraz lepiej.

Serdecznie dziękuję wszystkim, którzy śledzili wątek i służyli pomocą

Oj, bardzo się cieszę!

A co u niej słychać?
Przyzwyczaiła już się?
A może zdjęcia z nowego domku nieśmiało można poprosić?

[San]

Rozmawiałam z Właścicielką Ciri. Jest coraz lepiej, Cirilla przychodzi w nocy spać do łóżka i mości się na nim wygodnie pomiędzy dwoma psami
Wygląda na to, że chociaż z trudem, to jednak kicia zdołała w końcu zaakceptować nowy stan rzeczy i odnaleźć się w nim. Drastyczne zmniejszenie przestrzeni życiowej, choroba, a potem śmierć ukochanego Pana... ciężko jej było Ale najważniejsze, że już jest dobrze

[Anna61]

Ojejku, jak wspaniale!
I piesków się nie boi.

[San]

Ciri pozdrawia

[Anna61]

Śliczna Cirunia.

Dobrze, że zaakceptowała swoje nowe życie.

Buziaczki dla panienki.

[Anna61]

Ciri pozdrawia

Też pozdrawiamy Cirunię.

Wszystko dobrze z koteńką?