POZNAŃ Płomyczek-rudy mały szkielecik -zgasł :(

Plomysiu

Tak mi zle

Plomysiu masz szanse na nowe zycie nie podawaj sie Kochany :cry:

Płomyczek leje mi się przez ręce, ma zaburzenia równowagi, czasem bezgłośnie pomiaukuje. Wystawiłam moje koty do salonu, a Płomyczka wzięłam na noc do siebie do łóżka. On bardzo lubi się przytulać, być głaskany i leżeć na kolanach, widać że wtedy czuje się spokojniejszy.

Co to też się nagle stało, że aż tak się pogorszyło. Już byłam pewna, że kryzys minął i najgorsze już za nami.

Cały czas

zaciskamy za Płomyczka :ok:

walcz Maluszku nie poddawaj się!!!!

Mocno trzymam kciuki!

Płomyk weź się nie wygłupiaj! Gdzie Ci będzie lepiej?

3mam kciuki!
:ok:

Straszna wiadomość

Ale mam ogromną nadzieję, że jednak da radę! Płomysiu, kochany kotku tyle wycierpiałeś, jesteś już na prostej. Proszę walcz!

Rozmawiałam właśnie z Cairo.
Jest bardzo, bardzo źle.
Płomyczek leży z nią w łóżku, ledwie oddycha.
Nie wiem czy będzie z nami rano...

Nie wiem co się stało ,że tak się dramatycznie pogorszyło.
Jeśli dożyje ranka może się uda.

Trzymajcie Kochane...

To nie tak ma być .
Mały , dasz radę :ok:

cairo pisze::( Płomyczek leje mi się przez ręce, ma zaburzenia równowagi, czasem bezgłośnie pomiaukuje. Wystawiłam moje koty do salonu, a Płomyczka wzięłam na noc do siebie do łóżka. On bardzo lubi się przytulać, być głaskany i leżeć na kolanach, widać że wtedy czuje się spokojniejszy.

Co to też się nagle stało, że aż tak się pogorszyło. Już byłam pewna, że kryzys minął i najgorsze już za nami.

Płomyczkowi życzę woli życia, a Tobie tyle siły, żebyś mogła ją wlać w jego ciałko.

Jesteś cudownym człowiekiem, Cairo. Mam nadzieję, że Płomysiowi jest pisane jeszcze długie, dobre życie w kochającym domku, ale jeśli nie… to przynajmniej ma szansę odejść w cieple, spokoju i otoczony serdecznością wspaniałego Człowieka.