Bazyluś już we własnym superowym domku

Oczywiście już była przyssawka i ciumkanie szyjki nowej mamuni Ani, mamunia zachwycona maluchem

Ziuta mniej! burczy, fuczy, bluzga chyba w obcym języku i stara się pokazać maluchowi, kto tu rządzi. Bazylek radzi sobie jak może, nastroszy ogon jak szczotkę i udaje groźnego. Ale przed chwilą podpadł Ziuteczce niemożebnie, bo wyjadł jej porcję jedzonka, zresztą bezczelnie na jej oczach i bezczelnie po tym, jak właśnie skończył swoją. Pani Ania mówi, że Ziutka nie posiada kieszeni, ale gdyby miała, to nóż by się jej otwierał. Taka była zła!
Ale jesteśmy dobrej myśli

Bazyluś zauroczy Ziutkę też

i Ziuteczka odpuści
Wiem, że maluch jest naprawdę w mądrym, wspaniałym i pełnym miłości DOMU
