Dziekuje tomkowi_k za 100zl na sterylizacje kotki p.Pozdzikowej wstepnie kotka umowiona na sterylizacje na poniedzialek,jest to ostatnia kotka pani P do sterylki,dwie zaginely.
Dzieki Amika za wstawienie zdjec i jeszcze raz dziekuje tomkowi za jedna sterylke ale mam kolejny problem,oczywiscie sterylki,w Szczebrzeszynie kobieta latem podrzucila sasiadce w woreczku trzy szczeniaczki,suczki,bo szczeniaczki-pieski zostawila,a suczki w worek i do sasiadki.Mimo ,ze sasiadka probowala ratowac maluchy,karmila je butelka,nie udalo sie I ta kobieta ma rowniez kotke,mowila,ze kotka moze byc w ciazy,o pomocy gminy nie ma co marzyc,i kotke trzeba by wysterylizowac.
Wegielka z dzialki jest chora,ma wysuniety caly czas jezyczek,nie ma apetytu,wypada jej siersc i nie wyglada za dobrze.trzy tygodnie temu odrobaczylam ja.Przydal by sie jej DT.
Na miejscu, u pani Basi czy kogos innego, nie ma szansy na DT? Gdzies dalej nie liczylabym na cud. Tudziez na adopcje chorego kota z dzialki, o ktorym nie wiemy, jak by sie zachowywal w domu. Najwieksze szanse na adopcje doroslych kotow sa wlasnie w okolicy, w Zamosciu... Wilhelm przeciez juz znalazla pare dobrych domow dla doroslych kotow na miejscu. Tylko skad wziac kase na weta dla Wegielki...
A ja zawiozłam 2 kotki od pani P. do nowych domów i z jednego mam fajne zdjęcie tylko nie umiem wkleić.Szkoda ,że Dora nie ufa mi w kwestii szukania domów, bo to naprawdę był dobry dom i mogła tam pójść Węgielka albo Fela. A tak skorzystała kotka od pani P.
Ech, no wlasnie. Dobrze, ze skorzystaly kolejne koteczki. Rewelacyjnie Ci ida adopcje doroslych kotow Ja nawet zrobilam ogloszenia Wegielce, ale naprawde wyadoptowanie doroslej kotki z dzialek na Warszawe, gdzie sa setki ogloszen kotow sprawdzonych w DT w domowych warunkach, jest malo realne. A domy wychodzace sa przy ruchliwych drogach. Trzeba probowac szukac domow w okolicy, to sie sprawdza, jak widac. Jest malo ofert i ludzie tak nie przebieraja, a dom tez mozna sprawdzic i byle komu nie oddawac
Wegielka jest chora,ma wysuniety jezyczek,wypada jej siersc,ma biegunke i kupe mialu w uszach,poniewaz spi na weglu,to wiadomo co w uszach.Wymaga wizyty u weta. Czy moze ktos pomoc? Poza tym na dzialce pojawil sie kocurek z krwawiacym ogonkiem,na koncu ogonka jest kikut bez siersci,ktory krwawi. W ubieglym roku byl podobny kocurek,z ogonkiem-kikutem,ktory pojechal do Opola,tam mial amputowany ogon,uratowany zostal w ostatniej chwili,teraz trzeba pomoc temu biedakowi.
Nie ma pieniedzy na leczenie,na transport,na sterylki,nie mowiac o innych rzeczach,tylko sie zalamc na wiosne beda male kotki do adopcji,mysle,ze ok.20 dwie kobiety pytaly o sterylizacje,czy ktos nie pokrylby kosztow,nic nie moglam zrobic,kotki sie urodza i na dzialce tez dwie kotki beda mialy male,a gdyby byly wysterylizowane,nie bylo by problemu. No coz,sama nic nie moge zrobic
A jakaś akcja zbiórkowa na miau? Na FB? Bazarki? Żeby tylko zebrać choć na jedną sterylkę, żeby tylko choć jeden kociak nie przyszedł na ten zasrany świat