Koty z Hucianego Grodu cd.

[ewar]

Nie ma szans.
Dzisiaj leje, ale jakoś dostać się do Kulek muszę. Mieszkanie jeszcze wygrzane, nie jest zimno, ale wilgotno, nie znoszę tego Domowe koty najedzone, kuwety posprzątane, a było co sprzątać Deszcz nie zacina, koty mogą być na balkonie i są. Od dłuższego czasu balkonu nie zamykam w ogóle, mieszkanie jest więc nieco większe. Niech tak będzie jak najdłużej.

[ewar]

Leje okrutnie Do Buni poszłam na piechotę, ale do Kulek już się nie wybieram, nie ma sensu. Poczekam, może się przejaśni. Jedzenie mam spakowane.

[ewar]

Wypogodziło się na chwilę i podjechałam do Kulek. Była Lila i kocia mama, gruba już bardzo Sreberka nie było, czarny kocur też się nie pojawił. Na Sreberko długo czekałam, dzwoniłam dzwonkiem, nic z tego. Może dostała coś jeść w knajpie, może coś upolowała, nie wiem. Zobaczę jutro.
edit: Dorota przejeżdżała przez park i spotkała Sreberko. Miała trochę jedzenia, więc kotka zjadła. Ufff!!

[aga66]

A u nas nie pada i cieplutko. Dobrze, że Sreberko zjadła

[ewar]

Dzisiaj ma być ciepło i sucho.
Spieszę donieść, że Renia przyjechała i Bunia jest szczęśliwa. Przywitała Renię w przedpokoju, łasiła się, przytulała. Ona bardzo pragnie ludzkiego towarzystwa, a ja jej tego zapewnić nie mogę w stopniu takim, jak być powinno Renia na pewno coś o kotce napisze, wklei jakieś zdjęcia, będą do ogłoszeń. Trochę mnie to odciąży, spróbuję zrobić jakieś większe porządki.

[ewar]

Kulki nakarmione. Sreberko czekała koło domku, dostała miskę, troszkę zjadła, ale bała się chyba kociej mamy. Dałam jej więc miskę w pobliżu torów i tam jadła. Kocia mama jest bardzo gruba , lada dzień urodzi. Lila też najedzona, ale w miskach jedzenie zostało "na potem".
Adaś mi się odkłaczył, tylko nie wiem dlaczego akurat na komputer Zabezpieczony na szczęście, a kot odczuł ulgę.

[ewar]

Rozmawiałam z Renią. Bunia spała w jej łóżku, ale nie całą noc. Kotka bawiła się Myślałam, że ona nie lubi się bawić, ale najwyraźniej bardziej jej zależało na przytulankach, kiedy tam byłam. Bawiła się torem z piłeczką. Renia też się z nią pobawi, pomajta wędką, może też laserek ją zainteresuje.

[ewar]

Zapowiada się piękny dzień, słonecznie, ciepło, ale bez upału. Podjadę do Kulek, mam nadzieję, że Sreberko przyjdzie, chociaż dzisiaj niedziela, a w ten dzień ona rzadko bywa. Domowe koty oczywiście już po śniadaniu, kocury na balkonie, bo jest na nim bardzo przyjemnie. Lucy też chwilę tam była, ale już wyszło słońce, więc weszła do mieszkania. Dzień jak co dzień.

[ewar]

Bąbel w drodze do Radomia, tam przesiadka i podróż do DS-u w Warszawie. Domek super, forumowy, na pewno napisze, co i jak. Bąbel będzie miał towarzystwo malutkiej, kociej dziewczynki. Uczucia mam ambiwalentne, jak zwykle, bo kocham Bąbla, ale będzie miał zdecydowanie lepiej niż u mnie. Bardzo, bardzo dziękuję za domek Dziękuję Arcanie za ogłoszenia , tym razem obyło się bez wizyty PA, nie była potrzebna
Jadę do Kulek, napiszę później.Poproszę o kciuki za przyjaźń kocio-kocią, to najważniejsze.

[egwusia]

No proszę

[ewar]

Dziękuję
Czekam na wieści, mam mieć telefon, kiedy Bąbel dotrze do Radomia.
U Kulek byłam. Trzy kotki się zjawiły, najadły, mam nadzieję. Czarny kocur się nie pojawia. Tak to wygląda. Jutro Dorota ma dyżur, jakoś do niej więcej kotów przychodzi.

[MAU]

Bąbelku kochany wszystkiego najkociego w Twoim WŁASNYM , OSOBISTYM DOMU STAŁYM Słodziaku

Edit
Zgubiłam jedno słowo

[ewar]

Dzięki Bąbel już powinien być w Radomiu.

[mir.ka]

Bąbel w drodze do Radomia, tam przesiadka i podróż do DS-u w Warszawie. Domek super, forumowy, na pewno napisze, co i jak. Bąbel będzie miał towarzystwo malutkiej, kociej dziewczynki. Uczucia mam ambiwalentne, jak zwykle, bo kocham Bąbla, ale będzie miał zdecydowanie lepiej niż u mnie. Bardzo, bardzo dziękuję za domek Dziękuję Arcanie za ogłoszenia , tym razem obyło się bez wizyty PA, nie była potrzebna
Jadę do Kulek, napiszę później.Poproszę o kciuki za przyjaźń kocio-kocią, to najważniejsze.

powodzenia kocie

[ewar]

Dzięki Bąbel za niecałą godzinę będzie już w swoim domku. Był grzeczny, chociaż nieco przestraszony. Czekam teraz na wieści z domku. Był u mnie 8 miesięcy, zdążyłam się do niego przyzwyczaić, trochę tęsknię Ale domek będzie miał ze snów, będzie szczęśliwy.