Długowłose TRI i inne puchate maluchy z Warszawy szukają dom

Koty i kotki do adopcji

Moderatorzy: Estraven, LimLim, Moderatorzy

Post » Śro mar 25, 2009 5:54

:!:

izydorka

 
Posty: 9465
Od: Śro lut 04, 2009 21:09
Lokalizacja: Śląsk

Post » Śro mar 25, 2009 22:29

Dzisiaj zadzwoniła Pani w sprawie adopcji Pumki.
Pani mieszka w Piastowie pod Warszawą, ma dom z ogródkiem i nie ma kota, więc myślę, że warunki idealne.
Umówiłyśmy się na sobotę na ewentualne załatwienie formalności.

Byłoby super gdyby to był ten właściwy domek dla Pumci, po tych przejściach należy jej się kochająca ją rodzinka.

Trzymam kciuki za pomyślne załatwienie adopcji.


Karolinko jak tam Fridzia?
czy masz jakieś wieści o Witusiu?

Odezwij się!!!!!!!!!!!!

iwona.krystyniak

 
Posty: 212
Od: Nie lis 30, 2008 23:00

Post » Pt mar 27, 2009 10:57

iwona.krystyniak pisze:Dzisiaj zadzwoniła Pani w sprawie adopcji Pumki.
Pani mieszka w Piastowie pod Warszawą, ma dom z ogródkiem i nie ma kota, więc myślę, że warunki idealne.
Umówiłyśmy się na sobotę na ewentualne załatwienie formalności.

Byłoby super gdyby to był ten właściwy domek dla Pumci, po tych przejściach należy jej się kochająca ją rodzinka.

Trzymam kciuki za pomyślne załatwienie adopcji.


Karolinko jak tam Fridzia?
czy masz jakieś wieści o Witusiu?

Odezwij się!!!!!!!!!!!!


:ok: :ok: :ok: :ok: za udane wyadoptowanie Pumki :ok: :ok: :ok: :ok:

tillibulek

 
Posty: 15689
Od: Czw gru 18, 2008 15:04
Lokalizacja: Warszawa/Białołęka

Post » Sob mar 28, 2009 17:11

:ok:

izydorka

 
Posty: 9465
Od: Śro lut 04, 2009 21:09
Lokalizacja: Śląsk

Post » Wto mar 31, 2009 8:17

Iwona, napisz co z Pumką... :)

tillibulek

 
Posty: 15689
Od: Czw gru 18, 2008 15:04
Lokalizacja: Warszawa/Białołęka

Post » Śro kwi 01, 2009 23:19

Pumka jest nadal u mnie.
Pani, która chciała ją wziąć zrezygnowała z adopcji, bo mąż jej przyniósł kota z pracy.

iwona.krystyniak

 
Posty: 212
Od: Nie lis 30, 2008 23:00

Post » Czw kwi 02, 2009 14:04

iwona.krystyniak pisze:Pumka jest nadal u mnie.
Pani, która chciała ją wziąć zrezygnowała z adopcji, bo mąż jej przyniósł kota z pracy.


:(

Pumeczko, szukamy domku - HOP :!:

tillibulek

 
Posty: 15689
Od: Czw gru 18, 2008 15:04
Lokalizacja: Warszawa/Białołęka

Post » Pt kwi 03, 2009 16:38

mała czarna przymilna i rozmruczana PUMKA szuka domu :!:

prosimy znajdź się szybciutko

Aia

Avatar użytkownika
 
Posty: 17108
Od: Pon lut 19, 2007 18:08
Lokalizacja: NDM

Post » Pt kwi 03, 2009 21:58

Witam!!!!
Oprócz Pumki mam jeszcze jedną czarną koteczkę ,przeuroczą czarnulkę o miodowych oczach, która kocha ludzi ,ale nie znosi towarzystwa innych kotów. Cały czas na nie warczy.
Właśnie została wysterylizowana, jutro wraca do domu.
Ma około 8 miesięcy.

Poszukuję dla niej na szybko domu, bo mieszkanie u mnie to dla niej bardzo duży stres, ona cały czas warczy na wszystko co się koło niej rusza.

Karolinko, odezwij się do nas co u Fridy!!!!!!!!!!!!!!!!

iwona.krystyniak

 
Posty: 212
Od: Nie lis 30, 2008 23:00

Post » Sob kwi 04, 2009 5:46

:roll:

izydorka

 
Posty: 9465
Od: Śro lut 04, 2009 21:09
Lokalizacja: Śląsk

Post » Sob kwi 04, 2009 17:28

up

tillibulek

 
Posty: 15689
Od: Czw gru 18, 2008 15:04
Lokalizacja: Warszawa/Białołęka

Post » Nie kwi 05, 2009 20:12

Dziewczyny witam i przepraszam
tyle się u mnie dzieje,że nie miałam czasu pisać.
A jeszcze obiecałam zdjęcia...
Frida bardzo dobrze się ma, urosła, mam z nią trochę kłopotów,strasznie rozrabia no ale to kociak jeszcze. Z charakterkiem!!!!
Ostatnio ją kąpałam i bardzo mnie pogryzła.Wlazła po raz setny do kominka i tym razem była tak koszmarnie brudna że nijak nie udało się jej doczyścić.Od tej pory mnie nie znosi.Jej ukochanym stał się mój mąż i jestem diabelnie zazdrosna.Przychodzi do niego na kolana, wiecznie się do niego przymila a przede mną zwiewa i syczy na mnie.Mam przechlapane.Mało tego śpi w jego szafie i jak tylko dopadnie jego rzeczy zaraz się w nich mości.Mała wredna kicia!!!!
Poskarże się jeszcze na nią nie je ode mnie gdy ją karmię , tylko od swojego ukochanego!!!
Dzieci mają z nią tez siedem światów , bo psuje im zabawki, przytulanki i piłki, gdzieś ma swoje myszki, woli lalki i misie.
no i tyle o Królewnie wredziznie, nawet czesać jej nie mogę bo się piekli na mnie.Po za tym zdrowa jak rydz.
A z Witusiem niestety...nadal go nie ma.Jak sobie pomyśle że on mnie tak strasznie uwielbiał a moja mała Fridzia tak się na mnie wypięła...
Trzymam kciuki za Pumkę, długo już rezyduje, powinno się coś ruszyć.

karolinajeske

 
Posty: 65
Od: Sob lut 21, 2009 19:07
Lokalizacja: POZNAŃ

Post » Pon kwi 06, 2009 7:41

ja bym nie wytrzymala i zażądala drugiego kota, a jak Wituś sie znajdzie, to beda 3 - wtedy Frida na pewno bedzie spokojniejsza jak sie z kocurkami wyszaleje :)

tillibulek

 
Posty: 15689
Od: Czw gru 18, 2008 15:04
Lokalizacja: Warszawa/Białołęka

Post » Pon kwi 06, 2009 21:55

Super wieści, dzięki Karolinko!!!!
Ale faktycznie wredziocha z niej olbrzymia. Też miałam kiedyś taką kotkę ,która tolerowała tylko mojego męża, niestety dała nogę i przepadła bez wieści. To była moja pierwsza kotka w domu.
Chyba musisz ją przekupić żebyś wróciła do łask.

Szkoda mi Witusia, ale miejmy nadzieję ,że jest w jakimś dobrym domu u poważnych i dobrze zajmujących się nim ludzi.

Pumka ma znowu problemy z oczami, ropieją na potęgę, dostała dzisiaj krople, które wcześniej jej pomogły. Poza tym czuje się świetnie, rozrabia, potrafi rozruszać do zabawy najbardziej leniwe koty, a żarłok z niej niesamowity.


Pozdrawiam Cię Karolinko, wygłaszcz i wycałuj to swoje trikolorowe cudeńko.

iwona.krystyniak

 
Posty: 212
Od: Nie lis 30, 2008 23:00

Post » Pon kwi 06, 2009 21:56

Super wieści, dzięki Karolinko!!!!
Ale faktycznie wredziocha z niej olbrzymia. Też miałam kiedyś taką kotkę ,która tolerowała tylko mojego męża, niestety dała nogę i przepadła bez wieści. To była moja pierwsza kotka w domu.
Chyba musisz ją przekupić żebyś wróciła do łask.

Szkoda mi Witusia, ale miejmy nadzieję ,że jest w jakimś dobrym domu u poważnych i dobrze zajmujących się nim ludzi.

Pumka ma znowu problemy z oczami, ropieją na potęgę, dostała dzisiaj krople, które wcześniej jej pomogły. Poza tym czuje się świetnie, rozrabia, potrafi rozruszać do zabawy najbardziej leniwe koty, a żarłok z niej niesamowity.


Pozdrawiam Cię Karolinko, wygłaszcz i wycałuj to swoje trikolorowe cudeńko.

iwona.krystyniak

 
Posty: 212
Od: Nie lis 30, 2008 23:00

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 10 gości