Huciane koty cz.V. Rudy Teoś i Fendi w DS-ie.Jest Jadzia!!!

Koty i kotki do adopcji

Moderatorzy: Estraven, LimLim, Moderatorzy

Post » Nie maja 06, 2018 16:32 Re: Huciane koty cz.V.Jest Jadzia!!!

Najmocniejsze :ok: :ok: za Jadziunię :1luvu: :201461 :201461 :1luvu:
Obrazek

MAU

 
Posty: 2738
Od: Śro paź 24, 2012 11:45

Post » Nie maja 06, 2018 17:41 Re: Huciane koty cz.V.Jest Jadzia!!!

Cieszę się, że jest. Ciekawe co ją spotkało, biedulka. Dobrze, że się pokazała to ja powoli odchuchasz.

aga66

 
Posty: 6729
Od: Nie mar 05, 2017 18:46

Post » Nie maja 06, 2018 17:48 Re: Huciane koty cz.V.Jest Jadzia!!!

Nie widziałam jej pół roku. Naprawdę straciłam już nadzieję. Może i Alibaba się zjawi? Bo Sowa to chyba już nie :cry:
Nowy bazarek viewtopic.php?f=20&t=217527 Zapraszam

ewar

 
Posty: 56117
Od: Wto lis 06, 2007 20:17
Lokalizacja: Stalowa Wola

Post » Nie maja 06, 2018 21:59 Re: Huciane koty cz.V.Jest Jadzia!!!

Cudowna wiadomość! Trzymam kciuki za Jadzię, ile ona musiała przejść :?
Ślady zębów? Oby to nie Czaki był sprawcą :cry:

waanka

Avatar użytkownika
 
Posty: 2429
Od: Czw paź 30, 2014 20:36
Lokalizacja: Warszawa

Post » Pon maja 07, 2018 6:21 Re: Huciane koty cz.V.Jest Jadzia!!!

waanka pisze:Oby to nie Czaki był sprawcą :cry:

Boję się, że to jednak on :cry:
Nowy bazarek viewtopic.php?f=20&t=217527 Zapraszam

ewar

 
Posty: 56117
Od: Wto lis 06, 2007 20:17
Lokalizacja: Stalowa Wola

Post » Pon maja 07, 2018 12:21 Re: Huciane koty cz.V.Jest Jadzia!!!

byłaś u Jadzi?
Obrazek

http://www.nadziejanadom.org/

"Największym egoizmem jest życie dla czystych podłóg, foteli bez sierści i w przekonaniu -już nigdy więcej, bo później boli "

mir.ka

Avatar użytkownika
 
Posty: 75971
Od: Pt cze 01, 2012 10:06
Lokalizacja: Sosnowiec

Post » Pon maja 07, 2018 12:48 Re: Huciane koty cz.V.Jest Jadzia!!!

Ewar nawet nie wiesz jak i ja się ucieszyłam, aż mi się oczy spociły...

Od wczoraj mam jakiś taki "płaksiwy" czas. Rozpowszechniam gdzie się da zbiórkę na psiaka z nowotworowymi zmianami pyszczka https://www.ratujemyzwierzaki.pl/gucio-chce-zyc
Psiaka wywalono, bo jakiś "wrażliwiec" nie mógł patrzeć, a pomóc...prościej wywieźć :-(. Ludzie dokładnie obserwowali biedaka na polu o nikt nie podał nawet miski z wodą!
Napisałam m.in. do młodego człowieka na Facebooku, a on mi odpisał, że zrobi wszystko. Czy zrobi? Mam nadzieję, ale się popłakałam, że chciało mu się odpowiedzieć i szukać rozwiązania - to wspaniałe przy ogólnej znieczulicy

kajtek56

 
Posty: 401
Od: Nie maja 04, 2008 10:11
Lokalizacja: Zielonka

Post » Pon maja 07, 2018 13:09 Re: Huciane koty cz.V.Jest Jadzia!!!

Nie mam FB i nie chcę mieć. Tyle tam zwierzęcego nieszczęścia :( Wchodzę często na stronę tarnobrzeskiego schroniska, codziennie jest jakiś nowy pies lub kot.
Kciuki za Gucia :ok: :ok: :ok: Straszne to, naprawdę.Nie pomogę finansowo, bo sama jestem pod kreską. Muszę zrobić bazarek.
Byłam pod hutą. Jadzia na mnie czekała, od razu przybiegła. Jest wystraszona, ale na szczekanie psa nie reagowała, więc może to nie pies tak ją poranił? Biedactwo nie wiedziała, co ma najpierw jeść. Było surowe mięso, saszetka Dolina Noteci, wściekle droga, ale Dorota dała mi pieniądze na coś pysznego dla niej. Dałam jeszcze Smillę z kartonika, ale tylko troszkę zjadła. Suchej karmy nie ruszyła, wody też nie chciała. Zostało trochę "na potem". Serc drobiowych, które bardzo lubi nie dostałam, będą jutro, kupię. Zapowiadają jednak burze, ale przecież nie będzie ich cały dzień. W czasie burzy nie pojadę.
Tak wygląda jej szyjka :cry: , z obu stron tak ma i jeszcze blizny na główce.
Obrazek
Nowy bazarek viewtopic.php?f=20&t=217527 Zapraszam

ewar

 
Posty: 56117
Od: Wto lis 06, 2007 20:17
Lokalizacja: Stalowa Wola

Post » Pon maja 07, 2018 13:23 Re: Huciane koty cz.V.Jest Jadzia!!!

ewar pisze:Nie mam FB i nie chcę mieć. Tyle tam zwierzęcego nieszczęścia :( Wchodzę często na stronę tarnobrzeskiego schroniska, codziennie jest jakiś nowy pies lub kot.
Kciuki za Gucia :ok: :ok: :ok: Straszne to, naprawdę.Nie pomogę finansowo, bo sama jestem pod kreską. Muszę zrobić bazarek.
Byłam pod hutą. Jadzia na mnie czekała, od razu przybiegła. Jest wystraszona, ale na szczekanie psa nie reagowała, więc może to nie pies tak ją poranił? Biedactwo nie wiedziała, co ma najpierw jeść. Było surowe mięso, saszetka Dolina Noteci, wściekle droga, ale Dorota dała mi pieniądze na coś pysznego dla niej. Dałam jeszcze Smillę z kartonika, ale tylko troszkę zjadła. Suchej karmy nie ruszyła, wody też nie chciała. Zostało trochę "na potem". Serc drobiowych, które bardzo lubi nie dostałam, będą jutro, kupię. Zapowiadają jednak burze, ale przecież nie będzie ich cały dzień. W czasie burzy nie pojadę.
Tak wygląda jej szyjka :cry: , z obu stron tak ma i jeszcze blizny na główce.
Obrazek



okropnie to wygląda, teraz, a co było wcześniej aż mi się nie chce myślec :placz: :placz: :placz: :placz: :placz: :placz: :placz:
Obrazek

http://www.nadziejanadom.org/

"Największym egoizmem jest życie dla czystych podłóg, foteli bez sierści i w przekonaniu -już nigdy więcej, bo później boli "

mir.ka

Avatar użytkownika
 
Posty: 75971
Od: Pt cze 01, 2012 10:06
Lokalizacja: Sosnowiec

Post » Pon maja 07, 2018 13:24 Re: Huciane koty cz.V.Jest Jadzia!!!

Ewar ja tylko u Ciebie zamieściłam link bez prośby. Wiem ile kosztuje utrzymanie kociej rodziny :-(.
Rozległe obrażenia Jadzi ale dzielnie wywalczyła życie <3.
Może tam żyją też kuny i tchórze, a może i psisko ją zaatakowało biedulkę.

kajtek56

 
Posty: 401
Od: Nie maja 04, 2008 10:11
Lokalizacja: Zielonka

Post » Pon maja 07, 2018 13:36 Re: Huciane koty cz.V.Jest Jadzia!!!

mir.ka, ja miałam wczoraj huśtawkę nastrojów. Cieszyłam się jak głupia, że Jadzia jest i żyje, a potem oczyma duszy widziałam świeże rany i chciało mi się wyć.Tam są lasy, są lisy i kuny. Możliwe, że i szczury ją tak urządziły. Nie mam pojęcia, nigdy się nie dowiem. Czekam jeszcze na Alibabę, do Sowy też jeżdżę, ale jej to już chyba naprawdę nie ma.
kajtek56, dobrze, że zamieściłaś link. A nuż ktoś zajrzy? Trzeba rozpowszechnić. Łatwiej o pieniądze niż o dom, nawet tymczasowy, taka jest prawda. Wierzę, że Gucia uda się uratować, a i może domek ta bieda znajdzie? Jest uroczy :1luvu:
Nowy bazarek viewtopic.php?f=20&t=217527 Zapraszam

ewar

 
Posty: 56117
Od: Wto lis 06, 2007 20:17
Lokalizacja: Stalowa Wola

Post » Pon maja 07, 2018 13:39 Re: Huciane koty cz.V.Jest Jadzia!!!

ewar pisze:mir.ka, ja miałam wczoraj huśtawkę nastrojów. Cieszyłam się jak głupia, że Jadzia jest i żyje, a potem oczyma duszy widziałam świeże rany i chciało mi się wyć.Tam są lasy, są lisy i kuny. Możliwe, że i szczury ją tak urządziły. Nie mam pojęcia, nigdy się nie dowiem. Czekam jeszcze na Alibabę, do Sowy też jeżdżę, ale jej to już chyba naprawdę nie ma.
kajtek56, dobrze, że zamieściłaś link. A nuż ktoś zajrzy? Trzeba rozpowszechnić. Łatwiej o pieniądze niż o dom, nawet tymczasowy, taka jest prawda. Wierzę, że Gucia uda się uratować, a i może domek ta bieda znajdzie? Jest uroczy :1luvu:


nie dziwię Ci się, bo ja widziałaś po długiej nieobecnosci i jeszcze w takim stanie :(
ale teraz niech juz bedzie dobrze :ok: :ok: :ok: :ok:
Obrazek

http://www.nadziejanadom.org/

"Największym egoizmem jest życie dla czystych podłóg, foteli bez sierści i w przekonaniu -już nigdy więcej, bo później boli "

mir.ka

Avatar użytkownika
 
Posty: 75971
Od: Pt cze 01, 2012 10:06
Lokalizacja: Sosnowiec

Post » Pon maja 07, 2018 13:53 Re: Huciane koty cz.V.Jest Jadzia!!!

Dzielna kocina, dobrze że wróciła pod Twoją opiekę :201461

Nie trać nadziei co do Sowy, koty potrafią zaskakiwać, a ona zaginęła znacznie później niż Jadzia.
Obrazek

violet

 
Posty: 4631
Od: Pon sty 07, 2013 17:17
Lokalizacja: koło Torunia

Post » Pon maja 07, 2018 14:10 Re: Huciane koty cz.V.Jest Jadzia!!!

Sowa była podkarmiana przez panie z apteki. Pytałam jedną z nich o Sowę. Zniknęła dokładnie w tym samym czasie, co u mnie. Przypadek?
Nowy bazarek viewtopic.php?f=20&t=217527 Zapraszam

ewar

 
Posty: 56117
Od: Wto lis 06, 2007 20:17
Lokalizacja: Stalowa Wola

Post » Pon maja 07, 2018 14:28 Re: Huciane koty cz.V.Jest Jadzia!!!

Moja Bezunia, kiedy zaginęła pierwszy raz, w maju 2016, wróciła po dokładnie 40 dniach z poranioną szyjką i bardzo wychudzona. Ja mam teorię, czemu zniknęła, prawdopodobnie została wywieziona i wracała skądś, skąd? 5,5 miesięcy później zaginęła już na zawsze. Pięć tygodni temu, 2 kwietnia widziałam ostatni raz jej Córkę, przekochaną koteczkę. Miała 10 lat, w ostatni dzień nie chciała jeść. Dziczki potrafią wracać po wielu miesiącach, znam takie historie z pierwszej ręki. Ale te nerwy, czekanie. To stanowczo nie dla mnie :( Marniutka ze mnie karmicielka, a spadł na mnie taki ciężar :(
Cieszę się, że Jadzia wróciła.
Kota ['] 12.12.2015 | Krzyś ['] 21.10.2019 | Niunia ['] 24.01.2022 | Chrapek ['] 3.02.2022 | Kokosz ['] 17.02.2023

Zarejestruj się na FaniMani, rób zakupy i wspomagaj przy okazji fundacje!

Wiewiórki i inne ptaki

Katia K.

Avatar użytkownika
 
Posty: 12748
Od: Wto kwi 18, 2006 19:17
Lokalizacja: Lublin

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 14 gości