OTW10.PILNIE DT/DS dla Grzesia s.99.Czas ma do poniedziałku!

Koty i kotki do adopcji

Moderatorzy: Estraven, LimLim, Moderatorzy

Post » Wto wrz 24, 2013 21:41 Re: OTW10:)...jesteśmy...Boni

Co do krzywdzenia: nie krzywdzisz, Asiu. To ta pani krzywdzi, chociaż pewnie zdaje jej się, że jest kocim aniołem. Emotikonek nie wstawię, choć cisną mi się na klawiaturę.
Obrazek
Obrazek

MalgWroclaw

Avatar użytkownika
 
Posty: 46758
Od: Czw paź 15, 2009 17:39
Lokalizacja: Wrocław, stolica Śląska :)

Post » Wto wrz 24, 2013 22:31 Re: OTW10:)...jesteśmy...Boni

PS. I to żadna tajemnica, że go wezmę na dt, jeśli nic lepszego mu się nie trafi. No, może przed TŻ :mrgreen: Ale tym razem też nie tajemnica (po szóstce maluchów już chyba sobie odpuścił), ale póki co mu nie mówię, bo po co...
Obrazek Kawunia?

koteczekanusi

 
Posty: 3666
Od: Pon sty 07, 2008 12:03
Lokalizacja: Warszawa - Żoliborz

Post » Wto wrz 24, 2013 22:39 Re: OTW10:)...jesteśmy...Boni

Nie mow TZowi, wmowisz mu, ze zadnego rudego kota nie ma u Was w domu, zdaje mu sie tylko. ;)
Obrazek

Agneska

 
Posty: 16483
Od: Wto paź 26, 2004 12:28

Post » Śro wrz 25, 2013 0:16 Re: OTW10:)...jesteśmy...Boni

Pewnie łatwiej by było z buro-białym - zawsze mogłabym mu wmawiać, że mu się w oczach dwoi.
Rudego nam jeszcze do kolorowej kolekcji brakuje. Mamy czano-białego, biało-szarego/niebieskiego, beżowego i buro-białego. :wink:
Obrazek Kawunia?

koteczekanusi

 
Posty: 3666
Od: Pon sty 07, 2008 12:03
Lokalizacja: Warszawa - Żoliborz

Post » Śro wrz 25, 2013 7:49 Re: OTW10:)...jesteśmy...Boni

Anka, ja ci bardzo dziękuje za tymczas. :1luvu: Nie chciałam pisać bo to twoja rola tzn oznajmienie światu :kotek:
Ja jestem wypluta totalnie. Ledwo łażę. Ale w obcasy się obułam.

Wczoraj koty małe pospały jak z pracy przyszłam więc już pod wieczór byłam gotowa termometry im w tyłki powsadzać. W tyłki co zaległy w częściach różnistych kaloryfera. Ale jak to kocie dzieci, raczyły się obudzić okole północki i dawaj ,zrobiły jazdę ganiając dziko po chałupie i drapakach. Umordowały moją biedną bolącą głowę i udeptały gwałtownie moje biedne ciałko. Mam zapchany nos i każdą kosteczkę znam a te cholery przebieżki czyniły z dzikim jazgotem licząc mi każdy mięsień. Zrywałam się z dzikim krzykiem próbując doprowadzić gówniarstwo do porządku. Z marnym skutkiem. Rano ledwo przytomnie oczka otworzyłam i ledwo do dzików się uwlokłam. Miałam nie iść. To głupie poczucie obowiązku.Ta głupia wyobraźnia podsuwająca wizję padnietych z głodu choler. Nawet przez płot dygłam.

Rankiem, po wstaniu ,w kuchni przywitał mnie nie tłum jak zwykle ,tylko nieliczne sztuki. Przelazłam po chacie tropiąc uspałe koty i bacznie im się przyglądając. Gotowa byłam już z termometrem ganiać i im w tylce wsadzać. Nie głodne :roll: to zła oznaka. Ale przypomniałam sobie,że wieczorem gówniarstwo puchę dostało i starszaki załapały się. W ogóle strasznie dużo nam mokrego schodzi. 2 puszki to mało. Rano. Po południu musi być dokładka. Dzieci rosną. Stare też rosną ale w brzuchy.

Bianka i Żwirek to rankiem wcale się nie pokazują na śniadaniu od kiedy maleńtasów nam przybyło. Pokazują gdzie mają towarzystwo dzieci co robią poszum każdego dzionka zaglądając do mich każdego.
Tami za to doskonale sobie radzi. Każda głowa jaka jej do michy zajrzy jest opecana łapką. Wczoraj podeszła gadzina do Bajera i bez dania racji wystrzelała go po pustostanie. Potem odeszła dumnie zarzucając ogonem. Nie dało rady się nie ześmiać. Bo jej o łapkoczyny chodziło a nie o dorwanie sie do dania. Tami bardzo cierpi przy zastrzykach. Płacze i obraża się. TŻ wczoraj jej jakoś niefortunie się wkuł i długo dziecko musiał przepraszać i utulać. Potem zaniósł małą do kuchni, ot tak przypadkiem i oczęstował szynką i śmietanką.

Bajunia przemianowana została z Boni. Jest śliczna. Troszkę płoszy się ale dorwana w ramiona mruczy okrutnie. Jest przepięknie czarna i bardzo zgrabna. Strasznie pyskata. Bingo też fajowy. Krótkołapy i karakankowaty jest strasznym przymiluchem. Łózkowego bakcyla załapał. Powaliło go totalnie. Tak jak Mikusia. On to wyleguje się, czuli się , mruczy , zagaduje. Jak wychodzi się spod prysznica to wita nas jakbyśmy dopiero sie objawili. Daje całuski i tuli. Myszka niezależna gówniara potrafi nam powiedzieć kilka słów stawiając do pionu. Nie jest typem przymilaka. Ale jak chce to nie odgoni się od niej. Za to jest typem spod kociej ciemnej gwiazdy. Należy ją pilnować by się nie uprała, nie ugotowała czy nie spuściła z wodą z sedesem. Człek jeszcze tyłka nie podniesie a ona materializuje się pod nim. Myszka zasługuje na swoje miano bo wszędzie, dosłownie wszędzie jej pełno. Wszelkie karcenie jest opyskowane .
Obrazek

Dla naszych Słoneczek [*] Kochamy i tęsknimy.

ASK@

Avatar użytkownika
 
Posty: 56033
Od: Czw gru 04, 2008 12:45
Lokalizacja: Otwock


Adopcje: 12 >>

Post » Śro wrz 25, 2013 11:20 Re: OTW10:)...jesteśmy...Boni

Za zdrowie i dobry humor wszystkich :ok: :ok:
“To co robimy dla nas, umiera wraz z nami. To co robimy dla innych i dla świata zostaje po nas i jest nieśmiertelne.” -A. Pine
nasz wątek: http://forum.miau.pl/viewtopic.php?f=1&t=159694

Alienor

Avatar użytkownika
 
Posty: 24277
Od: Pt mar 19, 2010 14:48

Post » Śro wrz 25, 2013 13:07 Re: OTW10:)...jesteśmy...Boni

ASK@ pisze:Wszelkie karcenie jest opyskowane .

No jak to!!!! Znaczy się karcenie, bo odpyskowanie to rozumiem.

U nie towarzystwo też sobie śpi - zmęczyło się biedne czynami i przeżyciami w trakcie tłuczenia wazonu mojego ślicznego włoskiego designerskiego.
Obrazek Kawunia?

koteczekanusi

 
Posty: 3666
Od: Pon sty 07, 2008 12:03
Lokalizacja: Warszawa - Żoliborz

Post » Śro wrz 25, 2013 13:50 Re: OTW10:)...jesteśmy...Boni

Szkody muszą być. Iczasem szkody są mnej warte niż akcja "po".

Nasza Tami jest naszym ukochanym dzieckiem. Od razu sprostuję wszelkie domysły. Idzie do adopcji jeśli ktoś w niej się zakocha.
Jednak kochamy ją bardzo z powodów różnistych. I jest rozbestwiona jak dziadowski bicz.
TŻ często ćwierka do niej czułe słowka i gada, że nikt tak jej nie ukocha jak on. Do mnie to już dawno tak się mu oczy nie świeciły. Ale ja nie krecę zalotnie pupą ,nie macham ogonkiem i nie uwalam się cabasem na stół wywalając brzuszek do mizianek. O mruczeniu nie wspomnę.
Musimy z brakami żyć. :mrgreen:

A więc Tamunia dnia pewnego, raczyła była podskoki na ukochanym drugim obiekcie uczuć TZ wyczyniać. To jest na telewizorku. :mrgreen: Nie pomogło odciąganie kota, klaskanie i inne sposoby odstraszające. W pokoju było tylko słychać Tami, Taaami, TAMI, tami... A Tami miała gdzieś i kicała do momentu jak telewizorek się rozłączył. Tami wreszcie antenkę wyrwała jak na rancie się jej omskła smukła nóżka.Mało gramotna z niej istota i mało co nie porysowała obudowy próbując zahamować ześlizg.
A paniusia niedobra , czyli ja, z wrzaskunem podeszła i kabelkiem wyciąganym spod kota machając, kocika w tyłek pacła. Kabelek tylko się omsknął po grubawej pupie. Ale gówniara do karcenia nie nawykła raczyła oczy warte spodków wielkich wybałuszyć , mina płaczliwa się zrobiła i kot... zniknął. TZ widząc ją , od razu się zorientował, że coś nie tak (wcześniej jednak sprawdził tv :roll: ) . Zostałąm wzięta na przesłuchanie. Ileż ja się jej naprzepraszałam. Ileż ja się TZ natłumaczyłam. Tulił kocię i razem na mnie pomstowali. Pani niedobra biła kotecka, biła...to my ją zbijem..zbijem...daj buziaka nie będzie boleć...
I tak w tym tonie... :roll:
Tami kilka godzin udawał, że mnie nie ma. Dopiero wyrko przebłagało ją i...kabanos w mojej łapce. Bo kabanosem fajnie się bawi. Na kocyku, pod kołderkę fajnie się zakopuje drapiąc nóżki moje. Nawet jęknąć nie śmiałam.

Potem się wyjaśniło ,że na ciemnej obudowie muszka była i pierdoła nie mogła jej upolować.
Obrazek

Dla naszych Słoneczek [*] Kochamy i tęsknimy.

ASK@

Avatar użytkownika
 
Posty: 56033
Od: Czw gru 04, 2008 12:45
Lokalizacja: Otwock


Adopcje: 12 >>

Post » Śro wrz 25, 2013 13:58 Re: OTW10:)...jesteśmy...Boni

Wyobraźnia popracowała i mam teraz przed oczami obraz Asi uwalonej na stole i wywalającej brzuszek do mizianek :ryk: :ryk:
W sumie oprócz machania ogonkiem to całą resztę możesz spokojnie wcielić w życie :mrgreen: :mrgreen:
Natalka [*] 17 lipca 2008, Sokółka [*] 22 lipca 2016 , Sierżant [*] 5 grudnia 2016 , Buras [*] 14 grudnia 2018, Agrest [*] 21 października 2019, Bura [*] 15 stycznia 2020, Skarpetka [*] 11 marca 2021, Merida [*] 7 stycznia 2023, Królewna [*] 21 lutego 2023, Colin [*] 27 maja 2023, Szuma [*] 19 lutego 2024, Pusia [*] 3 października 2024, Alan [*] 17 października 2024
Oddam starsze książki szkolne i akademickie
Wypożyczalnia łapacza - klatki-łapki i bytowe itp

piotr568

 
Posty: 6958
Od: Czw sie 30, 2007 17:42

Post » Śro wrz 25, 2013 14:20 Re: OTW10:)...jesteśmy...Boni

piotr568 pisze:Wyobraźnia popracowała i mam teraz przed oczami obraz Asi uwalonej na stole i wywalającej brzuszek do mizianek :ryk: :ryk:
W sumie oprócz machania ogonkiem to całą resztę możesz spokojnie wcielić w życie :mrgreen: :mrgreen:


Jest dla mnie nadzieja. Mimo braku ogonka. Ze szkodą dla stołu :mrgreen:
Myślisz ,że mnie by się też tak udało :roll:

Obrazek
Obrazek

Dla naszych Słoneczek [*] Kochamy i tęsknimy.

ASK@

Avatar użytkownika
 
Posty: 56033
Od: Czw gru 04, 2008 12:45
Lokalizacja: Otwock


Adopcje: 12 >>

Post » Śro wrz 25, 2013 14:31 Re: OTW10:)...jesteśmy...Boni

ASK@ pisze:
piotr568 pisze:Wyobraźnia popracowała i mam teraz przed oczami obraz Asi uwalonej na stole i wywalającej brzuszek do mizianek :ryk: :ryk:
W sumie oprócz machania ogonkiem to całą resztę możesz spokojnie wcielić w życie :mrgreen: :mrgreen:


Jest dla mnie nadzieja. Mimo braku ogonka. Ze szkodą dla stołu :mrgreen:
Myślisz ,że mnie by się też tak udało :roll:

Obrazek


No na kolankach nie, ale na stole czemu nie :ok:
“To co robimy dla nas, umiera wraz z nami. To co robimy dla innych i dla świata zostaje po nas i jest nieśmiertelne.” -A. Pine
nasz wątek: http://forum.miau.pl/viewtopic.php?f=1&t=159694

Alienor

Avatar użytkownika
 
Posty: 24277
Od: Pt mar 19, 2010 14:48

Post » Śro wrz 25, 2013 20:20 Re: OTW10:)...jesteśmy...Boni

Bajka zwana dawniej Boni
ObrazekObrazekObrazek
ObrazekObrazekObrazek


Bingo
ObrazekObrazekObrazek
ObrazekObrazekObrazek
Obrazek

Dla naszych Słoneczek [*] Kochamy i tęsknimy.

ASK@

Avatar użytkownika
 
Posty: 56033
Od: Czw gru 04, 2008 12:45
Lokalizacja: Otwock


Adopcje: 12 >>

Post » Śro wrz 25, 2013 23:02 Re: OTW10:)...jesteśmy...foty s.19

Śliczne kotki :)

aseret

 
Posty: 59
Od: Pt mar 23, 2012 0:16

Post » Czw wrz 26, 2013 0:27 Re: OTW10:)...jesteśmy...Boni

ASK@ pisze: Jest dla mnie nadzieja. Mimo braku ogonka. Ze szkodą dla stołu :mrgreen:
Myślisz ,że mnie by się też tak udało :roll:

Obrazek

Nie chce być niemiła, ale urodą NA PEWNO nie możesz się równać :mrgreen:

Po powrocie TŻ do domu zaciągnęłam go do pokoju, aby obejrzał szkody.
Ja: Chodź zobacz - ciągnę TŻ do pokoju...
TŻ: A co - przybył nam nowy kot? (dodam, że to pokój, w którym lądują nowe koty)
Ja: Nie, akurat coś nam ubyło.
TŻ: A nie mówiłem, że zbiją...

Morał: TŻ chyba też się wciągnął w tymczasowanie :mrgreen:
Choć niekoniecznie pół tuzina naraz...
Obrazek Kawunia?

koteczekanusi

 
Posty: 3666
Od: Pon sty 07, 2008 12:03
Lokalizacja: Warszawa - Żoliborz

Post » Czw wrz 26, 2013 6:41 Re: OTW10:)...jesteśmy...foty s.19

Bajeczka śliczna, ale Binguś :love: :love: :love:
Zdrówka wszystkim życzymy :ok:

Hania66

 
Posty: 4591
Od: Pt mar 10, 2006 17:20
Lokalizacja: Warszawa

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 27 gości