5 kociąt w chlewku. strona 44

inusia00111 pisze:
7ksiezyc pisze:inusia daj swoj adres na pw
kupie josere na allegro i wysylke zrobie bezposrednio do Ciebie ok?

http://allegro.pl/josera-josicat-10kg-s ... 74101.html
ja swoje wolnobytujace karmię tym - moze byc?

albo ta - Lara (tylko nie znam tej karmy) - dziewczyny podpowiedzcie ktorą
http://allegro.pl/bento-kronen-lara-fit ... 20971.html

no pewnie że może być to josere
z góry baaardzo dziękuje, i adres leci na pw

kupione, zaplacone w czwartek najpozniej pewnie w piątek bedzie u Ciebie
podalam tez Twoj nr tel do kontaktu dla kuriera gdyby był potrzebny
:mrgreen:

byłem z kotkami u weta, cz-b ok, sz-kretka lekki wysięk więc dostała zastrzyk (powinien wystarczyć).

cz-b odrobaczona. szylkretka się zestresowała więc darowaliśmy jej póki co -- dostaniecie tabletkę.

ssb pisze:byłem z kotkami u weta, cz-b ok, sz-kretka lekki wysięk więc dostała zastrzyk (powinien wystarczyć).

cz-b odrobaczona. szylkretka się zestresowała więc darowaliśmy jej póki co -- dostaniecie tabletkę.

fajnie , że dałeś je odrobaczyć, bo tu pewno by do tego nie doszło :roll:

sąsiadka ciagle wypytuje kiedy one będa... powiedziałam , że nie ma sie martwić, bo u Ciebie mają dobrze. :kotek:

7ksiezyc , dziękujee bardzo :1luvu:

i kilka zdjęć, świeżych ;p nie za dobrej jakości, komórką robione

Saba, rośnie jak na drożdżach . Skubana gryzie :twisted:

Psy bez problemu wcinały kocią karmę :roll:

I koty ;p też wcinają. Dałam też im pomidorową z wczoraj i dosypałam tego zielonego, troche za dużo i nie chciały za bardzo jeść, ale wcinały potem też.

Obrazek

hej!
Dzielna z Ciebie dziewczyna Inusia;-)
Koteczki są w naszym DT - opiekujemy sie z Szymonem i 2 osobami kotami z Lisiarni w Gdańsku.
Kotki mają sie dobrze, obie są super miziaste. Myślę, że bardzo im sie u nas podoba;-))) Szylkretka jest słodka jak miód, jak się schowa trzeba ją wyjąć i po chwili już ugniata łapakami i mizia naszą lokatorkę i nas.
Zasługują na dobre domy!
Jeśli bedzie trzeba pomogę w ogłaszaniu - po sterylizacjach warto sąsiadkę namówić aby choc jednego oddała (choć pewnie sie nie zgodzi). Szylkretka znajdzie dom błyskawicznie. Inne koty kocha , ludzi też.
Oto kicie.
Napisze do Szymona (bo sama do 18-tej w pracy jutro) aby przygotował wyprawkę dla nich. Troche puszek i suchego lepszego, bo marnie z nimi.
Obrazek

Uszy nie są fajne ale czasu za mało aby je doprowadzić do normalnego stanu. Lupież albo wszoły- tu niestety Frontline pomoże ale nie mogą dostać wszystkiego naraz.
Szymon dał obu Advocata na kark. Dodatkowo Pratel. Szylkreci trzeba dać do pyska bo nie dostała ponoć.
Obie są na dobrej karmie ale się przejadają, Zuzka walczy o jedzenie i naszą by zamordowała więc trzeba ją izolować bo nasza jest na weterynaryjnym RC.

oo super że są zdjęcia

Widać , że im u Was dobrze. Co do oddania kotów, jakichkolwiek dorosłych, to będzie trudno. Sąsiadka stwierdzi, że się do niej przyzwyczaiły. Gdyby chciała dobrze dla tych kotów, by bez problemu oddała je do mieszkań. Zunie ma tam od początku, wiele kociąt z niej było, i większość niestety odeszła z Tęczowy Most w kilku tygodniach życia, najczęściej od urodzenia chorowały na koci katar, i dobrze nie wyglądały. Chodziło tam wiele kociąt zaropiałych, wybiedzonych- teraz to się trochę poprawiło.
Jestem pewna, że jej nie odda. Bym musiała ją popytać, czy by nie chciała dla tej rudawej lepszego życia. Nawet nadaje się na dokocenie. Może, gdyby się ta zgodziła (wątpię... ale warto spróbować) to kicia by u Was już została, aż do znalezienia nowego domu. Bo jak się każdy domyśla, tutaj znowu zbiednieje.

Mam ostatnio "szczęście" do bezpańskich psów. Dzisiaj wracam sobie ze szkoły, a tu pod samochód wbiega młody pies. Mężczyzna przez okno wyzywa, i odjeżdża a psinka została. Z koleżankami przywołaliśmy do siebie psa, miał obrożę. Psinka się tuliła. Padło, że dzonimy do animalsów ;p i po chwili przyjehcali i zabrali psa.
Ale jakim trzeba być człowkiem, żeby porzucić psa... ;/ Najpierw wezmą a potem jak śmiecia traktują. A przejśc koło niego, to nie dla mnie. Chodziło mi w głowie to, że jutro idąc do szkoły może on leżeć rozjechany :roll:

na szybko dałem kilka puszek i trochę suchego mam nadzieję że daty przydatności są ok (proszę sprawdzić, spieszyłem się).

pzdr.

Kotki juz pojechały do Was;-(
Dobrze, ze są chociaz wysterylizowane ale Szylkrecia miała szanse na dobry dom i chętnie bym ja na dt zostawiła.
Wszystkiego dobrego i liczę, że pani się obudzi....ze to co robi nie jest pomocą dla tych kotów.
pozdrawiam

ech kciuki za psiaki :ok:

-oby znalazły domy i nie siedziały długo w schronisku

W sprawie kociaka z opony, którym był ktoś zainteresowany - okazało się, że to pani w wieku l.70. Niedawno umarł jej 15-letni kot. Rozmawiałam z młodą osobą, która szuka kota dla tej pani. Wytłumaczyłam, że kociak dla pani w tym wieku, to nie jest dobry pomysł.

A kociaki dobrze by było zacząć ogłaszać. No i odpchlić i odrobaczyć by się przydało...

Aya 13- sąsiadka Inusi prawie rzuciła się na te koty- powiedziałabym, że z zachłannością posiadacza, któremu zabrali skarb.

Tyle dobrego, że z tej "radości" zabrała oba do domu. Obie kotki warto wyadoptować- czarna w samochodzie mruczała jak traktorek, szyldkreta dołączyła jak upakowałam je w jeden transporterek. Szkoda było je oddawać :cry:

Podobno pani sąsiadka ma w domu kotkę, której nie widzi sensu sterylizować. :evil:

Jak w końcu skończy sterylizację wszystkich- można pomóc szyldkrecie "zaginąć". W jej miejsce pewnie i tak przytaszczy nowy nabytek

Psiak słodziutki. mam nadzieję, że szybko znajdzie swój dom :ok:

no właśnie i moje Stadko też nie je, jak wsypie mi się za dużo alg. zjadają najlepiej, gdy połączy się małą ilość proszku z mięsem lub puszką.
a co z proverą? aplikujesz?
towarzystwo faktycznie wypadałoby odrobaczyć i odpchlić. inaczej wysterylizowane Kicie znów zarobaczą się w szybkim tempie. może znów poszukamy preparatów na miau i dobre dusze pomogą?

ja nic takiego nie mam

koniec maja zbliża się wielkimi krokami..

turkusowa pisze:Psiak słodziutki. mam nadzieję, że szybko znajdzie swój dom

no właśnie i moje Stadko też nie je, jak wsypie mi się za dużo alg. zjadają najlepiej, gdy połączy się małą ilość proszku z mięsem lub puszką.
a co z proverą? aplikujesz?
towarzystwo faktycznie wypadałoby odrobaczyć i odpchlić. inaczej wysterylizowane Kicie znów zarobaczą się w szybkim tempie. może znów poszukamy preparatów na miau i dobre dusze pomogą? ja nic takiego nie mam

koniec maja zbliża się wielkimi krokami..

tam wszystkie zwierzeta są z robakami, widac to po ich wypukłych brzuchach. te jedzą

tylko w tedy dodałam troche za duzo

daje provere, została do niej tylko jedna kotka, zjada tabletke bez żadnych problemów.

A w schronisku nie odrobaczyliby tych kotków?

maria_z pisze:A w schronisku nie odrobaczyliby tych kotków?

nie mam pojęcia

5 kociąt w chlewku. strona 44

Kto przegląda forum