Puchate, piękne,a la NORWESKIE kotki! Oswajamy, leczymy. DS!

Koty i kotki do adopcji

Moderatorzy: Estraven, LimLim

Post » Pt paź 15, 2010 22:26 Re: Puchate, piękne,a la NORWESKIE kotki! Oswajamy, leczymy. DS!

Nooo moim marzeniem najwiekszym jest wlasna klatka - lapka........

Swoja droga dziwne mamy marzenia:-)
Ci którzy nie lubią kotów w poprzednim wcieleniu musieli być myszami......

Obrazek

"Nigdy nie dyskutuj z idiotą - sprowadzi Cię do swojego poziomu, a następnie pokona doświadczeniem"

Neigh

 
Posty: 7232
Od: Pt lis 16, 2007 17:10
Lokalizacja: podwarszawska wieś:-)

Post » Pt paź 15, 2010 22:29 Re: Puchate, piękne,a la NORWESKIE kotki! Oswajamy, leczymy. DS!

Woow, super że się znalazła, kciuki mocne :ok:
Obrazek

Agulas74

Avatar użytkownika
 
Posty: 4567
Od: Pt maja 11, 2007 12:30
Lokalizacja: Tychy

Post » Pt paź 15, 2010 22:30 Re: Puchate, piękne,a la NORWESKIE kotki! Oswajamy, leczymy. DS!

Dziewczyny ale akcja 8O :ok:
Bardzo się cieszę, że uciekinierka już w domu.
Chyba macie rację co do tego, że ona po prostu lubi śmigać po dworze. Nigdy nie miałam kota wychodzącego (z 3 piętra w bloku to raczej trudno :wink: ), ale myślę, że chyba trudno kota w miarę bezpiecznie przyzwyczaić do nowego wychodzącego domu. Kompletnie się na tym nie znam, ale od razu mam wizję kota pędzącego na oślep przez płot, ulicę i Bóg wie gdzie :roll:
ObrazekObrazek
Obrazek

kasiakom

 
Posty: 5637
Od: Śro maja 03, 2006 20:55
Lokalizacja: Turek

Post » Sob paź 16, 2010 0:12 Re: Puchate, piękne,a la NORWESKIE kotki! Oswajamy, leczymy. DS!

Ale Toto mi "pięknie" śpiewa zza ściany :) Stęskniłam się za jej "oj" i "aj" ;)
Siedzi kobita za kanapą :( Stawiam się w jej położeniu - "jakiś wielkolud znowu mnie zamknął, ratunku!"

Aga - ja ją jestem w stanie przetrzymać jakiś czas. Wiem ile Futra u Ciebie teraz... Ale nie całą zimę. Niemniej byłaby szczęśliwa jakby mogła wychodzić. A przecież taki jest sens pomagania - nie zamknąć w superbezpieczną klatkę - ale dać schronienie, karmić i zapewnić to, czego do szczęścia trzeba - jej trzeba trawki, drzewka, przestrzeni... Cóż zrobić...?

Dziękuję ruda32 - ktoś po facebooku też do mnie trafił z radami jak szukać. Nigdy nie miałam - na szczęście - okazji szukać własnego kota. Zawsze nowe doświadczenie... Szczęśliwie - szczęśliwie zakończone.

Jutro poruszę "machinę" w internecie odwołując alarm, zdejmę ogłoszenia (choć one samoistnie znikną - jeszcze kilka dni i żadnego na bank by nie było - żadnego ze 116, które powiesiłam). Pana od jamnika też powiadomię - podziękuję gorąco - dobrze że są poczciwi ludzie! Wiecie co - miałam cudownie okazję poznać społeczeństwa, gdzie życzliwość i pomocność jest rzeczą ogromnie naturalną. Brakuje mi tego czasem u Polaków. Temu panu kiedyś zwiał na 5 dni jamnik (teraz już 13 letni) - też rozwieszał ogłoszenia. Wiedział co to znaczy.
Chcę też podziękować Myszy - ta klatka to może dla niej niewiele - ale wszystko dla powodzenia akcji.

Frida znów ucichła.
Obrazek
"Nawet najmarniejszy kot jest arcydziełem stworzenia" L. Da Vinci

Jaś&Małgosia

 
Posty: 500
Od: Czw lis 19, 2009 23:30
Lokalizacja: Warszawa

Post » Sob paź 16, 2010 0:14 Re: Puchate, piękne,a la NORWESKIE kotki! Oswajamy, leczymy. DS!

Szkoda, że nie rozumiem co Ona opowiada. Powiedziałaby mi gdzie była przez te 2 tygodnie, gdzie spała, jadła...
Obrazek
"Nawet najmarniejszy kot jest arcydziełem stworzenia" L. Da Vinci

Jaś&Małgosia

 
Posty: 500
Od: Czw lis 19, 2009 23:30
Lokalizacja: Warszawa

Post » Sob paź 16, 2010 7:28 Re: Puchate, piękne,a la NORWESKIE kotki! Oswajamy, leczymy. DS!

Malgosia zadzwonię, to pogadamy.
Mysle, ze sie akurat teraz dobrze zlozylo - idzie zima mniej atrakcji na zewnatrz.

Panu od jamnika - koniecznie trzeba podziekowac. Nie rozumiem, naprawde nie rozumiem czemu ludzi nie stac na prosta zyczliwosc - przeciez NA PEWNO ktos ja jeszcze widzial...a zadzwonili tylko ten pan.
Ci którzy nie lubią kotów w poprzednim wcieleniu musieli być myszami......

Obrazek

"Nigdy nie dyskutuj z idiotą - sprowadzi Cię do swojego poziomu, a następnie pokona doświadczeniem"

Neigh

 
Posty: 7232
Od: Pt lis 16, 2007 17:10
Lokalizacja: podwarszawska wieś:-)

Post » Sob paź 16, 2010 7:49 Re: Puchate, piękne,a la NORWESKIE kotki! Oswajamy, leczymy. DS!

I wiecie co? Bardzo zaluje jednej rzeczy......wczoraj zerwalam 2 ogloszenia telepizzy przyklejone DOKLADNIE na naszym - tak ze tylko fragment zdjecia bylo widac. Odrywalo sie latwo.
Jedno ogloszenie wsadzilam do kieszeni - no bo ja nie smiece tak? Ale potem tak mnie zgniewalo, ze wywalilam na ulice ( przy drugim zerwanym).

Teraz zaluje - bo powinnam zadzwonic do tej telepizzy zapytac kto im tam wiesza ogloszenia - i dlaczego nie lubi zwierzat.
Zeby nie bylo miejsca......ale bylo mozna bylo powiesic 10 cm wyzej, mozna bylo nizej..........co za tepa zlosliwosc?!

Gdybys Malgosiu zrywala te swoje ogloszenia i trafila na to od telepizzy - to spisz dla mnie numer, prosze.

Kurcze - moze to nie zlosliwosc tylko tepota po prostu - tak czy siak zwrocic uwage nalezy.....moze do kogos dotrze.
Ci którzy nie lubią kotów w poprzednim wcieleniu musieli być myszami......

Obrazek

"Nigdy nie dyskutuj z idiotą - sprowadzi Cię do swojego poziomu, a następnie pokona doświadczeniem"

Neigh

 
Posty: 7232
Od: Pt lis 16, 2007 17:10
Lokalizacja: podwarszawska wieś:-)

Post » Sob paź 16, 2010 9:03 Re: Puchate, piękne,a la NORWESKIE kotki! Oswajamy, leczymy. DS!

Super, że Frida już w domu.

Spokojnie jeszcze trochę i przestanie miaukolić, to dla niej nowa sytuacja.
Najpierw przyjechali i zabrali na nowy teren, gdzie zamknęli w domu.
Nowe zapachy, nowe koty, nic znajomego.
Jeszcze dwa tygodnie w zupełnie innej okolicy.

Teraz to dziewczyna musi odpocząć, co by w depresję nie wpadła :wink:
Spokojnie, powolutku... wszystko dojdzie do normy.

Najlepiej byłoby, gdyby dom przed zimą znalazła. Zimę przesiedziałaby w domu, przyzwyczaiła się.
Najważniejsze, że trzyma się terenu. Nie wędruje...
Obrazek Obrazek

kasia_czy

 
Posty: 352
Od: Pt mar 26, 2010 21:54
Lokalizacja: Warszawa

Post » Sob paź 16, 2010 9:31 Re: Puchate, piękne,a la NORWESKIE kotki! Oswajamy, leczymy. DS!

Super, że dziewczyna się znalazła, cały czas podczytywałam i czekałam :)

Sylwia M.

 
Posty: 97
Od: Wto lip 27, 2010 17:36
Lokalizacja: Łomianki

Post » Sob paź 16, 2010 19:25 Re: Puchate, piękne,a la NORWESKIE kotki! Oswajamy, leczymy. DS!

Jaś&Małgosia pisze:ps. Larentia - czy aby nie przymierzacie się do dokocenia!? : :lol: Jakby co - piękna Spinca (co jest u Spinci) jest zupełnie oswojona i ma piękną mordkę - pasowałaby do Tigo, a ja i nie tylko ja z forum możemy wystawić "rekomendację" 8)


Małgosia nawet nie kuś :D Cała trójka jest prześliczna, do schrupania, a takiego miziaka jak mała Spineksza przygarnełabym w ciemno, jednak nie jestem do końca jeszcze przekonana czy to dobry moment na dokocenie. Tiguś jeszcze niekastrowany, a poza tym wydaje mi się, że jego układ odpornościowy wymaga jeszcze trochę pracy. To silny kiciuch, ale ze względu na warunki w jakich żył jest bardzo wrażliwy.

larentia

 
Posty: 307
Od: Śro lis 11, 2009 12:45
Lokalizacja: Wrocław

Post » Sob paź 16, 2010 22:33 Re: Puchate, piękne,a la NORWESKIE kotki! Oswajamy, leczymy. DS!

Tiguś choruje? Pixi oczka wracają ,łzawienie,więc kropelki pod ręką .Po za tym wszystko ok z małą
Obrazek...Obrazek

ruda32

 
Posty: 8706
Od: Pt maja 21, 2010 21:56
Lokalizacja: Warszawa-Ochota

Post » Sob paź 16, 2010 22:51 Re: Puchate, piękne,a la NORWESKIE kotki! Oswajamy, leczymy. DS!

Nie, Tiguś nie choruje :) Jedynie właśnie te oczka wracają... i zaraz jak tylko zaczynają łzawić pojawia się psikanie. Póki co troszkę go wzmocniliśmy i (odpukać w niemalowane) nie ma żadnych nawrotów. Ale widać, że jeszcze wymaga wzmacniania.

A propos Fridowego "oj" i "aj"... Nasz Tiguś też tak przepięknie drze japę pod drzwiami wyjściowymi (chociaż jest on kotem niewychodzącym i nigdy nie przebywającym swobodnie na dworze). W ostatniej korespondencji Małgosia stwierdziła, że jeżeli istnieje coś takiego jak gen strachu, to może jest też gen łazikowania... Podejrzewam, że Frida też go odziedziczyła i dlatego ją tak bardzo ciągnie w świat :)

larentia

 
Posty: 307
Od: Śro lis 11, 2009 12:45
Lokalizacja: Wrocław

Post » Nie paź 17, 2010 8:47 Re: Puchate, piękne,a la NORWESKIE kotki! Oswajamy, leczymy. DS!

larentia pisze:Nie, Tiguś nie choruje :) Jedynie właśnie te oczka wracają... i zaraz jak tylko zaczynają łzawić pojawia się psikanie. Póki co troszkę go wzmocniliśmy i (odpukać w niemalowane) nie ma żadnych nawrotów. Ale widać, że jeszcze wymaga wzmacniania.

A propos Fridowego "oj" i "aj"... Nasz Tiguś też tak przepięknie drze japę pod drzwiami wyjściowymi (chociaż jest on kotem niewychodzącym i nigdy nie przebywającym swobodnie na dworze). W ostatniej korespondencji Małgosia stwierdziła, że jeżeli istnieje coś takiego jak gen strachu, to może jest też gen łazikowania... Podejrzewam, że Frida też go odziedziczyła i dlatego ją tak bardzo ciągnie w świat :)


Larentia Pixi to siostra Tigusia-kurcze jak mała potrafi odstawić koncert pod drzwiami,jakie dzwięki ! to nie jest zwykłe miauczenie,to przeróżne tony,dzwięki - nawet ją nagrałam.Właściwie to mała koncertuje pod każdymi zamkniętymi drzwiami czy to wyjściowe czy od łazienki nie daj boże zamknąć pokój .Po za tym jest straszną gadułą a najładniej odpowiada jak narozrabia :) tłumaczy nam chyba.A i zauważyłam ,że najlepsze koncerty są jak nieobecny jest ktoś z domowników :)
Kochana rozgadana wariatka :)
Obrazek...Obrazek

ruda32

 
Posty: 8706
Od: Pt maja 21, 2010 21:56
Lokalizacja: Warszawa-Ochota

Post » Nie paź 17, 2010 23:15 Re: Puchate, piękne,a la NORWESKIE kotki! Oswajamy, leczymy. DS!

Frida po piątkowych walkach - przeszła do terroryzowania o pieszczoty. Potrafi ponad godzinę tarzać się po kanapie, turlać się, ugniatać, ocierać (staje na tylnich łapach, żeby otrzeć się o nogę jak najwyżej), barankować (podczas mruczenia czasem się nawet ślini ;) ). Chyba chce tak przekonać do wypuszczenia jej na wolność. Ale jest taka, że z pokoju nie da wyjść, bo pędzi i dalej się doprasza. Cudna jest i tyle. Można z nią nawiązać taki czuły rozumny kontakt. Szkoda, że z niej taka łazęga :?
Obrazek
"Nawet najmarniejszy kot jest arcydziełem stworzenia" L. Da Vinci

Jaś&Małgosia

 
Posty: 500
Od: Czw lis 19, 2009 23:30
Lokalizacja: Warszawa

Post » Pon paź 18, 2010 8:55 Re: Puchate, piękne,a la NORWESKIE kotki! Oswajamy, leczymy. DS!

U mnie tez tak miala - to znaczy napady milosci wielkiej, mysle, ze ona sama tak do konca nie wie czego by chciala .......Z jednej strony mizianie i ludz fajny.....z drugiej.

Odnosze wrazenie, ze jej historia wcale nie jest tak jasna jak nam sie wydaje. Kot wysterylizowany z nacietym uchem - ktos zlapal i wypuscil.....tak ladna kotke? Bardzo mloda musiala wtedy by byc.......rokujaca na oswojenie .....az mi sie wierzyc nie chce.
Moze bardziej zostala wysterylizowana jako kot dziki...bezdomny.

Pani u ktorej lapalysmy maluchy byla PEWNA ze to niczyj kot.....bez problemu wziela ja na rece. Kotka w domu od poczatku zachowywala sie niepewnie ale jednak nie jak dziki kot........
Radzi sobie na zewnatrz......nooo mamy dowod bo przezyla. A jednoczesnie zlapana jak dziki kot sie nie zachowuje.
Rozumiecie cos z tego? Bo ja nie bardzo...........Cos jest mocno dziwne w tej historii.
Ci którzy nie lubią kotów w poprzednim wcieleniu musieli być myszami......

Obrazek

"Nigdy nie dyskutuj z idiotą - sprowadzi Cię do swojego poziomu, a następnie pokona doświadczeniem"

Neigh

 
Posty: 7232
Od: Pt lis 16, 2007 17:10
Lokalizacja: podwarszawska wieś:-)

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 5 gości