Gabi zwariowana i słodka-wali kupę za kupą i straszne bączki
byłyśmy u mojej wet bo Gabi strasznie kichała i cały nosek miała zapchany i w gilach,aż trudno jej było oddychać,
Wet dała jej zastrzyk-pojutrze drugi i dała jej inny odrobaczacz bo stwierdziła że na taką rewolucję w brzusiu to ten jest za słaby.odrobaczacz był b.smaczny-Gabi się oblizywała
reszta wg.zaleceń z karteczki
właśnie ma zakręt,ugryzła mnie,zwaliła głośnik od kompa i chyba pójdzie na trochę do transporterka-bo oczywiście już urzęduje u męża w pokoju..
brzusio już jest normalny,nie taki napęczniały już
z ogł.niekt nie dzwonił.
miłej podróży
