Malati pisze:Inga to jest Georg? Może to nie rudzenie tylko innego kota z rancho przywieźliście?

noooo, też już się zaczęłam zastanawiać, ale luuuz, nadstawia czółko do całowania, pokazuje łezki do wytarcia, wspina się na ramię - znaczy Georg.
Szpileczka się nudzi. Klemcik nie chce się bawić bo chory, Georg - jak czasem. Więc mała podrzuca sobie myszkę, pogoni za piłeczką, ale ile można tak samemu...
Dziś TŻ stwierdził, że ja coś knuję niecnego, bo to jest niemożliwe, żeby o Szpilkę nikt nie zapytał, że przecież jest taka śliczna, zrabniutka, kochana, ma lśniące, jedwabne futerko... i to wszystko prawda. Ale co z tego. Wierzcie lub nie, ale nie było ani jednego zapytania o Szpileczkę. ANI JEDNEGO! nawet od kretynów...
co z nią jest nie tak? albo może źle napisałam teksty?
