Yokade - cieszę się, że Spayki-Rudy już się zaaklimatyzował

Naprawdę, to balsam na moje serce - czytać, że maluszek dogaduje sie z nowymi kumplami

Opowiem o tym dziś Savci
JoasiaS pisze:yokade pisze:Mam nadzieję, że Savci przejdzie ta tęsknota.
Smoczyco, i jak? Savcia pogodziła się już z brakiem malucha?
Trochę osłabła tęsknota, choć nadal chce wchodzić do pokoju, w którym wszystkie siedziały. Dziś kolejny trudny dzień. Właśnie w tej chwili Shaggy jest wieziony przez TŻ-ta do Kielc. Odbierze go Fionka i ok. godz. 14ej wyjadą z Gemem do Krakowa - do nowego domku maluszka
Sama powstrzymuję łzy od wczoraj, gul w gardle dławi. Nie wiem jak to przeżyje Savanah...
Domku z Krakowa! Shaggy to mój ulubieniec - dbajcie o niego proszę

Jest najspokojniejszym kociątkiem z całego rodzeństwa. Taki puchaty misio. Z najgłośniejszym mechanizmem mruczącym! Gdy znudzi mu się głaskanie - zaczyna się bawić moimi dłońmi, lekko je podgryzając... Gdy siostry szaleją z zabawkami - on im się przygląda z dezaprobatą

Słodki, kochany rudzielec
Wstawię później fotki z ostatniej sesji całej czwórki.
