Długowłosa Wiewióra - mam DOM mam DOM mam DOOOOOOM!!!!!

Koty i kotki do adopcji

Moderatorzy: Estraven, LimLim, Moderatorzy

Post » Śro kwi 09, 2008 9:32

Już plany w tym względzie były, ale trzeba by najpierw przezwyciężyć opór pewnego pana...

Wiewióra jeszcze nie u nas, a już narozrabiała. Unieszczęśliwiła mojego rezydenta, który nie ma na czym spać :D
Obrazek

marta79

 
Posty: 1613
Od: Czw sty 17, 2008 12:27

Post » Śro kwi 09, 2008 9:40

Za to na ona śpi na Klakierzej poszeweczce z wyraźnym upodobaniem. Może kiedyś będą spały razem? ;-)
Zanim odrobaczysz, poczytaj:
viewtopic.php?t=86719
i zanim nafaszerujesz kota metronidazolem, sprawdź, czy nie ma zwyczajnie alergii na gluten...

Nordstjerna

 
Posty: 3012
Od: Czw lip 06, 2006 20:52
Lokalizacja: Kraków ProKOCIm

Post » Śro kwi 09, 2008 10:02

Ja przepraszam za skojarzenia, ale to dobrze, że nie będzie z tego żadnych miauczących konsekwencji... :oops:
Obrazek

marta79

 
Posty: 1613
Od: Czw sty 17, 2008 12:27

Post » Czw kwi 10, 2008 8:11

No dobrze. Wiewióra w drodze do Kelc ( :wink: ), tam przesiadka i przystanek docelowy Warszawa/Legionowo. Cioteczki pełna mobilizacja. Podróż długa, średnio sympatyczna. A w nowym domu? Sodomia z Gomorią - sam środek przeprowadzki i nieprzewidywalny rezydent. Łoj... 8O Bojem siem
Obrazek

marta79

 
Posty: 1613
Od: Czw sty 17, 2008 12:27

Post » Czw kwi 10, 2008 10:34

zapomniałam ze to dzis..i nie zdązyłam zyczyc szczesliwej podrózy :oops:


Marta79 bedzie dobrze :ok: tylko bez paniki :wink: chociaz wiem pewnia łatwo sie mówi :lol:
Dla moich adoptusiów za TM [']

Gór mi mało i trzeba mi więcej....

berni

 
Posty: 10320
Od: Pon sty 10, 2005 15:12
Lokalizacja: Katowice, Bielsko, LAS :)

Post » Czw kwi 10, 2008 11:32

Aktualnie Wiewiór siedzi z Ewą w samochodzie, czekają na drugi etap podróży. Sfilcowana dama, złapana rano przy pomocy klatki-łapki i karmy W., wyściubiła nosek z polarków i innych ciepłych rzeczy i się dziwi światu. Oj, coś długa ta droga do tego Dużego z białym fartuchu, co to zawsze czegoś ode mnie chce, kłuje mnie i w ogóle...
Obrazek

marta79

 
Posty: 1613
Od: Czw sty 17, 2008 12:27

Post » Czw kwi 10, 2008 19:01

Czekamy na wieści

Hańka

 
Posty: 42012
Od: Sob lut 09, 2008 0:22
Lokalizacja: Sopot

Post » Sob kwi 12, 2008 13:08

Dobra, jestem. Wieści bezpośrednie z nowego domku będą dopiero w poniedziałek, bo domek w stadium tworzenia i jeszcze nie ma netu.

Wiewiór w ostatniej chwili wyciął nam numer i postanowił pokazać, że jest jednak dzikim kotem ;-) . Dystans ucieczki 0,5 metra i ani centymetra mniej.
"ja wiem, Duża, że ty coś knujesz". A kumpel w aucie czeka nerwowo, bo w Kielcach ma być na konkretną godzinę.
Jak zaczęło się robić ciasno z czasem, nie wytrzymałam. Zastawiłam klatkę łapkę z przynętą na W. Drugi talerzyk z tym passsskudztwem postawiłam w transporterku - w jednym albo drugim miejscu się złapie. Cała akcja wymagała uwięzienia reszty kociarni w łazience, żeby żadne do przynęty się nie dobrało. W końcu upojny zapach, nad którym pracowały sztaby specjalistów od wciskania kitu naiwnym zadziałał - dziki kot wszedł do transporterka. Ufff... Jedziemy.
W czasie drogi Wiewiór mnie kompletnie zaskoczył - początkowo zakopała się pod kocyki, ale już po pół godziny jazdy spod kocyków pokazał się bury nosek i wąsy, a właścicielka tychże pogłaskana rozmruczała się na dobre. Muszę oficjalnie stwierdzić, że transporterek z klapką rewizyjną jest super - przez większość czasu mogłam kotę głaskać, miziać, drapać za uszkiem. Bałam się awarii - zasikany długowłosy kot to mogła być ekstremalna przygoda. Na szczęście nic takiego się nie wydarzyło.

W nowym domku koć dostała własną, nową kuwetkę (prześliczną, zieloną, pod kolor oczu :wink: ) i gerberka na talerzyku z DT. Gerberek zniknął natychmiast. Kuweta została użyta dopiero w nocy.
Tego samego dnia na nowe śmieci przyjechał też rezydent - piękne, wielkie czarne kocisko z białym krawatem i białą plamą po bródką (nie wiem czemu, cały czas mówiłam do niego "Blenderku" :oops: ).
Z Wiewiórą wymienił kilka "syków zapoznawczych" i wyruszył na zwiedzanie. Wiewióra odczekała do zgaszenia światła i ruszyła na mizianki do tymczasowej Dużej. "Dobra, nie mam konkurencji w łóżku, to ci teraz nie odpuszczę: MIZIAJ!!!" I tak do rana, z przerwą dwugodzinną. A potem wykorzystała przeprowadzkowe niedoróbki drzwiowe i wypuściła się na wycieczkę. Bez większych konsekwencji - rano odnalazła się pod nieobudowaną wanną i bez większych trudności spod niej wyłuskana.
Zajęła upatrzone wcześniej strategiczne miejsce za rozłożoną na części szafą i nawet czasami udawało się ja przekonać, żeby stamtąd wyszła. Chrupała suche, piła wodę, zjadła gerberka.

Ostatnie wiadomości sms-owe z domku: Wiewiór głaskany mruczy, strzela baranki i nawet już coraz bardziej wychodzi. W nocy zwiedzała, zapoznawała się z Klakierem (cokolwiek to znaczy :mrgreen: ) i miauczała. Marta pisze, że brzmiało to tak, jak kotka nawołująca kocięta.
Wiewióra u nas była zupełnie milcząca - odezwała się może ze dwa razy.
Tęskni okruszek...
Zanim odrobaczysz, poczytaj:
viewtopic.php?t=86719
i zanim nafaszerujesz kota metronidazolem, sprawdź, czy nie ma zwyczajnie alergii na gluten...

Nordstjerna

 
Posty: 3012
Od: Czw lip 06, 2006 20:52
Lokalizacja: Kraków ProKOCIm

Post » Sob kwi 12, 2008 13:55

Ooooj! :kotek:

Hańka

 
Posty: 42012
Od: Sob lut 09, 2008 0:22
Lokalizacja: Sopot

Post » Nie kwi 13, 2008 20:32

Ech, już się nie mogę doczekać bezpośrednich wieści z domku na forum... :oops:
Zanim odrobaczysz, poczytaj:
viewtopic.php?t=86719
i zanim nafaszerujesz kota metronidazolem, sprawdź, czy nie ma zwyczajnie alergii na gluten...

Nordstjerna

 
Posty: 3012
Od: Czw lip 06, 2006 20:52
Lokalizacja: Kraków ProKOCIm

Post » Nie kwi 13, 2008 20:52

Nordstjerna pisze:Ech, już się nie mogę doczekać bezpośrednich wieści z domku na forum... :oops:




nie tylko Ty :oops:
chyba pierwszy nie mogę doczekać sie poniedziałku :roll:
Dla moich adoptusiów za TM [']

Gór mi mało i trzeba mi więcej....

berni

 
Posty: 10320
Od: Pon sty 10, 2005 15:12
Lokalizacja: Katowice, Bielsko, LAS :)

Post » Pon kwi 14, 2008 13:06

gdzie te wieści???
Dla moich adoptusiów za TM [']

Gór mi mało i trzeba mi więcej....

berni

 
Posty: 10320
Od: Pon sty 10, 2005 15:12
Lokalizacja: Katowice, Bielsko, LAS :)

Post » Pon kwi 14, 2008 13:20

Pewnie dopiero wieczorem będą...

Hańka

 
Posty: 42012
Od: Sob lut 09, 2008 0:22
Lokalizacja: Sopot

Post » Pon kwi 14, 2008 15:09

Z wieściami jest pewien problem, bo Marcie w pracy net nie działa. Rozmawiałyśmy przez telefon, wygląda na to, że Wiewióra swoich nowych Dużych już zaakceptowała, za to rezydent niespodziewanie zachował się skandalicznie i zastraszył dziewczynkę. Kontakty teraz są pod ścisłą kontrolą.
Na szczęście malutka je (głównie z ręki), zwiedza i daje się głaskać, chociaż trochę posykuje. Bardziej chyba z ogólnego stresu.
Zanim odrobaczysz, poczytaj:
viewtopic.php?t=86719
i zanim nafaszerujesz kota metronidazolem, sprawdź, czy nie ma zwyczajnie alergii na gluten...

Nordstjerna

 
Posty: 3012
Od: Czw lip 06, 2006 20:52
Lokalizacja: Kraków ProKOCIm

Post » Wto kwi 15, 2008 9:07

Ojej! To czekają na wieści?

Wieści są w kratkę. Klakier jest wredny rezydent. On ma tak zadziwiającą zdolność aklimatyzowania się w nowych miejscach, że mi ręce opadają. On się czuje w nowym miejscu bardziej zadomowiony ode mnie 8O Po czterech dniach! I zachowuje się skandalicznie. Dlatego Wiewiórę ogląda pod kontrolą. Już Ewa stwierdziła, że kota ma straaasznie wieeelkie oczy. I to one prowokują 7 letniego drania, który nie wiadomo co, ale coś chce pokazać.
A Wiewiór wczoraj wyszedł z szafy (już złożonej, ale bez drzwi coś pecha do nich mamy :wink: ), w której się zabunkrował. Strzelał barany, nawet w mojego TŻ chciała, ale się zorientowała, że co za dużo - to stanowczo niezdrowo. Generalnie, przed ręką już nie ucieka, a jeśli już musi - to przed moją. TŻ pokochała bezgranicznie, on z nią śpi w pokoju (mnie przypadła rola udowadniania rezydentowi, że wszyscy go lubią A on drze mordę o 5 rano, w pustym mieszkaniu... Biedni sąsiedzi... Będę miała przechlapane...). Ma swoje fochy jedzeniowe - gerberki i bieluch. Ale ileż można? Kwarantanna, więc chwilowo będzie rozpieszczana.
Dzisiaj uruchamiam krople Bacha. Sobie i footrom. Trzymajcie kciuki, żeby więcej kłęby footra z mordem w oczach nie tarzały się po domu. Raz wystarczy. To nie na moje nerwy :oops: , a co dopiero ma o tym sądzić Wiewióra?
Obrazek

marta79

 
Posty: 1613
Od: Czw sty 17, 2008 12:27

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 5 gości