Koty z azylu na Gądowie [Wrocław]

Koty i kotki do adopcji

Moderatorzy: Estraven, LimLim, Moderatorzy

Post » Czw kwi 24, 2008 0:23

Lola bardzo ładnie załatwia sie do kuwety i nigdzie indziej.

Ale siusia bardzo mało i czasem jakby z trudem. Próbuje i nic nie robi.
(Wczoraj udało jej sie wycisnąc tylko troszeczkę moczu o dobrej barwie,ale potem sama zrobiła sporo siusiu przy pobieraniu krwi i było ono metne, jak zauważyła p. doktór).

Cały czas wycieka jej coś brunatnego z gruczołów okołoodbytowych(?).
I to jest jej najważniejszy problem. Tak sie dzieje od wielu miesięcy.
Coś nie bardzo w to wierzę,że to ze stresu. Coś jest nie tak z tymi gruczołami, o ile ta wydzielina jest z gruczołów.

Usiłuje to wylizać i wymyć łapką, ale nie daje rady. Nawet pomiaukuje żałośnie wtedy. Czasem podnosi ogonek i tak sie zachowuje jak kocurek. Tak jakby chciała cos spryskać.

Dzisiaj miała b. podrażniony odbyt (może także dlatego ,że zrobiła twarde kupki -kabanoski).

B. mało jadła (parę chrupek tylko, ale z apetytem), trochę piła.

Chciała , aby ją cały czas głaskać i chodziła za mna jak piesek. Nawet machała ogonkiem z zadowolenia!

Tylko raz sie na mnie zamachnęła łapką i złapała ząbkami, ale nie tak mocno jak wczoraj.

Lubi chodzić, sprawdzać zakamarki - szybko schudnie, jak się będzie tak ruszać.

Jest bardzo płochliwa, jak usłyszała jakieś odgłosy z klatki schodowej to od razu sie chowała.

Ale muzykę lubi.

ossett

 
Posty: 3888
Od: Pon lis 20, 2006 14:08
Lokalizacja: Wrocław

Post » Czw kwi 24, 2008 7:00

Spryskać porządnie Virkonem.

http://forum.miau.pl/viewtopic.php?t=65994[/quote]
Kawon5 mogłabyś powiedzieć p. Ani o panleukopenii u swojej kotki i poprosić ją o spryskanie azylku Virkonem?[/quote]


Jak tylko zaczęły się niepokojące objawy choroby u czarnej koteczki i pierwsze podejrzenie o pp, od razu porozmawiałam z P. Anią o porządnym odkażeniu klatek, miseczek. Na pewno miała odkazić klatkę po "mojej koteczce" i powyrzucać wszystko co miało z nią kontakt. Nie jestem w stanie stwierdzić co z pozostałymi klatkami (wtedy były zamieszkałe). W międzyczasie nie kontaktowałam się, bo jazdy do weta z kotem na kroplówki i wahania staniu jej zdrowia wykończyły mnie chwilowo. Zadzwonię jeszcze dzisiaj i ponownie zapytam

Kawon5

 
Posty: 334
Od: Śro sty 30, 2008 13:02
Lokalizacja: Wrocław

Post » Czw kwi 24, 2008 7:50

Kawon5 pisze:Jak tylko zaczęły się niepokojące objawy choroby u czarnej koteczki i pierwsze podejrzenie o pp, od razu porozmawiałam z P. Anią o porządnym odkażeniu klatek, miseczek. Na pewno miała odkazić klatkę po "mojej koteczce" i powyrzucać wszystko co miało z nią kontakt. Nie jestem w stanie stwierdzić co z pozostałymi klatkami (wtedy były zamieszkałe). W międzyczasie nie kontaktowałam się, bo jazdy do weta z kotem na kroplówki i wahania staniu jej zdrowia wykończyły mnie chwilowo. Zadzwonię jeszcze dzisiaj i ponownie zapytam


Tą klatkę w której siedziała Twoja koteczka spryskała bardzo porządnie.Tak mi mówiła. Była zupełnie pusta ostatnio.
I postanowiła do niej wsadzić Lolę...
Reszty na pewno nie.
Szyldkredka (o ile jest zdrowa, bo były ostatnio problemy z jedzeniem) pewnie szybko pójdzie do adopcji). Tak, że zostałby jeden kotek (o ile nie przybyło od poniedziałku).
Pani Ania wspominała mi kiedyś, że ma w planie malowanie azylku,żeby było ładniej więc pewnie by się zgodziła na jego "remoncik" dla dobra kotów (przy odpowiedniej cierpliwej dyplomacji i pomocy), ale musiałby być niezauważalny ze względu na sąsiadów. Mało kto z nich wie o tych kotach, a mieszkają tam także ludzie, którzy kotów nienawidzą.
Tak,że azylek działa w konspiracji.

ossett

 
Posty: 3888
Od: Pon lis 20, 2006 14:08
Lokalizacja: Wrocław

Post » Czw kwi 24, 2008 9:18

ossett pisze:Lola bardzo ładnie załatwia sie do kuwety i nigdzie indziej.

To potwierdza naszą teorię, że Lola siusiała w azylku ze stresu.

ossett pisze:Ale siusia bardzo mało i czasem jakby z trudem. Próbuje i nic nie robi.(Wczoraj udało jej sie wycisnąc tylko troszeczkę moczu o dobrej barwie,ale potem sama zrobiła sporo siusiu przy pobieraniu krwi i było ono metne, jak zauważyła p. doktór).

Trzeba to koniecznie zgłosić podczas kolejnej wizyty. Trudno zdiagnozować kota, którego się widzi pierwszy raz i wszyscy go znają tylko z opowiadań. Takie obserwacje są teraz na wagę złota. Tylko wtedy wet może kotu pomóc, jak będzie cos o nim wiedział.
Z tym wyciskaniem to przesada, ona popuściła sama podczas badania. Jak próbowałyśmy wycisnąć do probówki, to się akurat nie udało ani kropelki :) Faktycznie podczas pobierania krwi nasiusiała na stół mętnym moczem, ale możliwe, że to pod wpływem stresu. Tak czy inaczej trzeba to dokładnie sprawdzić. Badanie moczu, o który poprosiła dr Marszałek ma ostatecznie wykluczyć stan zapalny w dolnych drogach moczowych (pęcherz, cewka), bo badanie krwi czasem wychodzi prawidłowe przy chorobach tego odcinka układu moczowego.

ossett pisze:Cały czas wycieka jej coś brunatnego z gruczołów okołoodbytowych(?).I to jest jej najważniejszy problem. Tak sie dzieje od wielu miesięcy.Coś nie bardzo w to wierzę,że to ze stresu. Coś jest nie tak z tymi gruczołami, o ile ta wydzielina jest z gruczołów.

Komuś trzeba wierzyć. Dr Marszałek to dobry lekarz. Skoro stwierdziła, że to z gruczołów, to pewnie tak jest. Jeśli jednak masz wątpliwości, to powiedz jej o tym w trakcie wizyty, niech zobaczy jeszcze raz. Myślę, że gadanie p. Ani o chorym pęcherzu Loli spowodowało, że wiele osób zaczęło w to wierzyć. Osobiście odkąd ją zobaczyłam byłam pewna, że Lola jest zdrowym, pogodnym kotem, dlatego tak mi zależało na znalezieniu jej domu.
To, że z gruczołami jest coś nie tak, powiedziała dr. Marszałek. Nie była w stanie podać od razu przyczyny, ponieważ wyciek może mieć podłoże behawioralne. Stan zapalny wykluczyła, choć Lola nie bardzo dawała sobie pod ogonek zajrzeć, co też świadczy, że coś jest nie tak. Dr Kasia mówiła też, że przyczyną wycieku może być parcie na mocz lub kał. To, że Lola robi twarde kupy, moim zdaniem, to potwierdza. Może zmiana diety by pomogła. Doktor prosiła, żeby Lolę poobserwować i przyjść za parę dni, bo na podstawie tego, co mówiłyśmy nie była w stanie wydać ostatecznej diagnozy. Podała kilka możliwych przyczyn wycieku, ja stawiałabym na kłopoty z wypróżnianiem. Kot to nie człowiek, nie powie, co mu dolega. To my musimy zaobserwować, co jest nie tak.

ossett pisze:Usiłuje to wylizać i wymyć łapką, ale nie daje rady. Nawet pomiaukuje żałośnie wtedy. Czasem podnosi ogonek i tak sie zachowuje jak kocurek. Tak jakby chciała cos spryskać..

Schudnie, to się porządnie umyje :) A to, że podnosi ogonek, to norma. Przecież jest w nowym miejscu, musi je oznaczyć. Kotki też znaczą teren, nie tylko kocury.

ossett pisze:Dzisiaj miała b. podrażniony odbyt (może także dlatego ,że zrobiła twarde kupki -kabanoski).B. mało jadła (parę chrupek tylko, ale z apetytem), trochę piła..

Koniecznie powiedz to lekarzowi!

ossett pisze:Chciała , aby ją cały czas głaskać i chodziła za mna jak piesek. Nawet machała ogonkiem z zadowolenia!.

Ona jest słodka, to fakt :) A ogonkiem machała raczej z innego powodu :) Zadowolone koty trzymają ogony prosto w górze. Jeśli machają, to nie są do końca pewne, czy mają być zadowolone, czy nie. Te sprzeczne uczucia powodują, że ogonek wachluje.

Dajmy jej trochę czasu na zaaklimatyzowanie się w nowym miejscu.
ObrazekSKARBONKA ZAPRASZA!!!

Kicia_

 
Posty: 5370
Od: Pt lut 29, 2008 20:33
Lokalizacja: Wrocław

Post » Czw kwi 24, 2008 9:54

Dzwoniłam dzisiaj do p. Ani. W azylu są 2 ogony, zaproponowałam jej malowanie azylku, wstępnie umówiłam się na weekend 10-11 maja.
Potrzebne będzie wapno, jakieś dywaniki (stare idą out), wykładziny typu pcv, może jakieś nowe półki, szafki, domestos i..... nie wiem co jeszcze.

Są chętni do pomocy???

Wima

 
Posty: 4102
Od: Pon sty 17, 2005 12:50
Lokalizacja: Wrocław

Post » Czw kwi 24, 2008 10:10

Jeśli nie będę pracowac,to przyjadę pomóc w niedzielę!!!!!
Obrazek

Mruczeńka1981

 
Posty: 12562
Od: Sob gru 29, 2007 17:12
Lokalizacja: Wrocław

Post » Czw kwi 24, 2008 10:20

Mnie od 5 do 14 maja nie będzie we Wrocławiu.

ossett

 
Posty: 3888
Od: Pon lis 20, 2006 14:08
Lokalizacja: Wrocław

Post » Czw kwi 24, 2008 10:28

Mogę pomóc, mam w piwnicy różne akcesoria do malowania. Z pewnością mam dwa wałki i paletę do odsączania farby, jako kij stosowałam kij od mopa, pasuje. Mam też specjalny wałek do chropowatych powierzchni z przedłużonym włosiem, gdyby był potrzebny. Mam też resztki farby sprzed 2 lat, może się jeszcze nada. Poproszę TŻ, żeby przejrzał, co się nadaje do użycia.
ObrazekSKARBONKA ZAPRASZA!!!

Kicia_

 
Posty: 5370
Od: Pt lut 29, 2008 20:33
Lokalizacja: Wrocław

Post » Czw kwi 24, 2008 10:45

Fajnie :))

Wima

 
Posty: 4102
Od: Pon sty 17, 2005 12:50
Lokalizacja: Wrocław

Post » Czw kwi 24, 2008 12:22

Wima pisze:Dzwoniłam dzisiaj do p. Ani. W azylu są 2 ogony, zaproponowałam jej malowanie azylku, wstępnie umówiłam się na weekend 10-11 maja.
Potrzebne będzie wapno, jakieś dywaniki (stare idą out), wykładziny typu pcv, może jakieś nowe półki, szafki, domestos i..... nie wiem co jeszcze.

Są chętni do pomocy???



Mogę dostarczyć wykładzinę dywanową w kostkach 1mx1m. Terminu dostawy na razie nie określę z uwagi na pozostałe moje footrzaki czekające w kolejce na odwiedziny. Spróbuję się jeszcze dowiedzieć, czy jakieś szafki byłyby do przekazania

Kawon5

 
Posty: 334
Od: Śro sty 30, 2008 13:02
Lokalizacja: Wrocław

Post » Czw kwi 24, 2008 19:50

Blondi, a co słychać u Lili?
ObrazekSKARBONKA ZAPRASZA!!!

Kicia_

 
Posty: 5370
Od: Pt lut 29, 2008 20:33
Lokalizacja: Wrocław

Post » Czw kwi 24, 2008 21:25

A jakie szafki byłyby potrzebne?
Ja mam witrynę na zbyciu - 180 wysoka, 80 szeroka, ale nie wiem, czy takie coś by się przydało?
Mogę przynieść plastikowe koszyki do wylegiwania się dla kocisk. Mam też taką starą kołdrę z fizeliną w środku, z której można by porobić posłanka. Dajcie znać, co byłoby potrzebne.
Obrazek Obrazek Obrazek
Moja mała Lolunia 07.03.2009 [']

Monisek

 
Posty: 2591
Od: Śro gru 27, 2006 13:15
Lokalizacja: Wrocław

Post » Czw kwi 24, 2008 23:48

Kicia_ pisze:Blondi, a co słychać u Lili?

Blondi nie ma dostępu do netu ostatnio.

ossett

 
Posty: 3888
Od: Pon lis 20, 2006 14:08
Lokalizacja: Wrocław

Post » Pt kwi 25, 2008 6:20

Lola robi siusiu tylko do kuwety, ale mało i malutkimi porcjami.
Nie udało mi sie pobrac jej moczu.
Jej siusiu nie pachnie ta wydzieliną z gruczłów.
Ale cały czas ma mokro i brudno pod ogonem więc chyba jej wycieka stale trochę.
Nie da się tam nawet dotknąć-może spróbuję wymyć ja tam parafinowym olejkiem. Podobno ja tam nie boli, ale z pewnością się odparza.
Ciagle próbuje sie tam sama wymyc.
Gdy przyszliśmy do gabinetu, to nagle poczułam TEN zapach, a na podłodze kontenerka (bo podkład skopała(zaczęla się denerwować) było parę sporych kropli brudno brązowego płynu.
A więc wydziela go w chwilach większego stresu.
Jednak gdy wieczorem Duduś wymknął sie ze swojego pokoju i ją pogonił to nic nie poczułam, potem była troche niepewna i czujna, skradała się, ale wkrótce znowu zaczęła sobie ostroznie chodzić jak zobaczyła ,że go nie ma.

U lekarza miała niewypełniony pęcherz.
A więc nie było pobierania moczu.
Pani doktór zdecydowała, że dostanie jednak antybiotyk leczący ewentualne zapalenie dolnego odcinka dróg moczowych (trzy zastrzyki i od
niedzieli pastylki) na wszelki wypadek.
Byłam pod wrażeniem - Lola leżała na stole ( bez trzymania) i dostała zastrzyk tak ,że nawet nie zauważyła. Pani doktór ma cierpliwość , łagodne podejście do zwierząt i zna sposoby pozwalające czasem uniknąć brutalnej przemocy podczas badania. Dużo wyjaśnia, tak warto uważnie jej słuchać.
Ja nie byłam do tego przyzwyczajona i dużo mi umknęło za pierwszym razem(dobrze,że Kicia była wtedy ze mną i wszystko zapisała potem).
Lola dostała też zastrzyk rozluźniający.

Wczoraj nie było kupy.
W dzień skubnęła parę chrupek, a dopiero wieczorem zjadła z ręki 1/3 saszetki Urinalu RC z wołowiną z wielkim apetytem.
Kupiłam jej na próbę. Innych rzeczy nie chciała próbować.

Oto co znalazłam potem w internecie na temat gruczołow okołoodbytniczych (nie słuchałam uwaznie p. doktór, która o tym,tez mówiła, tylko nie wiem czy o wyciskaniu i plukaniu też już wspominała-Kicia będzie wiedzieć):

"Niektore koty maja problemy z gruczolami okoloodbytniczymi - jednakze
najczescie na poczatku j wynikaja one z problemow z zalatwianiem sie - gdy
kot ma kal zbyt miekki przez dluzszy czas - lub ma zaparcia.
Potem problem moze juz pozostac na zawsze - bo w gruczolach zajda rozne
zmiany wywolane czestymi przytkaniami sie, infekcjami.
Dlatego wazne jest zeby do tego nie dopuscic.
U tak mlodej kotki warto przede wszystkim zastanowic sie gdzie jest
przyczyna - zanim zacznie sie tylko leczyc jej efekty.
Jak zalatwia sie koteczka? Regularnie? Nie ma rozwolnien?
Jesli wszystko wyglada ok - to gruczoly trzeba dokladnie oczyscic i
przeplukac antybiotykiem - bo moze po prostu jest w nich infekcja. Samo
oczyszczanie nic moze nie dac - bo cos sprawia ze tak sie dzieje, ze sie
zatykaja.
Czasem bywa tak ze sie przytykaja same z siebie - ale na poczatku zwykle
jest jakas przyczyna."

Coś mi sie wydaje,że Loli te gruczoły będzie trzeba wycisnąć , oczyścić i przepłukać antybiotykiem, bo ona jest ekstremalnym przypadkiem.

ossett

 
Posty: 3888
Od: Pon lis 20, 2006 14:08
Lokalizacja: Wrocław

Post » Pt kwi 25, 2008 6:36

Dowiedziałam się, że pani doktór przetrzymuje dzikie kotki po sterylizacji, aż do zdjęcia szwów(tak dokładnie nie pytałam sie jeszcze czy b.dzikim też daje nierozpuszczalne)
Umówic się mozna na dzień wcześniej.

Lili, która jest w Bytomiu u Blondi, w tydzień po sterylizacji (czyli w ostatnią niedzielę) dostała wysokiej gorączki(42C) i była w ciężkim stanie, bo okazało się(według lekarza robiącego zabieg),że jest uczulona na szwy nierozpuszczalne. Ledwo ja Blondi odratowała...
Jest lepiej, ale podobno ropa tak nie schodzi jak miała według zapewnień lekarza. Zabieg miała u lekarza poleconego przez Lenę (bo For Aimals częściowo finansowało dotąd leczenie Nawiego, Lalusia (którzy juz są w stałych domach)i Lili. Chyba teraz chodzi z Lili do innego.

Blondi nie ma dostępu do netu ostatnio, ale dzwoniła.
Dzisiaj do niej zadzwonie i dowiem się jak się Lili ma.

ossett

 
Posty: 3888
Od: Pon lis 20, 2006 14:08
Lokalizacja: Wrocław

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 9 gości