Podpisałam umowę z Domkiem i dziś rano Ważka wyruszyła w podróż na własne włości. Czeka ją ok. czterogodzinna podróż samochodem. Zamieszka na obrzeżach niedużego, ładnego miasta na wschodzie, w dużym domu jednorodzinnym z ogrodem, do którego będzie mogła wychodzić. W domu są sami dorośli, w weekendy dojeżdża też studiująca w Warszawie córka. Domek miał kiedyś kota, który żył kilkanaście lat. Domek jakiś czas nie mógl się otrząsnąć po jego śmierci, aż w końcu ponownie zdecydował się na adopcję. Szukał dorosłego kota o ukształtowanym charakterze, lubiącego ludzi i ich towarzystwo.
Ze względu na dotychczasowe życie Ważki i jej charakter myślę, że taki Domek to najlepsze, co ją mogło spotkać. Domek jest komunikatywny, bardzo miły i troskliwy. Obiecał być ze mną w kontakcie.
Mimo wszystko trochę mi smutno... pusto się w domu zrobiło...
Ale najważniejsza w tym wszystkim jest Ważka. Bądź szczęśliwa, koteczko!
