ewar pisze:Psotny kot była na forum, ale nic nie napisała
Pisałyśmy w tym samym czasie.
Moderatorzy: Estraven, LimLim, Moderatorzy
ewar pisze:Psotny kot była na forum, ale nic nie napisała
psotny kot pisze:Już jestem! W pracy na ogół nie mam możliwości korzystania z internetu, a już absolutnie w celach prywatnych. Pędziłam do domu, jak na skrzydłach. A tu w domu niespodzianka - mój kotek, który dzień w dzień wita mnie w progu i wskakuje na ręce, dziś ledwie raczył zauważyć, że jestem. Starat nie było, oba koty całe i zdrowe. Już jakby mniej na siebie furczą. Ale nockę miałam okropną! wstawałam prawie co godzinę. Najpierw, żeby uspokoić towarzystwo - burczenie i syki i próba sił. Garfield pacnął Abi łapą raz, a Abunia zrobiła wiatraczek i pacnęła kocura trzy razy, potem ciekła, a on za nią. Żeby się troszkę odstresowali zmknęłam Abi w łazience, żeby mogła sobie w spokoju zjęść i wysiusiać. Spokój był przez kilkanaście minut. Potem Garfieldek zaczął się dobijać do łazienki - a z dodatkowej kuwety w przedpokoju nie chciał korzystać. Po otworzeniu łazienki kocur wydał z siebie zachęcające, zalotne mrauuu i dziewczynka podbiegła do niego i się ocierała. Potem było pac łapką, wiatraczek, gonitwa, syki, prychnięcia... i tak przez całą noc.
Na szczęście nie ma problemów z jedzeniem, siusiu i koopka było. Gorzej z Garfieldem, bo ze względu na Abi zdjęłam pokrywę kuwety, a jemu to nie pasuje (chyba się wstydzi)
ewar pisze:Zapomniałam dać Abi tygryska, jej przytulankę, trudno.
Goyka pisze:Super wieści![]()
to teraz tylko czekamy na zdjęcia
Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 29 gości