2 kociaki (6tyg) DT/pilne!!! Orunia Gorna/Gdansk str. 28

[Sin]

Agor-ia - proszę zdeklaruj się zostawiasz/oddajesz, jak oddajesz zgadzasz się na dom wychodzacy czy nie. Nie wiem czy Ci podsyłać ludzi czy pisać, że nie.
Soso - tylko niewychodzący czy wychodzący też? Mam swój typ na domek dla tej 2. Potrzebuję maila do Ciebie.


Mam tu niezły burdel i prawdę mówiąc cała ta sytuacja zaczyna mnie irytować
Flawiusz dziś zrobił nieładną kupkę to raczej nic takiego - ot wychodzi dużo dobrego jedzenia. Przechodzimy na samo suche.

[biamila]

U mnie qpale wzorowe, zachowanie wzorowe, jedzenie pochłaniane w ogromnych ilościach Dziś chyba jadą wieczorkiem do Soso.

[soso]

Jakie te kociaki cudne Jest mi obojętne jakiej płci maluszki do mnie trafią, na pewno jednak lepiej, żeby trafiła do mnie dwójka niż sam jeden bidok, bo nas jednak nie ma ok 9 godzin w domu, zapłacze sie maluch, tym bardziej, że ja nie mam własnych kotów. Mogę dostać dzikusy, dobrze mi idzie oswajanie.

Co do domków - zdecydowanie wolę niewychodzące, sama tylko takim koty wydaję.

mail do mnie: ellisabeth.małpa.o2.pl

[biamila]

Soso moja dwójeczka do ciebie trafi, są cudne Mickey i Mouse.

[soso]

Soso moja dwójeczka do ciebie trafi, są cudne Mickey i Mouse.

Super. Chcesz je sama podrzucić, czy wolisz, żebyśmy je odebrali?

[biamila]

dziś Adzi je odbiera. No taki jest plan.

[soso]

Oki

[biamila]

Są wspaniałe i całuśne. Mickey bardziej całuśny ale i Mouse zrobiła postępy. U mnie jedzą rc wininga i saszetki cosmy i robią do cat's besta.

[Sin]

Mały dostaje probiotyk i póki co powtórek nie było - myślę, że to kwestia trawienia i tyle. Ot mały zgazowany brzuś - pewnie je przekarmiłam
Mam nadzieję, że już będzie ok. Zwłaszcza, że pozostałe wzorowo, maluchy brykają i nie sprawiają wrażenia, że cokolwiek jest nie tak. Zostawiłam im michę RC wininga i wodę. Wolą mokre ale cóż...musi tak być na razie.

Soso - dziękuję za odzew - wysłałam Ci maila z lekturą i czekam niecierpliwie na odpowiedź tu czy na maila

[soso]

Mały dostaje probiotyk i póki co powtórek nie było - myślę, że to kwestia trawienia i tyle. Ot mały zgazowany brzuś - pewnie je przekarmiłam
Mam nadzieję, że już będzie ok. Zwłaszcza, że pozostałe wzorowo, maluchy brykają i nie sprawiają wrażenia, że cokolwiek jest nie tak. Zostawiłam im michę RC wininga i wodę. Wolą mokre ale cóż...musi tak być na razie.

Soso - dziękuję za odzew - wysłałam Ci maila z lekturą i czekam niecierpliwie na odpowiedź tu czy na maila

Sin, tak jak Ci odpisałam, nie uważam pana M. za dobry domek, bo raz, że nie poinformował mnie o losach adoptowanego ode mnie kotka, mimo, że wcześniej zdarzyło mu się wysłać do mnie maila na temat jego kondycji. Dwa - kotek ode mnie miał wychodzić tylko do ogrodu, z którego jak M. zapewniał miało nie być możliwości wychodzenia na zewnątrz, i tylko pod jego nadzorem, o żadnych spacerach z innymi kotami nie miało być mowy. Bardzo mi przykro, że tak się zakończyła ta adopcja, bo do niedawna sadziłam, że to godny zaufania dobry domek

[Sin]

soso - jestem zszokowana
i przykro mi ale w sumie poniekąd dobrze się stało że wiemy kto to jest.
Napisałam temu Panu, że nic z tego. Chyab trzebaby napisać do dagi i ostrzec innych

a ja zaczynam panikować - boję się żeby mi się Flawiuszek nie rozłożył...niby nic mu nie jest ale się martwię tą kuwetką. Kupa nr 2 tez nieładna - wiem, że dieta plus probiotyk jeszcze nie zdążyły zadziałać ale denerwuję się w sobotę mam wstępnie umówioną Panią na niego...

Pan z Berlina został zdyskwalifikowany - dziwny jakiś był i nie mam do niego zaufania ani trochę.

[Agor-ia]

Sin u nas to prawdziwa wojna sie toczy, bo moja rodzina nie rozumie, ze wyadoptowujac kota nie robie mu krzywdy (bo sie przyzwyczail, bo ma tu towarzystwo tj. moje koty, a mojej siostrze to zupelnie odbilo na punkcie malca)
Jednak ja sie sklaniam ku wyadoptowaniu, poniewaz trzeci kot na pewno zamknie mi mozliwosc tymczasowania (choc jeden malec to i tak bardzo ograniczone mozliwosci, ale coz...), a ze koty sa moim przychowkiem, to rada rodzinna orzekla, ze mam glos decydujacy.
Tak wiec mozesz mi podeslac kogos. Domy niewychodzace i kurcze, dobrze by bylo, gdyby nie bylo bardzo malych dzieci.

edit: Z Akim nic niepokojacego sie nie dzieje, nadawalby sie na dokocenie, bo bardzo lubi zaczepiac mojego kocura.
Jest bardzo zywy, na raczkach nie chce usiedziec, woli sie bawic. Nie wiem czy to po prostu taki dzieciecy szal, czy przytulanie nie lezy w jego naturze, moje akurat lubily czulosci

[Sin]

Agor-ia - rozumiem, dzięki wielkie za info - wiem już na czym stoję
będę pilnować domków - na razie nie bardzo idzie, jakieś dziwolągi się zgłaszają i jeszcze oszukują albo są na maxa niezdecydowani bo nic nie odpisują
A mi żal maluszków bo siedzą u mnie w piwnicy - jest tam ciepło ale jednak czasu z ludziem spędzają mało ehh...

[Agor-ia]

Mi tez ciezko bylo podjac te decyzje, jednak pierwszy raz chyba po prostu musi zabolec.
Nie moge zatrzymac kazdego kota, ktory stanie mi na drodze, musze wytrwac

[Alex405]

Śliczne są te "kluseczki" Nie dziwię się , że trudno się z nimi rozstać
Trzymam kciuki za dobre domki dla nich. Koniecznie niewychodzące, bo do innych takich maluchów szkoda.