Kibicuję po cichutku maleńkiej od początku


Moderatorzy: Estraven, LimLim, Moderatorzy
bloo pisze:Te wszystkie leki to zastrzyki? Biedne małe dupsko...
Może chociaż witaminy można podawać dopyszcznie? Szczególnie, że zastrzyki witaminowe są (z tego co kojarzę) bolesne. Posłałam razem z Małą zaczętą tubkę Vita-Pet'u, którą Mała zajadała już jakiś czas w lecznicy - to też komplet witamin, a Słonko chętnie zjadała pastę nawet prosto z "gwinta"
magaaaa pisze:Pixia,jak sobie radzisz z tymi witaminami podskórnymi?
Nie tak dawno przechodziłam przez catosal i combivit (inna sytuacja, skończyło się amputacją łapki, ale kicia podobna, też mała szylka) i kot owszem darł się jak opętany, ale w miarę szybko zapominał co się stało i już.
Ja chodziłam jak potrącona od zastrzyku do zastrzyku, a jak przychodziła pora to czułam się i szłam jak na ścięcie.
Inna sprawa, ze ja od początku nie wierzyłam w powodzenie tej terapii, okazało się, że niestety miałam rację.
Wam życzę aby malutka wróciła jak najszybciej do pełnej sprawności i rozrabiała jak teraz moja - ale na czterech łapkach!![]()
Greta_2006 pisze:Jak Słoneczko dzisiaj?![]()
Może warto jeszcze wspomnieć (a nawet napisać w wątku transportowym?), że ostatecznie podróż z kotką w obie strony mimo ogromnej odległości kosztowała 99 zł był to tzw. bilet podróżnika, na wszystkie linie TLK. Czyli prawie połowę tego, co wstępnie liczyliśmy!
100 zł przekazała mi ellza1, za co jeszcze raz jej dziękuję.
Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 4 gości