A ja tylko drżę, żeby jakaś kocia bieda nie stanęła mi na drodze, bo co z nią zrobię?? Gdyby Balbinka znalazła dom, to wzięłabym jakiegoś tymczasa, a teraz nie mogę

Boję się, żeby nie został mi kolejny kot, to nie tak miało być. Kiedyś wydawało mi się, że każdy kot znajdzie swój dom, teraz już po Kulce wiem, że niestety, nie każdy kot jest adopcyjny

Dobrze, że Kulkę wzięła sąsiadka i jest u niej na wiecznym tymczasie, ale to jest mój kot, który nie znalazł domu. I moja porażka adopcyjna.
Nie chciałabym, żeby jeszcze Balbina została, bo wtedy nie pomogę już raczej innym biedakom. A na tym naszym podkarpaciu z adopcjami jest jakiś koszmar.
mnie też jakaś depresyjność dopadła