DRAMAT KOCIĄTEK UMIERALNIA WAWA PP! POMOC NADAL POTRZEBNA:((

Koty i kotki do adopcji

Moderatorzy: Estraven, LimLim, Moderatorzy

Post » Pt cze 11, 2010 11:28 Re: DRAMAT KOCIĄTEK W WAWIE UMIERALNIA W PIWNICY DT NA CITO!

Ja kiedy brałam kotka miał dwójkę rodzeństwa i były razem w lecznicy i dzień przed tym jak brałam swojego Szakala jego braciszek też nagle umarł. Szakal zaczął nie jeść tydzień później i także odszedł. Najprawdopodobniej była to białaczka więc uważajcie też na to...

strasznie mi przykro z powodu Sylwi, wiem co czujesz bo sama to przeszkałm, z tym że my próbowaliśmy kota ratować przez 4 dni (kropłówki, zero snu itp..) i nic to nie dało.

Tak jak już ktoś wspomniał - reszta kotów na pewno powinna dostawać dużo duuużo preparatów na wzmacnianie odporności!!
Obrazek Obrazek

Maria.S

 
Posty: 181
Od: Pon maja 24, 2010 10:25
Lokalizacja: W-wa Nowodwory

Post » Pt cze 11, 2010 11:54 Re: DRAMAT KOCIĄTEK W WAWIE UMIERALNIA W PIWNICY DT NA CITO!

Maluchy miały robione testy na białaczkę.
Daniel i Jarcia z Malborka (bo były z innych miotu) i Maciuś. Tak żeby sprawdzić każdy miot. Białaczka odpaka.

Czy pies może się zarazić penlekopenią?

Co do szczepień - nasze wetki zalecają wcześniej (w takich przypadkach) podawać skanumune itp. bo przecież szczepienie osłabia organizm kociaka, przez 2 tygodnie są bardziej narażone na łapanie różnych syfów. Tak samo jak u człowieka ze szczepieniem np.na grypę :/

paulina777

 
Posty: 742
Od: Sob sie 11, 2007 12:29
Lokalizacja: Warszawa

Post » Pt cze 11, 2010 11:59 Re: DRAMAT KOCIĄTEK W WAWIE UMIERALNIA W PIWNICY DT NA CITO!

Niestety też nam umarł kociak. Kochany Horacy [‘]… walczyłyśmy o niego ponad 2 tygodnie. W końcu siadło wszystko. Niestety też nie zrobiłyśmy sekcji bo była tylko na SGGW, dla uczniów, a później wspólne spalenie. Nie wydają ciała. :(

Ale to było z 1,5 roku temu :/ Przestał jeść i tylko pił. Ogrom wody. pewnie nerki.
Ostatnio edytowano Pt cze 11, 2010 12:55 przez paulina777, łącznie edytowano 1 raz

paulina777

 
Posty: 742
Od: Sob sie 11, 2007 12:29
Lokalizacja: Warszawa

Post » Pt cze 11, 2010 12:46 Re: DRAMAT KOCIĄTEK W WAWIE UMIERALNIA W PIWNICY DT NA CITO!

lecę do weta, u mnie jest w tej chwili biegunka u 6 kotów, dostają antybiotyk, poprawa jest ale nie wiem... W związku z tymi wydarzeniami sprawę widzę inaczej... Jak wrócę od weta dam znać co słuchać u mnie...
Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek
"Jeśli myślisz, że będę płakać, to masz rację... ale pamiętaj, przejdzie mi i się zemszczę."

ifciastu

 
Posty: 1952
Od: Czw kwi 15, 2010 18:21
Lokalizacja: Malbork

Post » Pt cze 11, 2010 13:04 Re: DRAMAT KOCIĄTEK W WAWIE UMIERALNIA W PIWNICY DT NA CITO!

Jak mi jest cholernie przykro i za razem głupio :/ Naprawdę starałyśmy się zrobić wszystko jak trzeba! Odkarmiłyśmy, wyleczyłyśmy, odrobaczyłyśmy, siedziały u nas jakiś czas, jak już było wszystko ok. to zdecydowałyśmy się na zawiezienie ich do DT :oops: Nawet testy zrobiłyśmy i męczyłyśmy pobieraniem krwi te maluchy.

Trochę jestem podłamana. Tym bardziej, że w tych piwnicach natykamy się na kolejne świeże trupy kociaków. Siena właśnie tam jest. Nie możemy już żadnego zabrać bo po pierwsze boimy się o naszych domowników i nasze tymczasy :/ a po drugie to fizycznie miejsca nie mamy. Na strychu jest taka parów, że pranie schnie w godzinę, w garażu jest podobnie :/ zresztą tam jest syf bo nie ma podłogi tylko jest piach usypany, wszystko się kurzy i ciężko oddycha w te upały.

Nie wiem co mamy robić z naszymi tymczakami. Z nimi wszystko jest dobrze :/ przed wczoraj przywiozłyśmy dwa w fantastycznej formie. Piękne czyste oczka. Wstawiłyśmy do izolatki w której nie ma już miejsca. Wczoraj przywiozłyśmy 3 kolejne w jeszcze lepszym stanie. Wypasione, sierść błyszczy się, bawiły się na całego. Wstawiłyśmy je do pokoju tymczasów. Nie wiem czy to był dobry pomysł.

A Burza Księżniczka lata już z naszymi.. Przy czym ona też ma rozwolnienie. Cały czas jak była w izolatce robiła ładne stałe kupki. Wczoraj myślałyśmy, że to z ekscytacji bo prawie nie śpi tylko lata za naszymi kotami i je męczy. Znalazłyśmy też mały wymiocinek.

Chyba pozostało czekać na rozwój wydarzeń :|

paulina777

 
Posty: 742
Od: Sob sie 11, 2007 12:29
Lokalizacja: Warszawa

Post » Pt cze 11, 2010 13:18 Re: DRAMAT KOCIĄTEK W WAWIE UMIERALNIA W PIWNICY DT NA CITO!

Paulina, absolutnie nie powinno być Wam głupio. Każdy, kto ma/miał do czynienia z kociakami wie, że to zawsze ryzyko. Zrobiłyście dla nich bardzo dużo dobrego, bez Waszej pomocy i zaangażowania nie miałyby szans w tej umieralni. Teraz trzeba trzymać kciuki żeby nic więcej nie wyskoczyło
:ok: :ok: :ok:
Obrazek Obrazek

Efcia1

 
Posty: 1391
Od: Pt paź 10, 2008 8:09
Lokalizacja: Warszawa

Post » Pt cze 11, 2010 13:56 Re: DRAMAT KOCIĄTEK W WAWIE UMIERALNIA W PIWNICY DT NA CITO!

Paulina czasami po prostu się nie da, a Wy powinnyście być z siebie dumne! Ja jestem pod wrażeniem ile dla tych kociaków zrobiłyście :oops:

3 mam kciuki za resztę :) Możliwe że za tydzień/1,5 mój nowy kotek skończy smarowanie Oridermylem (zwykle uszka od świerzbu, u Dejota stosowane na liszaj) to chętnie Wam podrzucę!
Obrazek Obrazek

Maria.S

 
Posty: 181
Od: Pon maja 24, 2010 10:25
Lokalizacja: W-wa Nowodwory

Post » Pt cze 11, 2010 13:57 Re: DRAMAT KOCIĄTEK W WAWIE UMIERALNIA W PIWNICY DT NA CITO!

paulina777 pisze:Jak mi jest cholernie przykro i za razem głupio :/ Naprawdę starałyśmy się zrobić wszystko jak trzeba! Odkarmiłyśmy, wyleczyłyśmy, odrobaczyłyśmy, siedziały u nas jakiś czas, jak już było wszystko ok. to zdecydowałyśmy się na zawiezienie ich do DT :oops: Nawet testy zrobiłyśmy i męczyłyśmy pobieraniem krwi te maluchy.

Trochę jestem podłamana. Tym bardziej, że w tych piwnicach natykamy się na kolejne świeże trupy kociaków. Siena właśnie tam jest. Nie możemy już żadnego zabrać bo po pierwsze boimy się o naszych domowników i nasze tymczasy :/ a po drugie to fizycznie miejsca nie mamy. Na strychu jest taka parów, że pranie schnie w godzinę, w garażu jest podobnie :/ zresztą tam jest syf bo nie ma podłogi tylko jest piach usypany, wszystko się kurzy i ciężko oddycha w te upały.

Nie wiem co mamy robić z naszymi tymczakami. Z nimi wszystko jest dobrze :/ przed wczoraj przywiozłyśmy dwa w fantastycznej formie. Piękne czyste oczka. Wstawiłyśmy do izolatki w której nie ma już miejsca. Wczoraj przywiozłyśmy 3 kolejne w jeszcze lepszym stanie. Wypasione, sierść błyszczy się, bawiły się na całego. Wstawiłyśmy je do pokoju tymczasów. Nie wiem czy to był dobry pomysł.

A Burza Księżniczka lata już z naszymi.. Przy czym ona też ma rozwolnienie. Cały czas jak była w izolatce robiła ładne stałe kupki. Wczoraj myślałyśmy, że to z ekscytacji bo prawie nie śpi tylko lata za naszymi kotami i je męczy. Znalazłyśmy też mały wymiocinek.

Chyba pozostało czekać na rozwój wydarzeń :|



Nie powinno ci być głupio, każdy kto bierze kota na tymczas zdaje sobie chyba sprawę, że jest to prawie pewne, że z kociakiem przypałęta się jakieś chorobstwo. Kot zdrowy wzięty z takiego miejsca to cud. Zresztą kiedy oddawałyście kociaki to nie miały symptomów chorobowych, przynajmniej te, które są u mnie...

Z wizyty u weta:
Powiedział, że przy panleukopenii byłaby gorączka a temperatura jest idealna. Dostały kolejny antybiotyk, ten powinien zadzialać do jutra do wieczora... Zobaczymy co z tego wyniknie :kotek:
Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek
"Jeśli myślisz, że będę płakać, to masz rację... ale pamiętaj, przejdzie mi i się zemszczę."

ifciastu

 
Posty: 1952
Od: Czw kwi 15, 2010 18:21
Lokalizacja: Malbork

Post » Pt cze 11, 2010 14:24 Re: DRAMAT KOCIĄTEK W WAWIE UMIERALNIA W PIWNICY DT NA CITO!

Efcia1 pisze:Paulina, absolutnie nie powinno być Wam głupio. Każdy, kto ma/miał do czynienia z kociakami wie, że to zawsze ryzyko. Zrobiłyście dla nich bardzo dużo dobrego, bez Waszej pomocy i zaangażowania nie miałyby szans w tej umieralni. Teraz trzeba trzymać kciuki żeby nic więcej nie wyskoczyło
:ok: :ok: :ok:


Kciuki są jak najbardziej potrzebne! :ok:

Maria.S pisze:Paulina czasami po prostu się nie da, a Wy powinnyście być z siebie dumne! Ja jestem pod wrażeniem ile dla tych kociaków zrobiłyście

3 mam kciuki za resztę Możliwe że za tydzień/1,5 mój nowy kotek skończy smarowanie Oridermylem (zwykle uszka od świerzbu, u Dejota stosowane na liszaj) to chętnie Wam podrzucę!


My też jesteśmy pod wrażeniem 8O Pała została przegięta do granic możliwości. A i tak wzięłybyśmy więcej jak by tylko warunki pozwalały.
Maść z wielką chęcią :) Przy takim obrocie wszystko się przydaje! :ok:

ifciastu pisze:Nie powinno ci być głupio, każdy kto bierze kota na tymczas zdaje sobie chyba sprawę, że jest to prawie pewne, że z kociakiem przypałęta się jakieś chorobstwo. Kot zdrowy wzięty z takiego miejsca to cud. Zresztą kiedy oddawałyście kociaki to nie miały symptomów chorobowych, przynajmniej te, które są u mnie...

Z wizyty u weta:
Powiedział, że przy panleukopenii byłaby gorączka a temperatura jest idealna. Dostały kolejny antybiotyk, ten powinien zadzialać do jutra do wieczora... Zobaczymy co z tego wyniknie :kotek:


Nie wiem czy to dobrze, że to nie panleukopenia czy nie :P ale już im lepiej? Jedzą? Piją? Są wesołe?
:roll:

Ktoś może zaoferuje DT? Sebastian, Falka, Jarusia, Marysia i Natanie są na pewno zdrowe. Są już tydzień po antybiotykach. Wszystko elegancja francja. Nie mają styczności z chorowitymi. A lekkie dziczki z nich. Czas ucieka, rosną i będą się robiły bardziej niedostępne. Chociaż powiem, że Marysia walczy ze sobą cała czas, podchodzi już coraz bliżej! Podobnie jest z Jarusia. Falka wystawiła mi wczoraj brzucha do miziania! :D Nawet jeden maluch to już coś :!:

No i dzięki za słowa wsparcia!
:piwa:
Ostatnio edytowano Pt cze 11, 2010 14:35 przez paulina777, łącznie edytowano 1 raz

paulina777

 
Posty: 742
Od: Sob sie 11, 2007 12:29
Lokalizacja: Warszawa

Post » Pt cze 11, 2010 14:35 Re: DRAMAT KOCIĄTEK W WAWIE UMIERALNIA W PIWNICY DT NA CITO!

paulina777 pisze:
ifciastu pisze:Nie powinno ci być głupio, każdy kto bierze kota na tymczas zdaje sobie chyba sprawę, że jest to prawie pewne, że z kociakiem przypałęta się jakieś chorobstwo. Kot zdrowy wzięty z takiego miejsca to cud. Zresztą kiedy oddawałyście kociaki to nie miały symptomów chorobowych, przynajmniej te, które są u mnie...

Z wizyty u weta:
Powiedział, że przy panleukopenii byłaby gorączka a temperatura jest idealna. Dostały kolejny antybiotyk, ten powinien zadzialać do jutra do wieczora... Zobaczymy co z tego wyniknie :kotek:


Nie wiem czy to dobrze, że to nie panleukopenia czy nie :P ale już im lepiej? Jedzą? Piją? Są wesołe?
:roll:


Z wesołością to tak średnio, zwłaszcza jak się człowiek zbliża :twisted: Ale jak się tylko z Tigo dorwą to koniec :ryk: Apetyt średniawy...
Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek
"Jeśli myślisz, że będę płakać, to masz rację... ale pamiętaj, przejdzie mi i się zemszczę."

ifciastu

 
Posty: 1952
Od: Czw kwi 15, 2010 18:21
Lokalizacja: Malbork

Post » Pt cze 11, 2010 14:47 Re: DRAMAT KOCIĄTEK W WAWIE UMIERALNIA W PIWNICY DT NA CITO!

ifciastu pisze:
paulina777 pisze:
ifciastu pisze:Nie powinno ci być głupio, każdy kto bierze kota na tymczas zdaje sobie chyba sprawę, że jest to prawie pewne, że z kociakiem przypałęta się jakieś chorobstwo. Kot zdrowy wzięty z takiego miejsca to cud. Zresztą kiedy oddawałyście kociaki to nie miały symptomów chorobowych, przynajmniej te, które są u mnie...

Z wizyty u weta:
Powiedział, że przy panleukopenii byłaby gorączka a temperatura jest idealna. Dostały kolejny antybiotyk, ten powinien zadzialać do jutra do wieczora... Zobaczymy co z tego wyniknie :kotek:


Nie wiem czy to dobrze, że to nie panleukopenia czy nie :P ale już im lepiej? Jedzą? Piją? Są wesołe?
:roll:


Z wesołością to tak średnio, zwłaszcza jak się człowiek zbliża :twisted: Ale jak się tylko z Tigo dorwą to koniec :ryk: Apetyt średniawy...


hihi, prześlij trochę fotek tych naszych dziksonów małych :mrgreen: a postępy w oswajaniu jakieś są? czy na razie focha mają za weta? :roll:

paulina777

 
Posty: 742
Od: Sob sie 11, 2007 12:29
Lokalizacja: Warszawa

Post » Pt cze 11, 2010 15:39 Re: DRAMAT KOCIĄTEK W WAWIE UMIERALNIA W PIWNICY DT NA CITO!

My jutro lecimy do weta, dziś Rudy jest tak zestresowany, że głowa mała. Na pewno był w kuwecie, ale nic nie zrobił. Znalazł ciasną szparkę między małym starym TV, który mieliśmy wynieść tydzień temu. Na psa syczy, warczy. Nasza Suri jest podekscytowana i chętnie by się z kolegą zaprzyjaźniła, ale wycofuje się momentalnie, gdy Trampek sie odezwie. Właśnie poszła spać. Yyy...on też.

Obrazek

Myślicie, że jak urośnie i przestanie się mieścić pod TV, to wyjdzie? :ryk:
Obrazek

Meruee

 
Posty: 188
Od: Czw maja 20, 2010 18:34
Lokalizacja: Wrocław

Post » Pt cze 11, 2010 19:19 Re: DRAMAT KOCIĄTEK W WAWIE UMIERALNIA W PIWNICY DT NA CITO!

a tak oto wygląda próba dotknięcia kota po powrocie od weta:
Obrazek
Lekarz to ją dopiero rozwścieczyl dziś... Tamten poprzedni lek z chęcią jadły, a tym plują jak opętane... :twisted:
Teraz dla mnie jest całkiem niedotykalska...
Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek
"Jeśli myślisz, że będę płakać, to masz rację... ale pamiętaj, przejdzie mi i się zemszczę."

ifciastu

 
Posty: 1952
Od: Czw kwi 15, 2010 18:21
Lokalizacja: Malbork

Post » Pt cze 11, 2010 22:34 Re: DRAMAT KOCIĄTEK W WAWIE UMIERALNIA W PIWNICY DT NA CITO!

Fantastyczne zdjęcie ;).Widzę,że dla nas i tak była wyrozumiała...
ObrazekObrazek

Sinea

 
Posty: 991
Od: Nie lip 29, 2007 12:23
Lokalizacja: Warszawa

Post » Sob cze 12, 2010 0:05 Re: DRAMAT KOCIĄTEK UMIERALNIA W WAWIE DT I DS NA CITO!SYLWIA[*]

Dla tych co powoli przestają ogarniać aktualizacja na pierwszej stronie ;)
ObrazekObrazek

Sinea

 
Posty: 991
Od: Nie lip 29, 2007 12:23
Lokalizacja: Warszawa

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Majestic-12 [Bot] i 647 gości