Wawa-małe, piękne, samotne-nowe koty,błagam o DS dla Titani!

OKI pisze:Drzwi do garderoby potrzebne natychmiast - Adelka właśnie ją zwiedziła maszerując po... drążku na rzeczy wiszące
To zdecydowanie kot wysokopienny jest

a za chwilę będzie łazić jak Pippi po suficie :lol:

Marzenia11 pisze:
OKI pisze:Drzwi do garderoby potrzebne natychmiast - Adelka właśnie ją zwiedziła maszerując po... drążku na rzeczy wiszące
To zdecydowanie kot wysokopienny jest

a za chwilę będzie łazić jak Pippi po suficie

Chyba wolę po suficie, tam w gruncie rzeczy najmniej do demolki :ryk:

OKI pisze:
Marzenia11 pisze:
OKI pisze:Drzwi do garderoby potrzebne natychmiast - Adelka właśnie ją zwiedziła maszerując po... drążku na rzeczy wiszące
To zdecydowanie kot wysokopienny jest

a za chwilę będzie łazić jak Pippi po suficie

Chyba wolę po suficie, tam w gruncie rzeczy najmniej do demolki

pod warunkiem, ze nie będzie spadać znienacka :mrgreen:

Marzenia11 pisze:pod warunkiem, ze nie będzie spadać znienacka

Wiem coś o tym, bo mało oka nie straciłam, jak kiedyś Szelma nocą polowała na ćmę na lampie :twisted:

OKI pisze:Wiem coś o tym, bo mało oka nie straciłam, jak kiedyś Szelma nocą polowała na ćmę na lampie

a widzisz... czyli jak by co to jesteś przygotowana :mrgreen:

Marzenia11 pisze:
OKI pisze:Wiem coś o tym, bo mało oka nie straciłam, jak kiedyś Szelma nocą polowała na ćmę na lampie

a widzisz... czyli jak by co to jesteś przygotowana

Na wszystko :ryk:

Wieści z domku Goldi - zwiedza dom, zjadła, nie była jeszcze w kuwetce.
:ok:

Adelka właśnie pozwoliła się normalnie po łebku pogłaskać i podrapać za uszkiem :ryk:

Normalnie na mój widok się wciskała w kąt i odwracała główkę, a teraz nie :1luvu:

I już nie sapie jak oddycha, czyli antybiotyk działa :ok:

Nie sądzę, żeby brak kotów był przyczyną przerażenia i chowania sie za szafkami u Małgosi. Mysle, że to co się działo u Małgosi dzieje się też i teraz u OKI z tym, że ma łagodny przebieg i inny, gdyż OKI nie dąży za wszelką cenę do głaskania, brania na ręce, patrzenia na Adelę itp. W tym tkwiło niepowodzenie adopcji. Gdyby było inaczej Adelka nie odnalazła by się tak szybko w dt.[/quote]
Być może masz rację. Małgosia jednak chciała miec kota przytulankę.Wprowadziła się do nowego mieszkania, w którym czuje się trochę samotna

auraa pisze:Małgosia jednak chciała miec kota przytulankę.Wprowadziła się do nowego mieszkania, w którym czuje się trochę samotna

Hm... nawet nie ma co tego komentować. Napisze tylko, że być może Adelka będzie przytulanką. Czasami zdarzają się koty, ktore po jednym dniu przychodzą na kolana i wywalają brzuch do głaskania. Częściej jednak i w zdecydowanej większości kot potrzebuje czasu na adaptację. Koty z natury swej są wrażliwe i nie lubią zmian więc przeprowadzka to dla nich stres. Pozostawienie kota w spokoju ułatwia mu poradzenie sobie ze stresem, nagabywanie go, koncentracja uwagi na nim powoduje wzrost stresu i kot jest przerazony jeszcze bardziej.

A na pewno od razu przytula się kot pluszowy - gwarantuję :lol:

Wiem, że koty są różne i różnie się zachowują Nie raz byłam tymczasem dla kociaków choć głownie zajmuję się psami.

Valentine pozdrawia ze swojego domku :lol:

spi ze swoją Dużą, wita i żegna ją, uwielbia się bawić, zwłaszczqa w nocy i też łobuzuje :mrgreen:

Z domku Goldi - koteńka je i załatwia się do kuwety. Niestety rozwinęło się choróbsko i dostaje antybiotyk. Więc kolejny kot pani D. choruje w swoim nowym domu.. :ok:

Kciukalki za zdrówko kotów. :ok:

(znaczy się Kotików :ryk:

)

Pies- pani daje mi jeść,wyprowadza na spacer i leczy jak jestem chory-pani jest Bogiem!
Kot- pani daje mi jeść,głaszcze,sprząta kuwetę i leczy jak jestem chory-chyba jestem Bogiem?
:kotek:

Wawa-małe, piękne, samotne-nowe koty,błagam o DS dla Titani!

Kto przegląda forum