wania71 pisze:Bardzo cieszę się z tych dobrych wiadomości - mam na myśli rozlew krwi.
Martwiłam się, że Wilczek zarzuci mi niezgodność towaru z opisem

Kot miał być problemowy, gryźć, sikać, brykać, wilkołaczyć, a do tej pory zachowywał się wzorowo

Co do sikania - nie mogę złego słowa powiedzieć, żadnych problemów, wyłącznie do kuwety. A brykanie mnie cieszy, niech się bawi Wilkołaczek

Może tylko poza swoją nową zabawą: tarzaniem się w żwirku, koniecznie w nocy

Tarza się w taki typowo psi sposób, brzuszkiem do góry, radośnie przewalając żwirek w całej kuwecie. "Trzeszczenie" żwirku działa lepiej niż najgłośniejszy budzik

Zastanawiam się nad zmianą kuwetki na narożną, chyba mu to utrudni wygibasy.
Dalej wtula się w człowieka, ale już nie wbija tak rozpaczliwie pazurków, rzadziej ssie, mniej się ślini (ale jak już się rozmruczy, to zawsze coś skapnie

). Wyraźnie się uspokoił. Nie przeszkadza mu to podgryzać rąk w czasie zabawy
Wkrótce kolejne usg, mam nadzieję, że będzie ok i struwity zostaną już tylko niemiłym wspomnieniem...