Pomagała mi Ola K, więc było trochę czasu na mizianki

W kuwecie koło Luby paskudne kupy, pozostałe ok. Ktoś wymiotuje po jedzeniu na ogólnym, ale nie wiem kto. Szymborka słabo je. Nie wiem, co jej smakuje. Przy miziankach zjadła trochę musu gourmeta.
U Luby kupy brak. Apetyt ok. Rana super.
U Ilii w kuwecie komplet, jedzenie zjedzone. Rano nie chciał jeść za bardzo.
Żurek zrobił sporo sików i była tez spora kupa w kilku kawałkach (te bobki to duże ma).
U Warsa kupa ładna, apetyt tez. Kupy pojechały do Seidla na badania.
Bura Zuzia nic nie zjadła, dopiero jak jej dałam mus gourmeta palcem do pysia, to zjadła pół opakowania, potem już nic. Wyduśdałam ją po brzuchu to zrobiła duże siku. Bardzo się boi, ale też pragnie kontaktu i pieszczot.
Czarna Marcelinka wymiotowała kilka razy i miała biegunkę. Wymieniłam jej posłanko i dałam zastrzyk Prevomax dwie kreseczki pod skórą (zgodnie z zaleceniami Anety). Apetyt taki sobie. Zestresowana, ale chętna do kontaktu, miziasta bardzo, wystawiała brzuszek.
Obie przekochane są, ale w lęku bardzo
