A czemu ja nic nie wiem, że obydwaj panowie sa już na swoim???

Bo o jednym wiedziałam.
Kotki od Państawa Lange nie muszą szukać innego domu, po opanowaniu sytuacji w temacie rodzących kotek (wszystkie kotki i kocurki są po zabiegu) państwo radzą sobie doskonale sami, jestem z nimi w stałym kontakcie.
Wiosną zgninęły dwa koty - podejrzenie "łowców skórek", ale nikt nikogo za rękę nie złapał
Czasami kupuję im tańszą karmę jak robi się "cieniej". Przybył jeden kocurek, maluszek, wczesnym latem, ktoś go podrzucił na teren działki.
Pomagałm też wiosną w zabezpieczeniu stadka przed insektami. I pomogłam tylko tak, że wydębiłam od mojego weta tańszy (znaczy w cenie zakupu) preparat (Advocat) zabezpieczający futerka, Państwo Lange sfinansowali go z własnych środków.