Dość wcześnie byłam dzisiaj pod huta, bo czekam na kuriera, ma być za około godzinę.Wszystkie koty były, nawet pojawił się burasek.Załapał się na mięso z kurczaka, na szczęście.Szkoda, że przychodzi tak nieregularnie, chciałabym go złapać i wykastrować.Nie jest bardzo dziki.

Odwiedziłam też nowe stado, ale była tylko burasia.Chyba jest kotką dominującą, bo Łatek na pewno się jej boi.Ona jest prześliczna, ma piękny pyszczek.

Wczoraj byłam pod hutą o zwykłej porze, jedzenia zostało.Siostra była tam po 15-ej i była pewna, że kotów nie nakarmiłam, bo nie została ani jedna chrupka.Najwidoczniej później jeszcze jakieś koty przychodzą.
Dorota karmi bezdomniaki u siebie w pracy, zostawiła im kostkę smalcu w plastikowym pojemniku.Noce są już zimne, koty potrzebują tłuszczu.Okazało się, że ktoś ten smalec razem z pojemnikiem ukradł

Można dostać smalec za 99 groszy, czy naprawdę już ktoś jest tak biedny, że musi kotom kraść ? Mnie też się zdarzyło, że jakaś kobieta ukradła Sowie suchą karmę.Widziałam jak szybciutko odjeżdżała rowerem.Sowa i tak zdążyła się najeść, dołożyłam jeszcze i tylko pozostawało mi się cieszyć, że jakiś inny kot nie będzie głodny.