Huciane kotycz.IV.Bartuś w swoim domku.Jadzi nie ma...

Koty i kotki do adopcji

Moderatorzy: Estraven, LimLim, Moderatorzy

Post » Czw wrz 29, 2016 12:37 Re: Huciane kotycz.IV.Bartuś szuka domku.

Dość wcześnie byłam dzisiaj pod huta, bo czekam na kuriera, ma być za około godzinę.Wszystkie koty były, nawet pojawił się burasek.Załapał się na mięso z kurczaka, na szczęście.Szkoda, że przychodzi tak nieregularnie, chciałabym go złapać i wykastrować.Nie jest bardzo dziki.
Obrazek
Odwiedziłam też nowe stado, ale była tylko burasia.Chyba jest kotką dominującą, bo Łatek na pewno się jej boi.Ona jest prześliczna, ma piękny pyszczek.
Obrazek
Wczoraj byłam pod hutą o zwykłej porze, jedzenia zostało.Siostra była tam po 15-ej i była pewna, że kotów nie nakarmiłam, bo nie została ani jedna chrupka.Najwidoczniej później jeszcze jakieś koty przychodzą.
Dorota karmi bezdomniaki u siebie w pracy, zostawiła im kostkę smalcu w plastikowym pojemniku.Noce są już zimne, koty potrzebują tłuszczu.Okazało się, że ktoś ten smalec razem z pojemnikiem ukradł 8O Można dostać smalec za 99 groszy, czy naprawdę już ktoś jest tak biedny, że musi kotom kraść ? Mnie też się zdarzyło, że jakaś kobieta ukradła Sowie suchą karmę.Widziałam jak szybciutko odjeżdżała rowerem.Sowa i tak zdążyła się najeść, dołożyłam jeszcze i tylko pozostawało mi się cieszyć, że jakiś inny kot nie będzie głodny.
Nowy bazarek viewtopic.php?f=20&t=217527 Zapraszam

ewar

 
Posty: 56173
Od: Wto lis 06, 2007 20:17
Lokalizacja: Stalowa Wola

Post » Sob paź 01, 2016 13:39 Re: Huciane kotycz.IV.Bartuś szuka domku.

Lato wróciło :D Sama przyjemność pedałować do kotów.Sowa czekała pod krzaczkiem, Misia i Jadzia też na widoku, siedziały na pniach ściętych drzew.Sądząc po zachowaniu Misi to głodna nie była :wink:
Obrazek
Zjawił się młodziutki burasek , on nie jest dziki tylko trochę nieufny. ładny kocurek z niego, chyba jest jeszcze młodziutki.Muszę go złapać, bo nie chcę go widzieć poszarpanego, brudnego i chudego.Taki jest teraz
Obrazek Obrazek Obrazek
Nie był jakoś bardzo głodny, wszystkiego spróbował, ale najbardziej smakował mu tłusty rosół.
Odwiedziłam nowe stado, natychmiast przybiegła Paulinka i zaczęła chlipać śmietanę.Ona daje się głaskać, jest taka śliczna :1luvu:
Obrazek
Za ogrodzeniem leżało dawno niewidziane czarne coś, płci nieznanej.
Obrazek
To chyba kotka, ale nie chce pokazać co ma pod ogonkiem.Ładne to, błyszczące.Poleżało, zniknęło potem w trawie.
Obrazek
W parku miejskim spotkałam znajomą kotkę.Nie bezdomna, wysterylizowana, czyściutka, urocza :1luvu:
Obrazek
Nowy bazarek viewtopic.php?f=20&t=217527 Zapraszam

ewar

 
Posty: 56173
Od: Wto lis 06, 2007 20:17
Lokalizacja: Stalowa Wola

Post » Pon paź 03, 2016 6:50 Re: Huciane kotycz.IV.Bartuś szuka domku.

Wczoraj był chyba ostatni ciepły, słoneczny dzień, dzisiaj już zimno i leje :( Biedne bezdomniaczki.
Huciane stado zjawiło się w komplecie.Sowa dostała od Doroty surowego indyka, dla pozostałych miałam tylko puszkowe jedzenie, ale za to dobre.Jadzia miała wyjątkowy apetyt, zjadła sporo.Pojawił się też młodziutki burasek.Dorota nazwała go Walduś.Ona jest wielbicielką burasów od zawsze.Walduś jest czyściutki, ma piękne oczka, a tak czystych uszek u bezdomnego kota jeszcze nie widziałam.Wczoraj pozwolił się dotknąć, ale jeszcze nie ufa mi całkowicie.Bardzo chciałabym go złapać, aby nie było tak jak z Bartusiem, który przychodził brudny i poraniony.
Oto Walduś
Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek
Nowy bazarek viewtopic.php?f=20&t=217527 Zapraszam

ewar

 
Posty: 56173
Od: Wto lis 06, 2007 20:17
Lokalizacja: Stalowa Wola

Post » Pon paź 03, 2016 8:05 Re: Huciane kotycz.IV.Bartuś szuka domku.

Walduś ma piękny kolor oczu;

waanka

Avatar użytkownika
 
Posty: 2429
Od: Czw paź 30, 2014 20:36
Lokalizacja: Warszawa

Post » Pon paź 03, 2016 13:54 Re: Huciane kotycz.IV.Bartuś szuka domku.

On jest w ogóle ładniutki.Wygląda jak bardzo zadbany domowy kotek.Dzisiaj go nie było, a miałam tyle dobrego jedzonka :( Zdążyłam przed deszczem, chociaż wracałam już kiedy lało.Kocie dziewczynki najedzone, Paulinka z nowego stada dostała ode mnie odrobinę nerek. Innych kotów nie było, one zresztą dostają jeść nieco później.
Nowy bazarek viewtopic.php?f=20&t=217527 Zapraszam

ewar

 
Posty: 56173
Od: Wto lis 06, 2007 20:17
Lokalizacja: Stalowa Wola

Post » Wto paź 04, 2016 13:40 Re: Huciane kotycz.IV.Bartuś szuka domku.

Waldusia znowu nie było, kocie dziewczynki w komplecie.Pogoda fatalna, wieje mocno, pada, jest zimno i w ogóle beznadziejnie :( Sowa i Misia przyszły w miarę suche, widocznie rezydują blisko i nie musiały długo czekać na deszczu.Jadzia natomiast wyglądała tak
Obrazek
Mam nadzieję, że futerko nie przemokło do końca i że kocina się nie przeziębi.
Nowy bazarek viewtopic.php?f=20&t=217527 Zapraszam

ewar

 
Posty: 56173
Od: Wto lis 06, 2007 20:17
Lokalizacja: Stalowa Wola

Post » Śro paź 05, 2016 13:24 Re: Huciane kotycz.IV.Bartuś szuka domku.

Naprawdę nikt, kto nie karmi bezdomniaków nie wie jak to wygląda.To czasem horror, tak jak chociażby dzisiaj.Temperatura kilka stopni powyżej zera i leje jak z cebra.Miałam pelerynę, rękawiczki, ale to niewiele pomogło.Zdecydowanie wolę mróz.Biedne kociny zmarznięte, przemoknięte, ale czekały na mnie.Mam na myśli Jadzię i Misię, bo tylko one się zjawiły.Dostały jeść pod pojemnikiem, chociaż tyle, że jedzenie nie zamoknie.Sowie dałam pod drzewem, jest jeszcze na nim trochę liści, jeśli kotka szybko się pojawi to zje takie nie bardzo namoknięte.W domu cieplutko, bo kaloryfery grzeją, nie chce się wychodzić, ale chyba by mnie sumienie zagryzło.
Nowy bazarek viewtopic.php?f=20&t=217527 Zapraszam

ewar

 
Posty: 56173
Od: Wto lis 06, 2007 20:17
Lokalizacja: Stalowa Wola

Post » Czw paź 06, 2016 13:06 Re: Huciane kotycz.IV.Bartuś szuka domku.

Nareszcie sucho :ok: Zimno, to prawda, ale nie leje.Byłam pod hutą i nie było tylko Jadzi.Dorota jednak tam była rano i nakarmiła którąś czarną kotkę, być może właśnie Jadzię, one są jak klony z Misią.Dzisiaj pojawił się burasek Walduś.Miałam sporo surowego mięsa, koty miały ucztę.Poprawiły puszkowym jedzeniem, suchą też zostawiłam.One teraz jedzą bardzo dużo, muszę dawać im tłuste, kaloryczne jedzenie, bo zaczyna im zimno doskwierać.Odwiedziłam też nowe stado, ale była tylko burasia.Nie, ja tych kotów nie karmię, najwyżej podkarmię, albo dam jakąś obryweczkę, karmi je p.Joanna, która tam pracuje.Mówiła mi, że wczoraj pojawił się Łatek, pomimo deszczu kocisko przyszło.Wygląda ślicznie, przytył bardzo i ma ładne oczka.To jest też dowód, że powinno się kocury kastrować.
U mnie w łazience są już dzieci buraski, dwa tygrysiątka, malutkie bardzo.Ptyś i Balbinka.Mają tam cieplutko, siedzą na razie w domku tekturowym, ale wychodzą jak są same.Trochę zjadły, w kuwetce jednak jeszcze nie były.Założę im wątek, ale na razie nie robię im żadnych zdjęć, nie chcę ich za bardzo niepokoić.Są śliczne, naprawdę.
Nowy bazarek viewtopic.php?f=20&t=217527 Zapraszam

ewar

 
Posty: 56173
Od: Wto lis 06, 2007 20:17
Lokalizacja: Stalowa Wola

Post » Czw paź 06, 2016 16:46 Re: Huciane kotycz.IV.Bartuś szuka domku.

Ciekawa jestem tych nowych burasów, tym bardziej że za chwilę przyjdzie mi je ogłaszać :mrgreen:

Arcana

 
Posty: 5727
Od: Nie lip 17, 2005 13:59
Lokalizacja: Warszawa


Adopcje: 7 >>

Post » Czw paź 06, 2016 17:29 Re: Huciane kotycz.IV.Bartuś szuka domku.

Gucia i Maja będą miały z kim dokazywać :mrgreen:

Fajnie, że u Łatka wszystko ok :ok: :201461

waanka

Avatar użytkownika
 
Posty: 2429
Od: Czw paź 30, 2014 20:36
Lokalizacja: Warszawa

Post » Pt paź 07, 2016 6:49 Re: Huciane kotycz.IV.Bartuś szuka domku.

Arcana, chyba nie tak za chwilę.Kociaki są mocno wystraszone, chowają się za sedesem, ale spokojnie mogę je brać na ręce, nie walczą.Wczoraj było siusiu na kołderce, którą położyłam na podłodze.Odrobina ziemi w kuwecie i dzisiaj już wszystko tak jak być powinno.Kociaki jedzą jak smoki, wszystko im smakuje :D , a najbardziej suchy Purizon.Dzisiaj włożę je do transporterka i wyniosę na pokoje, bo pralkę włączyć muszę, a ona jednak hałasuje.Myślę, że to siusiu było ze strachu przed odkurzaczem, bo na chwilę musiałam go włączyć.Nie wiem, to przypuszczenie.
waanka, dziękuję bardzo za przelew :1luvu: :1luvu: :1luvu: .Muszę zamówić trochę dobrej karmy dla juniorków.
Obrazek Obrazek
Nowy bazarek viewtopic.php?f=20&t=217527 Zapraszam

ewar

 
Posty: 56173
Od: Wto lis 06, 2007 20:17
Lokalizacja: Stalowa Wola

Post » Pt paź 07, 2016 13:49 Re: Huciane kotycz.IV.Bartuś szuka domku.

Jechałam pod hutę, słońce świeciło, wracałam w deszczu :evil: , na szczęście nie ulewnym.Były wszystkie koty i to naprawdę głodne.Sowa biegła do misek, co jest niezwykłe jak na nią.Miałam surowego kurczaka, nawet sporo, ale zjadłyby więcej.Jutro kupię podwójną porcję.Burasek Walduś wygląda ślicznie, mogłam go dotknąć, ale jeszcze na to, żeby mi zaufał całkowicie muszę poczekać.Ma jakąś szramę na nosie, czyżby oberwał od jakiegoś kota?
Obrazek Obrazek
Kocie dziewczynki znam od lat, Waldusia dopiero od niedawna.Wydaje mi się, że to domowy kot, którego skazano na bezdomność.
Nowy bazarek viewtopic.php?f=20&t=217527 Zapraszam

ewar

 
Posty: 56173
Od: Wto lis 06, 2007 20:17
Lokalizacja: Stalowa Wola

Post » Pt paź 07, 2016 14:22 Re: Huciane kotycz.IV.Bartuś szuka domku.

Ewo, on rzeczywiście wygląda jak domowy kot; śliczny jest :1luvu: ; a może jest czyjś, tylko przychodzi na jedzenie?

waanka

Avatar użytkownika
 
Posty: 2429
Od: Czw paź 30, 2014 20:36
Lokalizacja: Warszawa

Post » Pt paź 07, 2016 14:50 Re: Huciane kotycz.IV.Bartuś szuka domku.

Piękny kocurek faktycznie.

Arcana

 
Posty: 5727
Od: Nie lip 17, 2005 13:59
Lokalizacja: Warszawa


Adopcje: 7 >>

Post » Pt paź 07, 2016 17:09 Re: Huciane kotycz.IV.Bartuś szuka domku.

Za daleko do najbliższych bloków, aby przychodził tylko na jedzenie.Poza tym on przychodzi zza bramy huty, a w tamtym kierunku to w ogóle to najbliższych domów to z 10 kilometrów.Jest i taka możliwość, że rezyduje gdzieś na wydziale i jest podkarmiany, może nawet od kociaka i się oswoił.
Moje małe tygrysiątka nadal się boją, siedzą w najdalszym kącie łazienki.Nie jestem w stanie ich odróżnić, jeśli nie zajrzę pod ogonek :oops: Małe jedzą ilości hurtowe, smakuje im wszystko, ale staram się dawać im dobre rzeczy, niech rosną zdrowo.Dzisiaj były na balkonie, w transporterku oczywiście.Było cieplutko, świeciło słońce, a to malcom potrzebne.Chyba im się podobało.Pszczółki są od nich większe, są starsze o około miesiąc i to widać.Chciałabym, aby już razem się bawiły, aby maluchy zwolniły łazienkę, bo nie znoszę więzić kotów.Na to jednak ciut za wcześnie.
Nowy bazarek viewtopic.php?f=20&t=217527 Zapraszam

ewar

 
Posty: 56173
Od: Wto lis 06, 2007 20:17
Lokalizacja: Stalowa Wola

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 83 gości