Moderatorzy: Estraven, LimLim, Moderatorzy
jolabuk5 pisze:Wiecie, z Kubusiem jest tak, że on się chyba przyzwyczaił do bycia kotem szpitalnym. Dorcia jest u niego codziennie, karmi go tak, że niejeden domowy tak nie jada, poza tym ma ciepłe schronienie w węźle cieplnym i ogromny ogród, w którym chętnie buszuje, ma Marcysię, którą goni i Szarego, z którym mija się obojętnie. Myślę, że czuje się tu u siebiei trudno będzie mu znaleźć równie dobry "dom wychodzący". A wychodzący musi być, bo Kubuś znaczy (mimo kastracji). Poza tym wali łapą, jak ma dość miziania, co nie każdy opiekun tolerowałby z równie anielską cierpliwością, co Dorcia. Dlatego coraz mniej energicznie szukam Kubusiowi domu...
nurmi pisze:jolabuk5 pisze:Wiecie, z Kubusiem jest tak, że on się chyba przyzwyczaił do bycia kotem szpitalnym. Dorcia jest u niego codziennie, karmi go tak, że niejeden domowy tak nie jada, poza tym ma ciepłe schronienie w węźle cieplnym i ogromny ogród, w którym chętnie buszuje, ma Marcysię, którą goni i Szarego, z którym mija się obojętnie. Myślę, że czuje się tu u siebiei trudno będzie mu znaleźć równie dobry "dom wychodzący". A wychodzący musi być, bo Kubuś znaczy (mimo kastracji). Poza tym wali łapą, jak ma dość miziania, co nie każdy opiekun tolerowałby z równie anielską cierpliwością, co Dorcia. Dlatego coraz mniej energicznie szukam Kubusiowi domu...
sama nie wiem, jeśli mu dobrze tam gdzie jest, jest zadbany i bezpieczny, to może go stamtąd nie ruszać?
Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 21 gości