WARSZAWA - Niewidząca kotka- W NOWYM DOMU

Koty i kotki do adopcji

Moderatorzy: Estraven, LimLim

Post » Pt lut 20, 2009 17:20

Aż przypomniał mi się wiersz Majorki... Pamiętacie?

Pełnia

Jest noc, ucichły kocie harce,
księżyc ciekawski i natrętny
zagląda przez szparę w firance,
srebrny, daleki, obojętny...

Sen zaczął już snuć swoje baśnie
śpią wszyscy, lecz młoda kocica
czuje, że tej nocy nie zaśnie,
w pyzatą twarz patrzy księżyca.

Z gardziołka dobiegło gruchanie,
Czy coś ją boli? Nie, to nie to...
Małe ciałko drży pożądaniem -
kochanie, stałaś się kobietą...

Lemoniada

Avatar użytkownika
 
Posty: 12924
Od: Pon maja 29, 2006 18:56
Lokalizacja: Białystok /Warszawa

Post » Sob lut 21, 2009 15:11

Marzec to miesiąc sterylizacji i kastracji, dlatego ceny w lecznicach powinny być promocyjne. Warto spytać, bo różnica w cenie potrafi być naprawdę spora.

honda11

 
Posty: 6665
Od: Wto maja 27, 2008 10:43
Lokalizacja: Leszno / Wielkopolska

Post » Pon lut 23, 2009 9:36

bardzo dziękujemy za ciepłe słowa, za piękny wiersz Majorki :)
W istocie z Kropeczki "gardziołka dobiegało gruchanie (...) małe ciałko drżało pożądaniem"... teraz jest już po :) rujka trwała 5 dni, które były dla nas pod koniec naprawdę ciężkie do zniesienia. Wszystko wróciło do normy, Kropa jest znowu zainteresowana zabawami z Bazylem, co on przyjął z nieukrywaną radością, brakowało mu tego. Majka też się uspokoiła :)

majka2006

 
Posty: 858
Od: Śro paź 15, 2008 8:19
Lokalizacja: Warszawa

Post » Wto lut 24, 2009 13:25

I wszystko wróciło do normy :D

Oby się tylko Bazyl nie spieszył za bardzo ze swoim dojrzewaniem :wink:

Myszi

 
Posty: 1080
Od: Śro lis 02, 2005 12:19

Post » Śro lut 25, 2009 11:50

Myszi pisze:I wszystko wróciło do normy :D

Oby się tylko Bazyl nie spieszył za bardzo ze swoim dojrzewaniem :wink:


oby, oby :) na 4 marca jestem umówiona na zabieg Kropeczki, będę musiała wolne w pracy wziąć, żeby "moje dziecko" dowieść a potem odebrać z lecznicy. oby tylko wszystko się udało. bałam się przy sterylizacji Majki, bo lekarze nie mogli jej przez dłuższy czas wybudzić i Buby, po doświadczeniach z Majką, ale ta z kolei bezproblemowo zabieg przeszła. teraz też będę przeżywać :cry:

wczoraj najmlodsze koty, czyli Bazyl i Kropka wytknęły swoje noski na mroźne powietrze po raz pierwszy w swoim życiu. regularnych "spacerów" po balkonie o wymiarach metr na metr doświadczają Majka i Buba, co wygłada tak: Majka/Buba siadają przed dzwiami balkonowymi i miaucza patrzac przez szybe- to znak dla wtajemniczonych, czyli mnie i tż, ze chcą wyjść; otwieramy drzwi i kotki wychodzą; gdy jest bardzo zimno taka balkonowa wizyta trwa minutę i szybko wracaja do srodka; nie przeszkadzał im nawet leżacy grubą warstwą śnieg. radość jest zawsze ogromna, przybiegaja do nas ucieszone, z zimnym futerkiem, czasem przypruszone sniegiem i opowiadaja nam, co widziały. więc wczoraj postanowiłam im ułatwic te spacery i oczyściłam go z zalegajacego sniegu. miejsca zrobiło sie od razu więcej więc i łapki Kropy i Bazylka sie tam zmiesciły. zaciekawione weszły na balkon, ale były oniesmielone, bały sie chodzić po nim, szybko wróciły do pokoju :)
kocham te moje futrzaki :)

majka2006

 
Posty: 858
Od: Śro paź 15, 2008 8:19
Lokalizacja: Warszawa

Post » Pt lut 27, 2009 10:54

majka2006 pisze:...

kocham te moje futrzaki :)

Uwielbiam takie opowieści.

I zapowiadam już teraz moje ogromne kciuki za zabieg Kropki Obrazek - nie będę miała w tym czasie dostępu do internetu.

Myszi

 
Posty: 1080
Od: Śro lis 02, 2005 12:19

Post » Nie mar 01, 2009 14:08

sytuacja u nas w domku robi się niejednoznaczna :?
Kropa jakby wykazywala oznaki kolejnej rujki, coś dziś od rana jest bardzo miziasta i gadatliwa...Bazyl już chyba nie jest taki niewinny, bo dwukrotnie został przyłapany na nieprzyzwoitej pozycji, ale mam nadzieje, że do niczego nie doszło :? :? :? ja już wzięłam urlop na środe, nie zamierzam go odwoływać, jeżeli Kropa nie będzie nadawała się do zabiegu, pod skalpel pójdą pompony Bazyla, bo coś mi się widzi,że chłopak zaczyna kumać, o co chodzi :cry: szczerze wyznam, że płakać mi się chce :cry:

majka2006

 
Posty: 858
Od: Śro paź 15, 2008 8:19
Lokalizacja: Warszawa

Post » Nie mar 01, 2009 19:27

Trzymaj się Majka, do środy wytrzymasz :roll:
Też mam na środę zamówioną sterylkę dla jednej bezdomnej kotki.
To dobry dzień na zabieg (wg. kalendarza księżycowego-jeśli ktoś wierzy, że natura rządzi się swoimi prawami, a ja wierzę), więc głowa do góry.

honda11

 
Posty: 6665
Od: Wto maja 27, 2008 10:43
Lokalizacja: Leszno / Wielkopolska

Post » Pon mar 02, 2009 9:18

honda11 pisze:Trzymaj się Majka, do środy wytrzymasz :roll:
Też mam na środę zamówioną sterylkę dla jednej bezdomnej kotki.
To dobry dzień na zabieg (wg. kalendarza księżycowego-jeśli ktoś wierzy, że natura rządzi się swoimi prawami, a ja wierzę), więc głowa do góry.


ja na pewno wytrzymam :) ale Kropa nie, rujka trwa pełną parą. w nocy dała niesamowity koncert kocich jęków i miaukoleń. Bazyl chyba nie jest jeszcze zainteresowany, wczorajsze pozy to była chyba jednak zabawa :? ale ja już nic nie wiem, niczego nie jestem pewna. w nocy zamknęłam Krope w łazience, bo spać nie można było, ale Bazyl tak zaczął gruchać pod drzwiami i skakać na klamkę, że musialam ją wypuścić. no myślałam, że ma na nią ochotę, ale wystarczyła mu wizja otwartych drzwi, żeby przestał miauczeć i wrócił do zabawy jakimś papierkiem :? czyli wg mojej wiedzy na dziś rano ani Bazyl ani Kropa nie nadają się na zabieg :cry: zobaczymy co zastanę, gdy wrócę do domu...boję się tego. dla innych to może śmieszna sprawa, ale ja bardzo to przeżywam, nie chcę, żeby była w ciąży :cry:

a zaraz zadzwonie do weta, co mam robić. ale znając ich, to nie zechcą wykonać sterylizacji, gdy kotka ma rujkę, na Bazyla też nie będą chętni, skoro jeszcze nie dojrzał płciowo :? kurcze, wszystko mi się komplikuje teraz :cry:

majka2006

 
Posty: 858
Od: Śro paź 15, 2008 8:19
Lokalizacja: Warszawa

Post » Pon mar 02, 2009 9:44

A Bazyli ile ma miesiecy?

honda11

 
Posty: 6665
Od: Wto maja 27, 2008 10:43
Lokalizacja: Leszno / Wielkopolska

Post » Pon mar 02, 2009 11:40

Bazyl skończył już 6 miesiąc, zatem wg wszelkich przewidywań pora już, żeby stał się mężczyzną :? no i właśnie ma okazje z Kropka to udowodnić :? wet kazał czekac nam,aż jego siku bedzię miało właściwy, czyli kocurzy zapaszek. ponoć będzie tak walić, że tego zapachu nie pomylę z żadnym innym :? a do tego jak dojdzie posikiwanie po kątach, to bedziemy już mieć pewność na 200 %. i jak ja mam być spokojna w takiej sytuacji :? :roll: :?

majka2006

 
Posty: 858
Od: Śro paź 15, 2008 8:19
Lokalizacja: Warszawa

Post » Pon mar 02, 2009 12:16

dzwoniłam w końcu do lecznicy, gdzie mamy umówiony zabieg.po południu stawiam się po tabletki, które podane Kropce dziś i jutro mają wyciszyć rujkę i jest szansa, żeby sterylka w środę się odbyła. a jak się uprę, to i pompony Bazyla każę wyciąć w środę, jestem zdesperowana :?
miła pani w lecznicy tłumaczyła, że to naturalne odruchy u kotów, że nie ma się co bać, bo nawet gdyby Kropa była w ciązy to też wysterylizują, ale przecież ja to wiem, tylko nie chcę, żeby kociaki zabawiały sie na naszych oczach :? ach, te dzieci...dlaczego one dorastaja tak szybko :?:

majka2006

 
Posty: 858
Od: Śro paź 15, 2008 8:19
Lokalizacja: Warszawa

Post » Pon mar 02, 2009 13:22

majka2006 pisze: ach, te dzieci...dlaczego one dorastaja tak szybko :?:

takie życie :lol:


Tak myślę o tej bezdomnej kotce- jeżeli ona też ma rujkę? Czym grozi sterylka w okresie rujki?

honda11

 
Posty: 6665
Od: Wto maja 27, 2008 10:43
Lokalizacja: Leszno / Wielkopolska

Post » Pon mar 02, 2009 14:57

jak mi powiedziano ostatnio, kotka w rujce ma bardzo ukrwioną macice, do normy dochodzi po ok. 2 tygodniach po zakończeniu rujki. prawdopodobnie nieumiejętnie przeprowadzony zabieg, np. przez niedoświadczonego lekarza grozi krwotokiem.
ale honda pomyśl, dziewczyny łapią bezdomne kotki a z pewnoscią niektóre z nich sa w stanie rujki a i tak ida pod nóż i jest ok. lekarz gdy zobaczy kotkę, którą przywieziesz zadecyduje, czy nadaje sie czy nie do zabiegu. myślę, ze krzywdy nie pozwola zrobić.

honda11, daj nam znać, jak przebiegł zabieg. trzymam kciuki :ok:

majka2006

 
Posty: 858
Od: Śro paź 15, 2008 8:19
Lokalizacja: Warszawa

Post » Śro mar 04, 2009 16:35

a u nas bez zmian :?
Kropa nadal ma super rujkę, od poniedziałku dostaje po 1 tabletce promonvet, które miały ją "wyciszyć", ale widać że na nią taka chemia nie działa absolutnie, Kropa jest silniejsza. Tak więc zabieg mamy umówiony za 2 tygodnie i tym razem ma się udać, bo bedziemy Kropie podawać te tabletki. Bazylka też nie odwazyłam się zawieśc na kastrację, gdyz wet w poniedziałek wytłumaczył mi bardzo kwieciście, że dla jego dobra najlepiej będzie, jeśli poczekamy na te pełne objawy dojrzałości płciowej, czyli "aromatyczne" sikanie i te sprawy. Nie miałam sumienia skazac go na ewentualne komplikacje w przyszłości :? Więc posiedziałam sobie dziś w domku w towarzystwie 4 kotów, w tym niezmiennie śpiewajacej Kropy :) Trudno, jak Bazyl w międzyczasie zacznie działać, będe musiała się z tym pogodzić. Dla jego dobra.

majka2006

 
Posty: 858
Od: Śro paź 15, 2008 8:19
Lokalizacja: Warszawa

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: ASK@ i 7 gości