Figaro, gdzie jesteś? :(

Koty i kotki do adopcji

Moderatorzy: Estraven, LimLim, Moderatorzy

Post » Śro lip 09, 2008 10:01

:cry: widze ze nadal zadnych wiesci, kurcze .... :?
Obrazek
[URL=http://tiny.pl/n2c8][img]
Obrazek

coolesha

 
Posty: 31
Od: Czw cze 12, 2008 18:50
Lokalizacja: kielce

Post » Śro lip 09, 2008 12:57

Jak Figunio?

Jak badania? Ile zł trzeba jeszcze zebrać?

Wieści prosimy! :twisted:
Obrazek Obrazek
W moim domu koty bawią się strzykawkami. A jednak patologia czai się gdzie indziej...

joshua_ada

Avatar użytkownika
 
Posty: 9851
Od: Pon gru 03, 2007 8:41

Post » Śro lip 09, 2008 21:02

Jak kochany Figaro?
Obrazek Obrazek
W moim domu koty bawią się strzykawkami. A jednak patologia czai się gdzie indziej...

joshua_ada

Avatar użytkownika
 
Posty: 9851
Od: Pon gru 03, 2007 8:41

Post » Czw lip 10, 2008 7:30

:conf:

kciuk

Avatar użytkownika
 
Posty: 1588
Od: Sob kwi 12, 2008 20:11
Lokalizacja: Piaseczno

Post » Czw lip 10, 2008 10:52

Rany, bo się martwimy... Nic złego się nie stało, prawda? :roll:
Obrazek Obrazek
W moim domu koty bawią się strzykawkami. A jednak patologia czai się gdzie indziej...

joshua_ada

Avatar użytkownika
 
Posty: 9851
Od: Pon gru 03, 2007 8:41

Post » Pt lip 11, 2008 7:07

No własnie! Martwimy się! :?

kciuk

Avatar użytkownika
 
Posty: 1588
Od: Sob kwi 12, 2008 20:11
Lokalizacja: Piaseczno

Post » Pt lip 11, 2008 12:50

Pieniążki poszły...

Dołączam sie do błagań o choćby strzęp informacji :roll:

smoczyca3g

 
Posty: 2123
Od: Pon kwi 07, 2008 11:24
Lokalizacja: Kielce

Post » Sob lip 12, 2008 15:55

Czy u Figaro wszystko dobrze? Jak on się czuje?
Obrazek Obrazek
W moim domu koty bawią się strzykawkami. A jednak patologia czai się gdzie indziej...

joshua_ada

Avatar użytkownika
 
Posty: 9851
Od: Pon gru 03, 2007 8:41

Post » Sob lip 12, 2008 21:24

:? :?: :conf: ..żadnych wiadomości.

Może na urlopie są dziewczyny

kciuk

Avatar użytkownika
 
Posty: 1588
Od: Sob kwi 12, 2008 20:11
Lokalizacja: Piaseczno

Post » Pon lip 14, 2008 11:17

Podnoszę Figaro. Martwiąc się o niego... Mam nadzieję, że nic złego mu się nie stało?
Obrazek Obrazek
W moim domu koty bawią się strzykawkami. A jednak patologia czai się gdzie indziej...

joshua_ada

Avatar użytkownika
 
Posty: 9851
Od: Pon gru 03, 2007 8:41

Post » Wto lip 15, 2008 11:03

:?

kciuk

Avatar użytkownika
 
Posty: 1588
Od: Sob kwi 12, 2008 20:11
Lokalizacja: Piaseczno

Post » Wto lip 15, 2008 22:57

Nie mam dobrych wieści o Figaro. Bardzo nie chciałem pisać tego posta, liczyłem, że sytuacja się zmieni, ale jak na razie nic się nie zmieniło.
Jak pamiętacie, Figaro był u Wandul. Jest kotem niekastrowanym, więc nie przebywał w domu, bo znaczyłby teren. Zresztą oddawał się temu zajęciu z pasją i przy każdej okazji.
Został umieszczony razem z klatką w pomieszczeniu gospodarczym. Potem jednak - by miał więcej miejsca - został przeniesiony do klatki dla królików. Niestety, uciekł z niej. Jakim cudem - nie wiem. Podobno pojawia się w nocy i zjada pozostawioną karmę. Wandul zamierza pożyczyć klatkę - pułapkę i złapać go. Jeśli jej się uda, natychmiast da znać, a my po niego pojedziemy.
Jeśli jej się nie uda, wpłacone pieniądze zostaną oczywiście zwrócone lub przekazane na cel wskazany przez darczyńców.
W tej chwili mogę tylko prosić o trzymanie kciuków :(
Obrazek

Gem

 
Posty: 3444
Od: Czw paź 12, 2006 16:37
Lokalizacja: Kielce

Post » Śro lip 16, 2008 7:35

Ojej.. :?
Natychmiast zabieram się do trzymania kciuków :ok:

I mam nadzieję, że kotek pozwoli się złapać, żeby można było mu pomóc

kciuk

Avatar użytkownika
 
Posty: 1588
Od: Sob kwi 12, 2008 20:11
Lokalizacja: Piaseczno

Post » Śro lip 16, 2008 7:48

Nie zamartwiajcie się! Były już takie sytuacje na forum, że koty wymykały się z DT i trzeba było ich szukać. Figaro zapewne poczuł zew natury. Trzeba wierzyć, że uda się znów złapać uciekiniera-lowelasa! :wink: Skoro pojawia się, by wyczyścić miseczkę, to są spore szanse. Kciuki mocno trzymam i wierzę, że będzie dobrze :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok:

Joasia
Obrazek

JoasiaS

 
Posty: 16785
Od: Wto sie 02, 2005 18:45
Lokalizacja: Dąbrowy

Post » Śro lip 16, 2008 10:52

W Kielcach też kiedyś zwiał, tyle że z transportera. Na wołania nie reagował, ale zatrzymał się, by coś sobie powąchać i wtedy karmicielce udało się go złapać. Tym razem miał całą noc luzu i nikogo przy nim nie było.
Może rzeczywiście uda się go złapać przy pomocy klatki - pułapki :(
Obrazek

Gem

 
Posty: 3444
Od: Czw paź 12, 2006 16:37
Lokalizacja: Kielce

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Google Adsense [Bot], zuzia115 i 24 gości