Ogłoszenia "Wezmę kota"

[boniedydy]

Zdecydowanie dorosłego kota o podobnym temperamencie, który także nieźle reaguje na inne koty. Jeśli maluchy czy młodziaka (do 1,5-2 r.ż.), to w dwupaku, żeby nie zamęczały kotki zabawami, tylko wyładowywały energię szalejąc ze sobą nawzajem.
Kocię początkowo łatwo jest wprowadzić, ale potem chce się bawić znacznie więcej niż dorosły kot, co może skończyć się opędzaniem się dorosłego od młodego i ogólnym znużeniem dorosłego. Ponadto kocię może wyrosnąć na kota mocno dominującego, który zdominuje rezydentkę. Biorąc kota dorosłego nadającego się do innych kotów masz dużo więcej pewności, że potem relacje między nimi ułożą się poprawnie.
Zadbaj o to, żeby twoja kotka miała aktualne szczepienie, na wszelki wypadek to potrzebne. Z jakiego regionu Polski jesteś?

[Malena32]

Dziękuję za odpowiedź i cenne wskazówki. Tak, szczepienie przeciwko chorobom zakaźnym jest aktualne, zrobione w listopadzie. Mieszkam w Warszawie.

[Szalony Kot]

Jeśli Twoja kotka z poprzednim towarzyszem lubiła się bawić, pobiegać za piłką czy myszką - to polecam mojego Vito (też jesteśmy w Warszawie): viewtopic.php?f=13&t=172226
U mnie przebywa z ok. 10 letnią kotką i ona uczy go "trybu życia" - kiedy czas na zabawę, a kiedy na spanie i wylegiwanie się. Obecnie obydwoje leżą rozwaleni po moich obu stronach

[Malena32]

Czy lubiła? Ona była chyba bardzo podobna do Twojego Vita jako kociak, z tego co o nim czytam. Natomiast jej towarzyszka, Klusia, była spokojna i starsza o 8 lat. Czyli podobny układ jak u Was. Ale gdyby teraz w mojej znów obudziła się Torpeda, nie wiem czy byłabym w stanie ogarnąć tę dwójkę na 38 m2

[Kota_A]

Cześć,

Jestem zupełnie nowa na forum. Pomyślałam, że zapytam Was o pomoc w znalezieniu domu dla przystojniaka błękitnookiego, który bardzo potrzebuje domu. Źródło informacji o nim sprawdzone, szuka po prostu domu w którym będzie kochany.
U mnie jest koteńka, staruszka i właśnie choruje. Lata temu ją przygarnęłam. Zawsze źle znosiła czworonożnych towarzyszy, teraz przy chorobie, nie mogę jej fundować dodatkowych atrakcji.

Proszę dajcie znać, czy dobrze trafiłam. W imieniu Błękitnookiego Krakusa i swoim.
Pozdrawiam

[ankacom]

Cześć,

Jestem zupełnie nowa na forum. Pomyślałam, że zapytam Was o pomoc w znalezieniu domu dla przystojniaka błękitnookiego, który bardzo potrzebuje domu. Źródło informacji o nim sprawdzone, szuka po prostu domu w którym będzie kochany.
U mnie jest koteńka, staruszka i właśnie choruje. Lata temu ją przygarnęłam. Zawsze źle znosiła czworonożnych towarzyszy, teraz przy chorobie, nie mogę jej fundować dodatkowych atrakcji.

Proszę dajcie znać, czy dobrze trafiłam. W imieniu Błękitnookiego Krakusa i swoim.
Pozdrawiam

Załóż nowy wątek na Kociarni, wstaw zdjęcia kota i opisz go dokładnie. Czy robiłaś mu już jakieś ogłoszenia?

[naupliosa]

Cześć wszystkim,

wracam na forum po kilkuletniej przerwie. W sierpniu 2011 zostałam szczęśliwą właścicielką rosyjskiego kocurka Tołstoja, który z puszystego kociaka stał się w tym czasie poważnym mężczyzną.



Trzy miesiące temu wprowadził się do mieszkania mój chłopak. Okazało się, że jak na dwie osoby to kociej miłości zrobiło się za mało...
Decyzja padła, bierzemy drugiego!

Rozważyliśmy adopcję dorosłego kota, ale jednak możliwość patrzenia na rozwój malucha od pierwszych miesięcy jest bezcenna... Tak więc przygarniemy kociaka (samca), ok 2-3 miesięcy, najchętniej jakąś biedę, której po prostu możemy dać nowe, dobre życie.
Jedyna sprawa, to że możemy przyjąć go dopiero po 13.02. Na pierwsze dwa tygodnie lutego lecimy na wymarzone wakacje; Tołstoj zostanie u mojej mamy, którą zna, lubi, itd., ale nowego malucha nie mielibyśmy serca tak od razu zostawić... Za to zaraz potem będziemy mieli dużo wolnego czasu, żeby zająć się delikwentem w pierwszych tygodniach nowego mieszkania.

Jesteśmy parą domatorów. Mieszkanie jest zabezpieczone. Kocur jest spokojnym, przytulastym, pozbawionym jakiejkolwiek agresji, trochę strachliwym słodziakiem; na zwierzęta (miał styczność z małym psem i dość niesympatyczną kotką) reagował z troszkę przestraszonym zainteresowaniem - co wydaje mi się obiecujące w kwestii dokocenia.
Malucha też szukamy z tych spokojniejszych (tzn - oczywiście, kociak to kociak i dobrze o tym wiem, ale ze względu na Tołstoja szukamy raczej słodkiej przytulanki niż spidermana wspinającego się na sufity )

Gdyby ktoś, coś - czekamy na znak. Ewentualne rady gdzie szukać (ogłoszenia, fundacje itd) też mile widziane.

[boniedydy]

Gdyby ktoś, coś - czekamy na znak. Ewentualne rady gdzie szukać (ogłoszenia, fundacje itd) też mile widziane.

A w jakim rejonie Polski mieszkacie?
Myślę, że lepiej szukać po waszym powrocie. Przed wyjazdem warto zadbać o aktualne szczepienie kocurka-rezydenta.
Decyzję w sprawie adopcji można podjąć bardzo szybko. A do 13 lutego wiele się jeszcze może zmienić, i u was, i w domu tymczasowym/schronisku. Kociąt w tym okresie jest naprawdę bardzo mało.

[naupliosa]

Jesteśmy z Warszawy, ale zawsze możemy gdzieś pojechać (samochodowi jesteśmy)

No tak, tak, tak myślałam, ale już doczekać się nie mogę i ręce mi się trzęsą do pisania i szukania...

A co do szczepień to takie mam pytanie. Byłam dwa dni temu u weta (multiwet na Gagarina) z rezydentem, zrobiłam przegląd: krew, mocz, (wszystko idealnie nota bene) i chciałam zaszczepić, ale wet mnie nastraszył. Powiedział, że od szczepień się kotom robią mięsaki, złośliwe nowotwory, że łapkę trzeba urżnąć i o matko aż mi się słabo zrobiło.
Jak to właściwie jest? Kot jest niewychodzący, więc wet zasugerował, żeby bardzo dokładnie przebadać nowego a rezydenta odrobaczyć ale nie szczepić Przeraziło mnie to, wzięłam kota pod pachę i wróciłam do domu.
Wiesz może coś na ten temat? Ja nigdy wcześniej nie słyszałam, ale facet tak mi malowniczo opowiedział o przerzutach i amputacjach, że...

Ach, potem w internecie czytałam, że te nowotwory to głównie po szczepieniu na wściekliznę, ja chciałam tylko koci katar i tę całą panleukopenię :/
Nie wiem co o tym myśleć.

[Kota_A]

Załóż nowy wątek na Kociarni, wstaw zdjęcia kota i opisz go dokładnie. Czy robiłaś mu już jakieś ogłoszenia?

Cześć,
Dziękuję za odpowiedź. Nie, nigdy nie robiłam ogłoszeń. Staram się sama pomagać. Tym razem obiecałam wesprzeć koleżankę w rozglądaniu się za domem dla Błękitka. Wyczerpałam swoje źródła i potrzebuję pomocy bardziej doświadczonych.
Czyli mam tutaj założyć kotu nowy wątek, załączyć zdjęcia i podać kontakt?
Opis mam od koleżanki. Poniżej opis, jaki mogę dostarczyć, tyle o nim wiem. Czy to wystarczy?
Pilnie szukam domu dla starszego kota z niesamowitymi, niebieskimi oczami. Kot ewidentnie domowy, wyrzucony jesienią 2014 roku, mieszkał na ulicy, w coraz gorszy stanie. Łagodny. Niekastrowany. Mieszkał w kartonie wiosną, dawał radę dzięki pomocy koleżanek w lecie i przetrwał łagodną jesień. Był pogryziony przez kunę. Teraz dom pilnie potrzebny.

Orientacyjnie wstawiłabym jedno jego zdjęcie tutaj, nie bardzo wiem jak, mogę prosić o wskazówki?

___ chyba mi się udało, założyłam kocurkowi wątek i uporałam się ze zdjęciami___
tutaj jego wątek: viewtopic.php?f=13&t=172822&e=0

[Dark Angel]

Szczepienia na koci katar i panleukopenię są jak najbardziej wskazane (u kotów wychodzących co roku, u niewychodzących co 2 lata), bo to są choroby, które możesz np. na butach przynieść do domu. Jeśli weterynarz straszy powikłaniami, to trzeba go zmienić; moda na nieszczepienie jest groźna, nieważne, czy chodzi o dzieci, czy zwierzęta.

Po szczepieniu na kk i pp kot może być trochę osłabiony, może mieć lekką gorączką, rozwolnienie (mój Krzyś miał tak po pierwszej dawce). Oczywiście szczepionkę podaje się kotu odrobaczonemu.

[ankacom]

http://naforum.zapodaj.net/
Kota_A to link do wstawiania zdjęć
Na forum CatAngel robi ogłoszenia za niewielką opłatą. Może napisz do niej.

[Kota_A]

Dziękuję za link. Bardzo zgrabny, dużo poręczniejszy niż ten, który znalazłam.
CatAngel, to osoba z tego forum, tak?
Nie znam Was , więc trochę po omacku. Dzięki za wskazówki.

[-Magdarynka-]

Szukamy towarzystwa dla dominującej, siedmioletniej kotki wychowanej z psami.

Najchętniej kocura, który:
- jest zdrowy,
- wykastrowany,
- ma ujemne testy FIV/FelV,
- lubi koty,
- lubi psy [aczkolwiek w tej chwili psów nie mamy],
- lubi ludzi,
- nie jest strachliwy czy dziki,
- nie jest dominujący,
- w wieku od 2 - 3 do 7 - 8 lat,
- nie ma potrzeby wychodzenia i zwiedzania świata.

Kolor futra najchętniej czarny lub czarno - biały, ale inne też wchodzą w grę. Najmniej chętnie rudy czy całkiem biały.

Mieszkamy w Warszawie. Zainteresowanych proszę o informacje na pw.

[-Magdarynka-]

Nie mogę odpisać na pw, bo nie mam uprawnień :>
boniedydy, dzięki za podesłanie Szagaja
Dzwoniłam do Pani Ani, ale Szagaj jest do adopcji wyłącznie w dwupaku z Malwinką.