W-wa Koło. Kreska, długowłose cudo! Zdjęcia s. 14 i 16.

Koty i kotki do adopcji

Moderatorzy: Estraven, LimLim, Moderatorzy

Post » Pt paź 20, 2006 18:17

Kurcze jakie one cudne , ja chce kolejnego kota , ale TZ by tego nie wytrzymał :oops: i nasze kieszenie , choć jeden kot to taka duża różnica nie jest no nie :lol: Jana czytasz czasem co piszę o tych wariatkach od Ciebie ? :D
Kiki i Mikołaj oraz Szprycha ,Osia, Dyzio, Nataś , Lakunio , Casparek i Eti
Obrazek
Obrazek

Kiki i Miki

 
Posty: 219
Od: Śro maja 10, 2006 19:55
Lokalizacja: Warszawa

Post » Sob paź 21, 2006 0:49

:D Kreska robi sie coraz ładniejsza a o Przecinku to już nawet nie wspomnę. Ma tak mięciutkie futerko, że możnaby je głaskać godzinami gdyby kawaler nie był taki "zajęty". :twisted: Ostatnio w ramach odreagowywania wizyty w lecznicy, wyprowadził Pinka na spacer, ku naszemu przerażeniu.
Chłopaki cały wieczór spędzili w jednym transporterze więc mieli czas się zakolegować. :wink: Dobrze, że jest to duży transporter pożyczony od zaprzyjaźnionych jamników. :wink:
Obrazek]Obrazek

Modjeska

 
Posty: 5853
Od: Pt mar 31, 2006 20:52
Lokalizacja: Zalesie Górne

Post » Czw paź 26, 2006 18:09

Dałam ogłoszenie ale nikt sie nie odezwał. :(
Obrazek]Obrazek

Modjeska

 
Posty: 5853
Od: Pt mar 31, 2006 20:52
Lokalizacja: Zalesie Górne

Post » Czw paź 26, 2006 18:30

Ja dziś wysłałam jednego maila w sprawie Kreski, kto wie... Zobaczymy.

Jana

 
Posty: 32148
Od: Pt sty 03, 2003 19:59
Lokalizacja: Warszawa (Koło)

Post » Śro lis 08, 2006 20:48

Kociaki rozrabiają we czwórkę. Czasami Kreska przysiada sie do śpiącego Pinka i liże mu futerko. Taka potrafi być delikatna i opiekuńcza, aż trudno uwierzyć w jej "dzikie" pochodzenie.
:D Od powrotu z nieudanej adopcji Kreska zrobiła sie bardziej przytulasta. Nos i broda juz mnie boli od tego okazywania miłości :wink: niedługo będę miała całkiem zdartą skórę.
Obrazek]Obrazek

Modjeska

 
Posty: 5853
Od: Pt mar 31, 2006 20:52
Lokalizacja: Zalesie Górne

Post » Czw lis 09, 2006 1:12

Ale cierpisz dla sprawy Modjeska ;)
aktualny wątek viewtopic.php?f=46&t=221075
Urodziłam się zmęczona i żyję, żeby odpocząć.

zuza

Avatar użytkownika
 
Posty: 88209
Od: Sob lut 02, 2002 22:11
Lokalizacja: Warszawa Dolny Mokotów

Post » Czw lis 09, 2006 2:14 Kreseczka

Witam. Mam troszkę żalu. Skutecznie zniechęciliście mnie do wzięcia Kreseczki. Pamiętam ją jak była malutka. Nie miałam nigdy kota i myślałam, że taki dziczek to zbyt duże wyzwanie dla nie. Zaadoptowałam więc domową długowłosą koteczkę - i tu pojawiły się problemy. Okazało się, że domowy pieszczoch może sprawiać więcej problemów niż dzikutka Kreseczka. Czarnulka jest u mnie miesiąc i nie dała się jeszcze porządnie wyczesać, a próbuję bardzo delikatnie i na różne sposoby. Dopiero po miesiącu, jak ma dobry humorek, to przychodzi na pieszczotki i nie zawsze jest zadowolona z moich głasków. Widać, że brakuje jej kogoś.Kocham ją bardzo i bardzo mocno przekonuję pozostałych domowników, że kot to nie pogodny pudelek, który kocha cały świat. Naprawdę dziwię się, że Kreseczkę oddano tak szybko, ale dla niej to nawet lepiej. Wymyśliłam sobie taką teorię: jeżeli kot żyje kilkanaście lat to z czasem zapomni te trzy lata spędzone w innym domu i mój dom będzie jego domem. Mam nadzieję, że to ma sens. Pozdrawiam

Iresina

 
Posty: 1
Od: Czw paź 05, 2006 13:57
Lokalizacja: Lublin

Post » Pt lis 10, 2006 2:04

Nie obraź się Iresina, oswajanie dzikunka jest proste gdy ma 2 miesiące. Dzikunki, które trafiły do mnie nie dość, że miały już ponad trzy, to jeszcze bardzo złe doświadczenia z kontaktów z ludźmi. W efekcie mimo naszego (mojego i córki) ogromnego wysiłku przekonywanie ich do człowieka szło bardzo opornie. Chwilami traciłam już wiarę, że się uda. Wypuściłam je z klatki do pokoju żeby mogły biegać. Kreska dopiero po miesiącu pozwoliła sie dotknąć, po dwóch miesiącach przestała przede mna uciekać.
Niestety teraz Kreseczka tylko w stosunku do mnie jest słodka i przylepna. Co prawda przed resztą rodziny już nie ucieka w panice, ale prawie nigdy nie przychodzi na mizianki. Nie daje się też nikomu poza mną złapać, czy wziąć na ręce. Mam nadzieję, że nadal się to będzie zmieniać, ale postępy w tym zakresie są takie malutkie i powolne, że ewentualny domek musiałby być chyba forumowy - świadomy problemów, tolerancyjny i anielsko cierpliwy.
Mam niejasne przeczucie, że na to potrzeba "cudu".
Wszystko zresztą się sprzysięgło przeciwko mnie. :evil: Nie mam aparatu i co za tym idzie aktualnych zdjęć, Tż stwierdził, że Przecinka nie odda (chyba, że domek będzie super, super), sama Kreseczka nie ułatwia zadania i jeszcze na koniec koszmarnie nieudana adopcja. Tylko się zastrzelić!! :evil:
Obrazek]Obrazek

Modjeska

 
Posty: 5853
Od: Pt mar 31, 2006 20:52
Lokalizacja: Zalesie Górne

Post » Pt lis 10, 2006 19:57

Dzis jestem mniej zmęczona, więc mam więcej nadziei, że domek jednak się znajdzie.
Obrazek]Obrazek

Modjeska

 
Posty: 5853
Od: Pt mar 31, 2006 20:52
Lokalizacja: Zalesie Górne

Post » Wto lis 14, 2006 22:24

:D :D Mam aparat, będą zdjęcia!!
Obrazek]Obrazek

Modjeska

 
Posty: 5853
Od: Pt mar 31, 2006 20:52
Lokalizacja: Zalesie Górne

Post » Wto lis 14, 2006 23:09

poprosimy koniecznie!

Uschi

 
Posty: 11026
Od: Śro kwi 12, 2006 16:17
Lokalizacja: Warszawa-Piaski

Post » Wto lis 14, 2006 23:26

oo tak, tak, prosimy! :D
smil
[Obrazek

smil

Avatar użytkownika
 
Posty: 8138
Od: Czw lip 14, 2005 20:48
Lokalizacja: Warszawa

Post » Pt lis 17, 2006 0:05

Jutro, dobrze?
Obrazek]Obrazek

Modjeska

 
Posty: 5853
Od: Pt mar 31, 2006 20:52
Lokalizacja: Zalesie Górne

Post » Pt lis 17, 2006 16:58

Przecinek miał dzisiaj "ważne sprawy za lasem", więc tylko Kreseczka załapała sie na sesję zdjęciową. koteczka była dziś w nastroju refleksyjnym.

http://upload.miau.pl/2/8992.jpg
http://upload.miau.pl/2/8995.jpg

Obrazek

Przy okazji na zdjecia załapały się psy.
Tu Kreska w towarzystwie Zuzki
http://upload.miau.pl/2/8984.jpg
oraz Białasa, za to widać tu jakie długie ma włosy na ogonie
http://upload.miau.pl/2/8994.jpg
Obrazek]Obrazek

Modjeska

 
Posty: 5853
Od: Pt mar 31, 2006 20:52
Lokalizacja: Zalesie Górne

Post » Pt lis 17, 2006 17:15

Rany, jaka ona cudnościowa jest!!! Czy nadal do oddania tylko z Przecinkiem?

tak czy owak, nie można jej oddać przed kastracją. Za ładna, za długowłosa jest.

Jana

 
Posty: 32148
Od: Pt sty 03, 2003 19:59
Lokalizacja: Warszawa (Koło)

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 29 gości