
w biegu wprawdzie, bo ganiam po całej Polsce - sprawy zawodowe i też rodzinne. Przedwczoraj wróciłam do Gd.
W skrócie: Tosia wróciła po leczeniu do swojej rodziny, babka wydzwaniała za kotką. Z tym, że teraz nie mogę się do nich dodzwonić

Semrfuś jest u mnie w mieszkaniu, mega psotnik z niego. Ma niestety trudny charakter i trzeba będzie znaleźc mu dom w doświadczeniem i ręką, która nie pobłaża ;-( ciężki w wychowaniu ogólnie, kary nie działają...
ale już zdrowiutki (oprócz grzyba doszło zapalenie zatok, był na antybiotykach).