Ja też bardzo dziękuję Funduszowi za pomoc.
andorka pisze:Filip był dziś na kontroli i zdjęciu szwów, czekam na relacje z lecznicy
Byliśmy, szwy wyjęte, wszystko wygląda ok. Trochę tam majstrował, bo zdarzało mu się wyskoczyć z kaftana, ale nie narobił szkód.
Jeśli chodzi o całokształt, no to właściwie stanęło na tym, że po prostu trzeba czekać. Jak tylko się coś pojawi, pojadę do lecznicy. Ale zasadniczo mamy nie uprawiać czarnowidztwa, podobno jest szansa, że nie odrośnie. Zobaczymy. Wnioski są dokładnie takie jak pisze Andorka:
andorka pisze:Czyli może być tak, że operacje trzeba będzie za jakiś czas powtórzyć

Nikt nie jest w stanie przewidzieć jak się to będzie rozwijało.
andorka pisze:Filip jest pod opieka Kotyliona, ma u nas swoja "skarpetkę" w której będziemy zbierać pieniądze na dalsza opiekę nad nim.
Asia zapewnia mu wikt i opierunek, ale tak poważnej opieki weterynaryjnej sama nie "uniesie", bo ma jeszcze w domu fredki i psy zabrane ze schroniska.
Może i bym uniosła, ale niedawno mieliśmy całonocną akcję ratowania życia starszemu fretowi, czeka go jeszcze szczegółowa diagnostyka, do tego sukon wyhodował sobie coś w gębie, też zaczynamy to leczyć, większość zwierzorów przyjmuje stale leki, no i chwilowo spuściliśmy się z kasy
